Ultra skrótowe podsumowanie kampanii. Oto dwa komentarze.
Podziękowałem obu Czytelnikom tymi samymi słowami: Zarumieniłem się 🙂 wydrukuję i powieszę na ścianie 🙂 Dzięki!
Tacy jesteśmy, doceniający i przemili oraz sfrustrowani, aż do nienawistnych, ANONIMOWYCH obelg. To pozytywne, że frustraci są w żałosnej mniejszości. Od reaktywacji GŁOSU minęło, równo dwa miesiące. Przez ten czas, w koszu musiało wylądować, raptem kilka procent wpisów tego rodzaju, jak od Czytelnika „220v”. Nie nadawały się do publikacji, ale „220v” ustanowił swoisty rekord.
Reasumując – potrzebujemy kontaktów, jak równy z równym, bez poniżania i zagrożenia chamstwem. Władza w tej kampanii doznała szoku, zobaczyła na Facebook’u i w GŁOSIE, że jest spora grupa ludzi niezadowolonych. Słusznie czy nie, ale wyrażających swoje zdanie. To nie do pojęcia, jakim prawem…! Prawem obywatela, proszę Władzy. Z nami trzeba rozmawiać, a to władza (radni, burmistrz) ma być inicjatorem. Za to Wam płacimy. Jeżeli samo zadanie pytania budzi lęki, opryskliwe reakcje czy, wręcz oskarżenia (!) to Wasze relacje z mieszkańcami stoją na głowie. Jeżeli nie mamy, Waszym zdaniem, racji, to trzeba nam wytłumaczyć jak działa miasto. Poprzednia kadencja, pod tym względem, leży i kwiczy.
Panie Redaktorze, gratuluję stworzenia GlosuSP i mam nadzieję, że nie zniknie po wyborach, tylko stanie się alternatywnym dla gazetki “Pod Szrenicą” źródłem informacji na temat działań burmistrza oraz rady miasta. Szkoda, że nie było takiego narzędzia podczas mijającej kadencji. Wtedy radni mogli by szybciej i łatwiej docierać do mieszkańców z informacją o dyskusyjnych decyzjach władzy. Mam nadzieję, że obecni radni wykorzystają tą możliwość i będą w tym miejscu informować nas o bieżących sprawach miasta. I my mieszkańcy będziemy mogli na te tematy DYSKUTOWAĆ.
Władzo! Proszę pamiętać, że to mieszkaniec jest ofiarą i przegranym dotychczasowego systemu władzy w Szklarskiej. I ma prawo wyrazić swoje niezadowolenie, a władza ma obowiązek je poznać i starać się rozwiązać problem. Niezadowolenie wyrażane przez mieszkańców powinno być cenną informacją dla władzy, nieodbieraną jako hejt. Liczymy na dobrą współpracę, życzymy wytrwałości i cierpliwości w wymianie poglądów 🙂
Głos jest nas, mieszkańców. Każdy może poczuć się autorem, rzucić myśl (nie zawsze wygodną dla wszystkich). Pod Szrenicą – to scena jednego autora i jednego aktora. A my nie żyjemy w Korei Północnej.
Fakt, że władzy do tej pory nie interesował głos ludu a nawet im przeszkadzał, daje dużo do myślenia. Potrzeba zmiany podejścia władzy do mieszkańców jest niezbędna do dalszej ewolucji miasta.