9 C
Szklarska Poręba
piątek, 26 kwietnia, 2024

I Spacer Historyczny przeszedł

… do historii. Około 150 osób uczestniczyło w tym wydarzeniu bez precedensu, zdaniem mieszkańców Szklarskiej Poręby Dolnej. Pomysł był prosty, przybliżyć mieszkańców do siebie przez przybliżenie im historii miejsca i ludzi, którzy je zamieszkiwali i zamieszkują. Jednak z daleka od modnych obecnie rekonstrukcji historycznych, które skupiają się głównie na warstwie wizualnej. Nam, organizatorom, chodziło o ukazanie poprzez dramatyczne wydarzenia (hipotetyczne, ale wsparte wiedzą historyczną) życia społecznego w różnych wiekach.

Spacer rozpoczęliśmy od koncertu dzieci i młodzieży z jeleniogórskiego Domu Kultury. Zespół kierowany przez Sylwię Raban wprowadził przybyłych w świat dźwięków przeszłości.

Renesansowa estetyka (zdj. K. Kasperowicz)

Historyczne miejsca Dolnej konsultowaliśmy z Przemkiem Wiaterem. Do wydarzenia zaprosiliśmy profesjonalnych aktorów oraz mieszkańców Dolnej, aby statystowali przy odgrywanych scenkach. Wystąpili dla Państwa: Anna Jędrzejczak, Łukasz Jędrzejczak, Marcin Kosiek i Hubert Żórawski , czyli “Teatr Na Walizkach” z Wrocławia. W czterech scenach naszego pomysłu mogliśmy zobaczyć proces kobiety oskarżonej o uwiedzenie żonatego mężczyzny. Mało kto zdaje sobie sprawę, że jeszcze w XVI i XVII w. było to, zgodnie z dominującym na tych terenach prawem magdeburskim, przestępstwo karane śmiercią. Obojga. Sądy się nie stosowały, a obrywały głównie kobiety, co było w zgodzie z ich niskim statusem w ówczesnych europejskich państwach. Scena została odegrana pod Lipą Sądową.

Pastor i sołtys wymierzają XVI-wieczną sprawiedliwość (zdj. K. Kasperowicz)

Dalsza droga wiodła pod Orlą Skałę, pod którą spoczął Zielarz, czyli Maciek Zawierucha, kultywujący tradycje zielarskie Karkonoszy. W górze kuli skałę Walończycy z Bractwa Walońskiego. Do Zielarza przyszła mieszkanka Schreiberhau (bezbłędna Ania Jędrzejczak) z obolałym i wzdętym brzuchem. Nie obyło się bez diagnostyki. Zielarz po smaku moczu zaordynował trafną pomoc. Dawniej nosiliśmy nie tylko inne stroje, ale też inny bagaż wiedzy o sobie samym, swym ciele i miejscu człowieka w świecie.

Po coś przyszedł, co Ci dolega? (zdj. K. Kasperowicz)

Jakież zdumienie pojawiło się na twarzach spacerowiczów, gdy z ciemności wyłonili się pogranicznicy. Strefa nadgraniczna Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej rozpoczynała się w Piechowicach. Szklarska Poręba, jako miasto z drogowym przejściem granicznym, było oczkiem w głowie służb mundurowych i tajniaków pracujących po cywilnemu. Aktorom pomagał Konrad Żuk, który dopiero co wrócił z obejścia Polski.

A w plecakach co macie? (zdj. K. Kasperowicz)

Na łąkach Dolnej czekał fotograf i astronom (czyli Grzegorz Sidorowicz i jego kolega Krzysztof), symbolizujący “szkiełko i oko” – współczesną naukę, której wielkim popularyzatorem był mieszkaniec Schreiberhau, pochowany na ewangelickim cmentarzu, Wilhelm Bölsche.

Zanim fotografia stała się sztuką (zdj. K. Kasperowicz)

Cmentarz ewangelicki stał się sceną powojennych losów nekropolii. Po opuszczeniu przez tuziemców, dla napływowych Polaków stał się miejscem pozyskiwania dóbr, głównie kamienia. W scenie cmentarnej mieliśmy do czynienia z szabrownikami, którzy przy okazji “wizyty” w Pisarskiej Porębie, rozkopują także groby w poszukiwaniu “okazji”. Wystraszeni przez nieustraszonego milicjanta niestety uciekli w ciemności. Cmentarz był gorzkim punktem tego spaceru. Jego stan od lat wzmacnia poczucie wstydu u mieszkańców Szklarskiej Poręby, przy czym nie chodzi o postulat jego rekonstrukcji, ale o realizację pomysłu zagospodarowania tego miejsca, który przybliży spoczywających tam umarłych do nas, współczesnych, mówiących innym językiem, ale w bardzo wielu kwestiach podobnych.

Nie straszne nam ciemności, gdy błyska coś pośród kości (zdj. K. Kasperowicz)

Życie potrafi być wystarczająco ponure, aby takiej imprezy nie zakończyć światłem w tunelu. Pokaz ogniowy w wykonaniu Irrbloss’ów, był prawdziwą petardą bez huku.

Ogniu, rozpal nas (zdj. K. Kasperowicz)

Spacer zakończyliśmy ogniskiem pod Chatą Izerską i warsztatami prowadzonymi przez Maćka Zawieruchę. Rozmów nie było końca. Tak ma być, tak tworzy się wspólnota.

Projekt Spacer Historyczny “Tu początków Szklarskiej szukaj…” był współfinansowany przez Miasto Szklarska Poręba i Stowarzyszenie Edukacyjno-Prozdrowotne ANASA.

Bardzo dziękujemy:

– wszystkim, którzy przyszli na Spacer,

– artystom, rzemieślnikom i wszystkim, którzy zgodzili się na Spacerze wystąpić,

– statystom, mieszkańcom Szklarskiej Poręby Dolnej pomagającym w organizacji Spaceru,

– Sebastianowi Stankiewiczowi i Kamilowi Kasperowiczowi za ogromne wsparcie techniczne i fotorelację,

– Maciejowi Staniszowi z Chaty Izerskiej za użyczenie miejsca i wyrozumiałość,

– Miastu Szklarska Poręba i Stowarzyszeniu ANASA za sfinansowanie I Spaceru Historycznego,

– za wszystkie krytyczne uwagi, które pozwolą nam udoskonalić II Spacer Historyczny.

 

Niektóre sceny są dostępne na >>> profilu FB p. Krzysztofa Tęczy, prezesa jeleniogórskiego PTTK. Więcej zdjęć na >>> profilu FB ANASy.

 

 

 

 

 

Michał Pyrek

Bartek Wójcikiewicz

- Reklama -

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje