Wojewoda Dolnośląski uchylił decyzję Starosty Powiatowego o wydaniu pozwolenia na budowę. Rzecz dotyczy planów budowy apartamentowca, o którym GŁOS pisał w artykule >>> „Kolejny kloc”. W max skrócie – na terenach oznaczonych MP (jasnobrązowy) nie będzie wolno tworzyć zabudowy wielomieszkaniowej. Dla niej jest teren oznaczany jako MW (ciemnobrązowy).
Jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego (cytat Czytelnika) Burmistrz stosowne odwołanie od decyzji Starosty złożył, a Wojewoda w pełni zgodził się z argumentacją Miasta, że dopuszczenie powstawania na terenach oznaczonych symbolem MP zabudowy wielorodzinnej jest naruszeniem zapisów planu miejscowego. W związku z powyższym Wojewoda uchylił wydane przez Starostę pozwolenie na budowę i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. (…) Starosta w tym przypadku jest związany interpretacją Wojewody przy rozpatrywaniu sprawy na nowo. A interpretacja Wojewody jest prosta: na terenach MP może powstać tylko zabudowa jednorodzinna lub pensjonatowa. Brak jest możliwości sytuowania zabudowy wielorodzinnej. Także dzięki aktywności Miasta wydane pozwolenie Starosty zostało uchylone.
Brawo Burmistrz, brawo sprawne działanie odpowiedzialnych pracowników! Odwołanie Burmistrza zostało wysłane w sierpniu, a decyzja wojewody została wydana 29. listopada br. Deweloperom zrobiło się ciepło, bo powyższe stanowisko Wojewody rujnuje ich plany inwestycyjne zalania miasta apartamentowcowym betonem. Sprawę złożą, zapewne do Sądu Administracyjnego. Będzie się działo.
Tylko pogratulować !!!! Wniosek z tego, że można !!!
Cieszę się, że wreszcie czytam Pana komentarz, z którym w 100% się zgadzam. Jest nadzieja.
Należy podkreślić, że taki korzystny obrót sprawy zawdzięczamy determinacji Pana Umpirowicza, który nie tylko sprawę upublicznił, ale sam poczynił konkretne działania prawne. Wnioski:
1. Można wiele zdziałać nawet w sporze z “wielkimi” przy przychylności władz lokalnych, mediów i wsparciu mieszkańców.
2. Plan zagospodarowania przestrzennego jest bardzo ważnym dokumentem, który może ograniczać szaleństwo zabudowy apartamentowcami.
Proszę mi wierzyć, Gmina już znacznie wcześniej podejmowała działania zgłaszając swoje uwagi (miesiąc maj) na etapie wszczęcia postępowania administracyjnego w sprawie wydania pozwolenia na budowę, które toczyło się w Starostwie, a więc jeszcze przed złożeniem jakichkolwiek pism przez Pana Umpirowicza (miesiąc czerwiec).
Wierzę i liczę na działania zgodne z prawem i na rzecz mieszkańców i miasta. Interes to nie tylko pieniądze.
Panie Piotrze, proszę o info.(oparte na konkretnym przepisie prawa), czy Gmina reprezentowana przez burmistrza miał status strony postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę przez Starostwo.? Jeśli posiadała status strony, to chwała funkcjonariuszom Gminy, a jeśli nie miała, to chwała wyłącznie Panu Józefowi Umpirowiczowi, a nie funkcjonariuszom publicznym-Gminy. Pana Józefa serdecznie pozdrawiam.
Tak, występowala jako strona od początku postępowania. I na każdym etapie składane były stosowne uwagi i w konsekwencji wydania decyzji odwołanie od jej treści. Należy podkreślić, że nie jest to jedyne postępowanie w którym interweniuje w tej chwili Gmina.
Sprawę nagłośnił mieszkaniec i dopiero wtedy nabrała rozpędu medialnego. To jest przykład jak słabe jest zainteresowanie mieszkańców tym co się dzieje na terenie gminy. Na tym żeruje byle jaki biuletyn, który bawi się w gazetkę szkolną, a nie w filar informacji gminnej. A my za to płacimy.
