16.3 C
Szklarska Poręba
sobota, 27 kwietnia, 2024

Kamieńczyk ściekiem

Wczorajsze (26 września) zatrucie potoku Kamieńczyk to kolejny element w układance niszczenia środowiska przyrodniczego Szklarskiej Poręby.

Dzięki szybkiej reakcji mieszkańców naszego miasta, których zaniepokoiło spienienie potoku oraz obecne w nim śnięte ryby, miała dzisiaj miejsce interwencja dziennikarzy z telewizji Polsat. Z wypowiedzi prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Szklarskiej Porębie Marcina Wylegały wynika, że pomimo przeanalizowania sytuacji wzdłuż potoku, nie udało się ustalić źródła zanieczyszczenia. Materiał dla Polsatu o zatruciu Kamieńczyka był realizowany rano w centrum miasta przy Skwerze Ducha Gór. Następnie ekipa Polsat News za namową byłego pracownika KSWiK Pana Przemka udała się w okolice Stacji Uzdatnia Wody “Leśny Domek” zlokalizowanej w górnym biegu potoku. Strażacy mogą nie wiedzieć, ale były pracownik KSWiK powiedział, że zachodzi podejrzenie, iż spienienie może mieć związek z działaniem tego ujęcia wody.

Mieszkańcy Szklarskiej Poręby, którzy podnieśli alarm ekologiczny, wraz z ekipą Polsat News natknęli się pod “Leśnym Domkiem” na pracowników spółki KSWiK. Wyraźnie zaskoczony obecnością mediów kierownik oddziału w Szklarskiej Porębie Karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji sp. z o. o. Marcin Kryrowicz powiedział przed kamerą, że dzisiaj (27 września) doszło do awarii. Koagulant, czyli środek chemiczny służący do usuwania zawieszonych ciał stałych z wody zamiast trafić do kanalizacji, trafił do Kamieńczyka. Co się stało wczoraj (26 września), tego nie wie. Po godzinie miejsce to jeszcze raz nawiedził radny Radosław Przybylski. Koło “Leśnego Domku” pracowała koparka odsłaniająca zasuwkę, która ma przepuszczać zanieczyszczenia do Kamieńczyka (film poniżej).

Pytania, które nasuwają się w obecnej sytuacji są podobne do tych, jakie stawiamy sobie od czasu ekologicznej katastrofy na Odrze. Kto odpowiada za zatrucie potoku Kamieńczyk i czy poniesie tego konsekwencje? Czy służby, w tym przypadku OSP oraz pracownik Urzędu Miasta odpowiedzialny za ochronę środowiska, Magdalena Zajączkowska, stanęły na wysokości zadania w zlokalizowaniu źródła zanieczyszczenia? Czy mieszkańcy Szklarskiej Poręby mogą czuć się bezpiecznie, bo sztab kryzysowy działa jak należy? Czy KSWiK ma cokolwiek wspólnego z zatruciem wód Kamieńczyka, które spowodowało śnięcie ryb na masową skalę? Mamy nadzieję, że te pytania pojawią się na najbliższej sesji Rady Miejskiej Szklarskiej Poręby, ponieważ burmistrz powinien tę sprawę wyjaśnić.

Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu Sudetów Zachodnich “Przełom” zawiadomiło o zatruciu potoku Kamieńczyk Państwowe Gospodarstwo Wodne “Wody Polskie” oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Rozpatrywane jest również złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na podstawie art. 182 § 1 kodeksu karnego.

 

2022 Redakcja

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje