Prezentuję tekst, jaki napisałem do magazynu “Górskie Resorty” (>>>link). Nie podszedł zarządowi operatora. Do turysty trzeba inaczej – usłyszałem. Nie do końca się z tym zgadzam i postrzegam, że polityka m. in. pięciogwiazdkowych resortów raczej przyczynia się do tego, że korzystający z ich usług wierzą, że osiągnęli status Świętej Krowy. Ale napisałem drugi tekst, bo zależy mi na dotarciu choćby do nielicznych. Oba zamieszczę w GŁOSie. Dziś nr 1.
Właściwie to powinno mówić się: „z wody powstałeś, i w wodę się obrócisz”. Jednak z pewną niechęcią myślimy o płynach, jakie z nas wyciekną po śmierci oraz jak mocno naszemu truchłu ubędzie na wadze, gdy straci ponad 60% podstawowego składnika: wodę. Nie wiedzieć czemu, wolimy proch.
Przecież co dzień myślimy o wodzie, kontakt z nią mamy częstszy, niż z ogniem, który nas ogrzewa. Pijemy ją, aby poprawić metabolizm i usunąć toksyny z ciała. Myjemy nią ręce, aby nie przenosić bakterii i wirusów do wnętrza organizmu. Mówimy: „higiena”, „pragnienie” i lejemy wodę.
Jesteś w górach. Te często przedstawia się z wodą: a to wodospad zrzuca masę wody z hukiem w dół, a to ośnieżone szczyty zachęcają Cię do włożenia skorup i obcierania w nich nóg, a to ciemne chmury gromadzą się nad Śnieżnymi Kotłami nie wróżąc niczego dobrego. Woda szemrze w Złotym Potoku, wypływa, gdy nastąpisz mokradło łąkowe na Białej Dolinie, zalewa piwnicę w efekcie nawałnicy, zacieka po murze starego budynku, coraz częściej brakuje jej latem w potokach, choć wciąż płyną na mapie.
TY masz wodę w butelkach, w kranie, pod prysznicem i w spłuczce. Możesz również do niej wskoczyć, gdyż jest w basenie. Chłodzi, grzeje, oczyszcza, nawadnia. TY jesteś w centrum przepływu. To wokół Ciebie tańczą fale. Doprowadzasz ciecz rurami na piętro, aby stanąć na jej drodze – wziąć prysznic, zrobić pranie, obmyć twarz z kurzu. Zmieniasz poziom i bieg wody kopiąc fundamenty domów, dziury, kopalnie, regulując rzeki.
Woda jest w ciągłym ruchu. Przemieszcza się, paruje, zasala, spada z nieba, wypływa spod ziemi. Jednak na Ziemi już nic nie odbywa się bez Ciebie. Stałeś się filtrem obiegu. Tylko ten filtr nie oczyszcza. On dostarcza.
Twoje mydło. Twoje perfumy. Twój żel pod prysznic i do prania. Twoją krew. Twoje wydaliny. Tłuszcz z Twoich frytek. Twój proszek do prania. Płyn do mycia naczyń z Twojego zmywania. Mikro włókna z Twoich spodni. Styropian z Twojej budowy. Plastik z Twojej wycieczki, który wypadł Ci z plecaka i wpadł do strumienia. Twoje odchody, które w wysokim sezonie przelewając się przez niewydolną oczyszczalnię w Szklarskiej Porębie, trafiają do Kamiennej. To nie Twój problem, powiadasz?
Pamiętaj, choć jesteś tylko wodnym progiem, że to, co wprowadzasz do „wodoobiegu”, wraca do Ciebie. Im gorsza woda po opuszczeniu Twych gościnnych progów, tym więcej procesów chemicznych na drodze do ponownego użycia. Tym bardziej krucha jest ta konstrukcja, która zależy w 100% od wody – czyli ŻYCIE. Także Twoje życie.
Nie nawodnisz, ot tak, osuszonych łąk. Nie wywołasz deszczu, choćbyś miesiąc klęczał w suchym pyle, spękanymi ustami szepcząc zaklęcia. Tracąc mokradła, tracisz zasoby wody większe od jezior o podobnym obszarze. Mokradło nie oddaje wody gwałtownie. Reguluje temperaturę i wilgotność powietrza. To decyduje o mikroklimacie. To dla niego przyjechałeś w Karkonosze i Góry Izerskie. TY.
Nie oczyścisz już z mikroplastiku mórz i oceanów. Choć wprowadzasz polimery do przyrody dopiero od 70 lat. Pytałeś się w ogóle, czy możesz? Nie, bo masz na względzie przede wszystkim swoją wygodę. Z lubością oglądasz się na szczycie piramidy istnienia. TY.
Przyroda jest bardziej moralna, od tego co żeś sam wymyślił. Twoja wygoda kosztem innych wyjdzie Ci bokiem. Zniszczysz siebie tym, co żeś zatruł. TY.
Woda płynie. A dopóki atmosfera trzyma się Ziemi, płynąć będzie. Niezależnie od Ciebie, choć stoisz na jej drodze. Myśl jednak o innych. Patrz, co wprowadzasz do wody. Rezygnuj z wątpliwych produktów. Sprawdź swój żel, szampon. Zawierają PA, PE, PP, ACS (poliamid, polietylen, polipropylen, kopolimer akrylowy)? Odrzuć je. Poszukaj czegoś innego. Może w tym świerkowym otoczeniu górskich lasów lepiej to dotrze do CIEBIE.
Że warto.
Że należy.
Że nie masz wyboru.
TY
JA
zajrzyj: >>>Ekoagora
2020 Michał Pyrek