Czyli gdyby nie osoby prywatne, to władza by miała to totalnie w dup.. czyli w głębokim poważaniu
Władza znacznie wcześniej interweniowała w tej, jak i interweniuje w innych toczących się obecnie w Starostwie sprawach.
Brawo Burmistrz, brawo mieszkańcy Szklarskiej Poręby Średniej.
Gdyby nie świadomość, ze mieszkańcy się buntują to pewnie plywalibysmy już w apartamentach.
STOP APARTAMENTOM !!!!!!!!!!!!!!!
Pełne powątpiewania miny mieszkańców w trakcie wyborczych rozmów o narzędziach sprawowania rzeczywistej kontroli w zakresie planowania przestrzennego wciąż stoją mi przed oczami. Obecnie trochę się wypogodziły. Tylko ja bym nie piał z zachwytu, że to “odwrót” deweloperów. Będą się wciskać, bo tak pojmują rynek nieruchomości. Rola samorządu polega na reakcji w ramach dostępnych narzędzi, na opracowywaniu dokumentów i ich ewaluacja o strategicznym znaczeniu dla gminy (studia, plany). Nie zaszkodziłoby także informowanie na stronie miasta o procedowanych pozwoleniach na budowę, inwestycjach, aby mieszkańcy, grupy mieszkańców mogli zareagować. Z obecnego obrotu spraw na ul. 11 Listopada wypada się tylko cieszyć.
Teraz deweloperzy skupią się na terenach w okolicy ul. Izerskiej, ponieważ przyjęty tam MPZP odmiennie definiuje zabudowę mieszkaniowo-pensjonatową MP niż w innych planach obowiązujących w mieście.
Co Ty chłopie opowiadasz?? Czytałeś dokładnie projekt planu Franciszkańska, planu Kilińskiego czy też projekt dla Białej Doliny??? Gdzie Ty widzisz w tych planach możliwość realizacji zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej??? Definicja zabudowy pensjonatowej zawarta jest w definicjach planu. I tak, paragraf 3 pkt 5 planu dla Białej Doliny stanowi, że: “Ilekroć w przepisach niniejszej uchwały jest mowa o:zabudowie pensjonatowej -należy przez to rozumieć zabudowę mieszczącą usługi turystyczne z zakresu bazy noclegowej z funkcjami towarzyszącymi związanymi z rekreacją, wypoczynkiem, odnową biologiczną, gastronomią, obsługą gości i parkingami oraz nie więcej niż 2 lokale mieszkalne”. Identyczne definicje zawarte są w planie Franciszkańska i bardziej ostre (dopuszczony jest wyłącznie 1 lokal mieszkalny) w planie Kilińskiego. Także pokaż mi łaskawie, gdzie w tekstach w/w uchwał znalazłeś na terenach MP zabudowę mieszkalną wielorodzinną. W przeznaczeniu dopuszczalnym jest wyłącznie zapis dopuszczający tylko istniejącą zabudowę wielorodzinną z zakazem zwiększania przeznaczenia mieszkalnego kosztem usług.
Proszę sobie nie dopowiadać, nigdzie nie napisałem o zabudowie wielorodzinnej. Mówię tylko, że deweloperzy realizują zabudowę mieszkaniową na terenach MP. W poprzednich obowiązujących planach definicja MP ogranicza procentowo udział mieszkaniówki do usługówki w budynku. W planie Biała Dolina definicja ta została zmieniona po interwencji dewelopera. Otóż na jedną sesję rady przyszli panowie i stwierdzili, że zapisy tego planu im się nie podobają, ponieważ oni chcą zrealizować 17 pensjonatów, z których każdy będzie się składał z dwóch apartamentów. Więc burmistrz zrezygnował z procentowej definicji na rzecz definicji z ilością dwóch mieszkań. Czyli będziemy mieć pensjonaty 100% mieszkaniowe.
Definicja procentowa jest jasna i ciężko nią manipulować, w przeciwieństwie do definicji z ilością mieszkań. Sama definicja mieszkania jest dość ogólna.
Dla przykładu mogę wybudować na MP budynek składający się z 1 mieszkania. Mieszkanie będzie składać się z kuchni, jadalni i z 10 pokojów z łazienkami. Powierzchnia takiego mieszkania będzie wynosić 500 metrów kwadratowych. Z jednej strony można to nazwać dużym apartamentem, z drugiej strony można to nazwać pensjonatem. Jest duże pole do manewru..
I tu się mylisz. Bo dla Białej Doliny dotychczas nie obowiązywał żaden plan miejscowy, który by rozgraniczał procentowo przeznaczenia. Wcześniejsze plany ogólne, zarówno ten z 1985 r., jak i z 1994 r. w ogóle nie zawierały żadnych wskaźników, które na podstawie ustawy o planowaniu z 1994 r. musiały być za każdym razm ustalane w decyzji o warunkach zabudowy. Obecnie brak planu skutkowałby wydawaniem kolejnych decyzji WZ, także dla budynków wielorodzinnych z uwagi na niemożność wydania decyzji odmownej wyłącznie z powodu niezgodności planowego przedsiewzięcia ze Studium. Objęcie planem Białej Doliny eliminuje wydawanie decyzji WZ i kończy kombinowanie inwestorów z podatkami (ponieważ tereny MP jako usługa objęte są stawka VAT 23% i podatku od nieruchomości 24zl/m2). Problemem jest powstawanie obiektów condo i związane z tym rozdrobnienie własności wydzielonych lokali użytkowych (ktore jako lokale o funkcji usługowej, nie są lokalami mieszkalnymi). Tylko w jaki sposób chcialbyś wpłynąć zapisami planu na strukture właścicielska takiego obiektu? Bo w obecnym stanie prawnym, nie widzę możliwości zakazania sprzedaży udziałów w hotelu typu condo. Dopóki nie bedzie uregulowana prawnie kwestia najmu tymczasowego, to deweloperzy będą ciągle kombinować z obiektami typu condo. I nie jesteś w stanie tej kwestii uregulować w MPZP. Poza tym jak rozgraniczenie procentowe miałoby zapobiec powstawaniu obiektów condo?
Po prostu projektant zaprojektowałby budynek jako usługowo-mieszkalny zachowując proporcje np. 70%uslugi i 30 % mieszkaniówki, na pewno wciskając wiecej niż dopuszczone obecnie (2) lokale mieszkalne na terenach usług MP.
Brawo dla naszego mieszkańca Józefa Umpirowicza. Jego patriotyzm lokalny, upór i konsekwencja godne naśladowania.
Wypis z planu zagospodarowania dla terenów w rejonie ul. Uroczej i ul. Kilińskiego w Szklarskiej Porębie:
Tabela 7: ustalenia dla terenów MP.1; MP.2; MP.3; MP.4; MP.5; MP.6; MP.7 oraz MP.8:
1. Przeznaczenie terenów i linie rozgraniczające:
1) przeznaczenie podstawowe – tereny zabudowy pensjonatowej;
2) przeznaczenie uzupełniające:
a) usługi;
b) infrastruktura techniczna;
c) wbudowane lokale mieszkalne:
– na działkach przeznaczonych pod nowoprojektowaną zabudowę
zajmujące do 10% powierzchni użytkowej zabudowy;
– na działkach zabudowanych w stanie istniejącym – w wielkości
nie większej niż w stanie istniejącym.
Taki wspaniały zapis jak twierdzi Piotrek. A co w rzeczywistości:
1. Na ternie oznaczonym w planie jako MP.3 wybudowano hotele „ Na Skarpie” i „ Trzy Świerki”, a obecnie na tym terenie powstają apartamentowce Platinum Mountain.
2. Na terenie oznaczonym w planie jaki MP.4 i ZP.2 / ZP.2 – w planie oznaczona jako zieleń parkowa / powstają apartamentowce Platinum Mountain.
3. Na terenie oznaczonym w planie jako MP.6 firma Kordeusz buduje trzy apartamentowce.
4. Na terenie oznaczonym w planie jako MN, MP.1 powstaje aparthotel z garażami podziemnymi / a w planie dla terenów MN, MP.1 zapis pozwala na budownictwo jednorodzinne lub pensjonatowe/.
No dobrze a teraz proszę się wysilić i napisać to normalnym nie urzędowym językiem i zaproponować jakiś swój wniosek. Magia znaków i liczb MP4, MN7 , J23, H2O itp zupełnie do mnie nie przemawia. Ja prosty człowiek jestem. Za jakimi zmianami w planie Pan głosował ?, jakie zmiany proponował ? (Prócz tych dla własnej nieruchomości).
Tylko, Panie Ryszardzie Silver posiada pozwolenie na budowe hotelu w kategorii XIV prawa budowlanego, a nie budowę budynku mieszkalnego wielorodzinnego. Różnicuje to skutki podatkowe dla inwestora, bo w przypadku budynku wielorodzinnego (vide np. Dworcowa), wlasciciele placa podatek od mieszkaniowki, czyli 0,80 zl/ m2, a Silver juz takiego myku nie zrobi, bo musza placic podatek od uslugi, czyli 24 zl/m2.
I jeżeli już, to o takie apartamentowce w Szklarskiej Porębie chodzi.
Platinum Mountain na MP w nowo powstającym budynku pensjonatowym sprzedaje mieszkania…
https://platinum-mountain-resort.pl/
Skoro Silver posiada pozwolenie na budowę hotelu, to dlaczego sprzedaje mieszkania w tym obiekcie?
To będzie kolejny apartamentowiec udający hotel…
Chwila, może sprzedaje mieszkania (apartamenty), ale podatki będą płacić jak Blue Mountain? 24 zł / 1 m2
Jeśli chodzi o podatek od nieruchomości to raczej będą płacić jak za usługi. To już jest kwestia urzędu miasta, aby sprawdzać i egzekwować. Urzędnik będzie musiał kontrolować nie jednego właściciela, tylko dwustu. Taki model budowania ma dla dewelopera 2 plusy. Po pierwsze koszt budowy, budowa mieszkaniówki wiąże się z podatkiem 8%, budowa usługówki to podatek 23%. Po drugie deweloper sprzedając mieszkania w takim “hotelu” zapewnia sobie pre finansowanie inwestycji. Kwestia apartamentowców to nie tylko podatki, ale także aspekt wizerunkowy dla miasta. Inwestor budując hotel wie, że będzie jego właścicielem przez kilkadziesiąt lat. Stawia wtedy na komfort i zadowolenie klienta ponieważ to wpływa na jego wizerunek. Inwestor aparthotelu wiąże się z inwestycją na krótki okres (10 lat). Dla niego liczy się wygenerowanie jak największego zysku w przeciągu krótkiego czasu. Dlatego standardy w takim obiekcie są mniejsze, jakość budowania jest niska itd. Nazwał bym to takim dyskontem wśród obiektów hotelarskich. Obiekty takie udają tylko hotele, używają określenia resort, ponieważ nie są sklasyfikowane według kategoryzacji obiektów hotelarskich w świetle polskiego prawa. Sami nadają sobie gwiazdki według własnego uznania. Nie niosą też wartości dodanej dla innych turystów przyjeżdżających do miasta.
Posłużmy się przykładem basenów. Blue reklamuje się jako obiekt z aquaparkiem (który jednak nie jest w stanie pomieścić nawet własnych gości), lecz nie wpuszczają gości z zewnątrz, a nierzadko własnych gości, ponieważ nie ma miejsca. Dlatego turysta przyjeżdżający do Szklarskiej chcąc popływać w Aquaparku jedzie do Karpacza do Hotelu Gołębiewski lub do Hotelu Sandra Spa. Ewentualnie do Term Cieplickich lub Hotelu Malachit w Świeradowie. Kwestią władzy naszego miasta jest prowadzenie takiej polityki przestrzennej aby przyciągać nie tylko “inwestorów” dyskontowych (resorty, aparthotele) ale także “inwestorów” wiążących się z naszym miastem na dłużej (hotele), dla których jest ważny własny wizerunek, a co za tym idzie wizerunek miasta.
Warunki zabudowy wydawał burmistrz Szklarskiej Poręby a pozwolenie budowlane starosta,brawo p.Umpirowicz
W tym wypadku nie było wydawanych warunków zabudowy, ponieważ teren objęty jest zapisami planu miejscowego. A warunki zabudowy wydaje się wyłącznie na terenach dla których takie plany nie są jeszcze opracowane. Także proszę nie siać dezinformacji. Proponuje lekturę ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z 2003 r.
Prawda zwyciężyła.! Dziękuję mieszkańcom i Samorządowi Szklarskiej Poręby oraz osobom będących ” stroną” w sprawie, za pomoc, owocne działanie i wsparcie w “walce” z niechcianymi apartamentowcami.
Ukłony dla Pana Umpirowicza i za wytrwałość w tej sprawie. Deweloperzy cisną i do tej pory nie mogę pogodzić się z apartamentowcem przy 11 Listopada. Drugi się szykuje na zakręcie i tu trzeba przypilnować by nie zostały dokupione tereny poniżej do strumyka. Wierzę, że więcej nie dostanie.
Sprawa apartamentu przy ulicy 11 Listopada nr 10 jest w toku spraw do załatwienia przez Prokuraturę. Po pierwsze, ten apartamentowiec nie powinien zostać wybudowany na tym terenie, bo jest to teren MP , czyli pod zabudowę mieszkalno-pensjonatową lub jednorodzinną. Po drugie , jest on za wysoki. bo miejscowy plan pozwala na budynek o wysokości 4 kondygnacji, a ten budynek ma 5 kondygnacji (kto na to pozwolił?!). Ale o tym zadecyduje Prokuratura i Sąd.
Skoro tak już sobie gratulujemy to ja gratuluję….Piotrowi. Wytrwałości i cierpliwości w odpieraniu kłamliwych zarzutów i cierpliwości w prowadzeniu merytorycznej polemiki. Dość zastanawiające jest że czołowe role w kreowaniu zamętu dezinformacyjnego wiodą byli radni. Pan Kamil i Pan Ryszard. Słabe to świadectwo dla poprzedniego samorządu. Mam nadzieję, że obecni radni wykazywać się będą większą rzetelnością i uczciwością w formowaniu poglądów. Czego i im i sobie życzę. Podszywanie każdej wypowiedzi niechęcią do burmistrza i naginanie faktów tylko dla potrzeb dokopania urzędnikom daleko nas nie zaprowadzi.
Panie anonimowy Aparthejcie, zamęt to pan wprowadza. Proszę o wskazanie w którym miejscu wprowadzam zamęt, jeśli tak pan uważa. Proszę nie być gołosłownym. Każdy z tych tematów, które pan wskaże możemy merytorycznie podyskutować. pozdrawiam i czekam na dyskusję.
Jako strona postepowania ( obok Burmistrza) bardzo ciesze sie, ze nasza z p. Jozefem skuteczna walka zatoczyla szerokie kregi i tak rozgrzala atmosfere.Ale nie wszystko co jest powyzej przytoczone jest prawda.
Odniose sie do meritum sprawy.
Została wydana korzystna decyzja wojewody – jednakze ze wzgledu na uzasadnienie decyzję te
NA PEWNO jako strona postepowania bede skarzyc do WSA.
Gdybym tego nie zrobila – to powrot sprawy do starostwa nie rozwiaze problemu – poniewaz odwolanie Burmistrza i jego urzednikow bylo bardzo słabe.Tak słabe, ze zastanawialabym sie czy nie zamierzone.
Poza tym dyweloper bedzie sie powolywal na opinie Burmistrza i jego urzednikow z 2015 r., w ktorej to twierdzili, ze u nas nie ma definicji MP i MW i w sposob nielegalny opiniowali mu zabudowe MW na terenach MP.
“Dzieki” tej opinii m.innymi udalo sie temu samemu dyweloperowi juz wybudowac budynek Bawaria1.
Magistrat umozliwil w wielu przypadkach,wbrew prawu,wbrew ustaleniom w planie i studium tego typu budownictwo.Polegalo to na rzekomo blednym pojmowaniu przez urzednikow magistratu definicji MP.
Na chwile obecna moge jedynie tyle powiedziec, ze podczas wydawania tej decyzji doszlo do przestepstwa. Sprawa musi zostac wyjasniona przez prokurature a decyzja Wojewody uchylona ze wzgledu na niewaznosc postepowania administracyjnego.
Dyweloper bedzie musial jeszcze poczekac…
Joanna Misiewicz-Krogsgaard
(Hotel Szklarka)
Pani Joanno, jeżeli już się tak Pani rozpisuje, to proszę wyjaśnić czytelnikom, że przez Wojewodę były prowadzone dwa postępowania odwoławcze. Z Pani odwołania, jaki i z odwołania Gminy. Skoro twierdzi Pani, że odwołanie Gminy było tak słabe, to czyje odwołanie było bardziej skuteczne, skoro Pani odwołanie zostało oddalone i postępowanie odwoławcze umorzone?. A pozwolenie na budowę zostało uchylone dopiero po odwołaniu Gminy i przyznaniu racji zarzutom przez nią podniesionym.
W punkt. “Skoro twierdzi Pani, że odwołanie Gminy było tak słabe, to czyje odwołanie było bardziej skuteczne, skoro Pani odwołanie zostało oddalone i postępowanie odwoławcze umorzone?’ Może już czas zejść na ziemię? Wesołych Świąt Pani Joanno
PLACZ DYWELOPEROW ? ALE ZE SMIECHU !
Moje odwolanie bylo jak najbardziej skuteczne – tak jak i inne dzialania, ktore od przeszlo roku prowadze w zwiazku z nielegalna dzialalnoscia sasiada – dywelopera. Jest dla mnie oczywistym, ze dyweloper woli miec za przeciwnika niemerytorycznego Burmistrza a nie mnie – stad to zamieszanie.
Ja zrobilam odwolanie w czasie i zgodnie z obowiazujacymi przepisami – bo bylam sama bardzo zainteresowana aby zablokowac droge dyweloperowi do bezpowrotnego zniszczenia Doliny w ktorej mieszkam.Zanim doszlo do odwolania prawie rok czasu sama blokowalam dywelopera. Nie prosilam nikogo o pomoc.
Poniewaz zostalo opelnione przestepstwo podczas wydawania decyzji Wojewody – zglosilam je do organow scigania.
Wystarczy, ze bedac strona postepowania naruszono moj interes prawny oraz szeroko pojety interes spoleczny.
Nie robie tego pod publiczke ani z powodu wyborow. Przy okazji ujawniam nielegalna opinie Burmistrza, ktory nie tylko ze dzialal na szkode mieszkancow ale poswiadczal w niej nieprawde.
Nie potrzebuje tlumaczyc sie z moich dzialan – bo nie jestem osoba publiczna. Natomiast Burmistrz powinien poniesc konsekwencje z powodu wydawania opinii, ktore umozliwiaja wbrew prawu eskalacje apartamentow na terenach do tego nie przeznaczonych.
Takze Burmistrz jako strona postepowania powinien juz rok temu zainteresowac sie sprawa wznowienia znakow granicznych na niekorzysc gminy i wyrżnięcia gminnych drzew, ktorych wartosc liczy sie w setkach tysiecy.