-3.6 C
Szklarska Poręba
piątek, 6 grudnia, 2024

Holokaust dziś

Dzisiaj mija 75 lat, kiedy oddziały 60 Armii 1 Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej oswobodziły niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. W 2005 r. dzień ten został ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holocaustu.

W trzech obozach (Auschwitz I i II, oraz III – Monowitz, czyli fabryce IG Farben) żołnierze natknęli się na ok. 7 tys. żywych więźniów, około 500 żywych osób tkwiło w podobozach, które były zlokalizowane z reguły przy zakładach przemysłowych i odkryli ponad 600 zwłok. Znaleziono 837 000 ubrań kobiecych, 370 000 ubrań męskich, 44 000 par butów i około 7 ton ludzkich włosów, które mogły należeć wg wyliczeń radzieckiej komisji do badania zbrodni do ponad 140 000 osób.

Krematorium w Auschwitz (źr.: domena publiczna)

Auschwitz – Birkenau pochłonął największą liczbę ofiar spośród wszystkich obozów zagłady. Zginęło w nim najmniej 1 100 000 ludzi, z czego co najmniej 960 000 stanowili Żydzi. Polaków zginęło ok. 75 ooo. Obóz w Birkenau był miejscem Zagłady Romów, tego “cichego Holokaustu”, o którego wspomnienie nikt się nie upomniał po wojnie, nawet sami Romowie. Zginęło ich ok. 20 000. Jeden ze świadków, więźniów obozu, wspomina, że tzw. “obóz cygański”, który za dnia rozbrzmiewał śpiewami, gdzie widać było za drutami kolorowe postacie, jednej nocy zamilkł, opustoszał. Kilka tysięcy osób zostało zagazowanych, ich ciała spalone, a popioły trafiły do Soły, dopływu Wisły. Wrażenie pustych baraków było piorunujące. Maszyna śmierci rozkręcona do wysokich obrotów w 1944 r. z łatwością zdematerializowała tysiące ludzkich żyć, ludzkich światów w ciągu jednej letniej nocy.

Raport z działań Einsatzgruppen z 1942 (źr.: wikipedia)

Nie był to jedyny obóz zagłady, czy natychmiastowego uśmiercania, jak chcieli niemieccy technokraci spod znaku SS. Treblinka (ponad 800 000 tys. ofiar), Bełżec (ponad 450 000 ofiar), Sobibór (ponad 150 000 ofiar), Chełmno Nad Nerem (niemieckie Kulmhof, 150 000 – 180 000 ofiar). Te cztery obozy były kluczowe dla przeprowadzanej w Generalnej Guberni od wiosny 1942 r. Akcji Reinhardt. Dzięki niej urzędnicy niemieccy mogli zameldować w Berlinie, że kolejne tereny są “oczyszczone” z Żydów: “Judenfrei”. Wielu spośród wysoko postawionych esesmanów, twórców technicznych rozwiązań usprawniających śmiercionośną machinę było prawnikami z wykształcenia i profesji, stąd zamiłowanie do porządku. Auschwitz zdobyło sławę używając cyjanowodoru, insektycydu Zyklon B, Treblinka, Bełżec, Sobibór gazowały silnikami spalinowymi.

Na terenach zajętych w 1941 r. w wyniku wojny ze Związkiem Radzieckim działały oddziały specjalne: >>>Einsatzgruppen. Działając w od kilkudziesięcio- lub kilkusetosobowych grupach, w przypadku większych akcji, posiłkując się pomocą miejscowej policji lub oddziałów porządkowych (strażą wiejską, Policją Polską, strażakami – w przypadku Generalnej Guberni, Policją Ukraińską, Białoruską, litewskimi Szaunisami, Łotewską Policją Pomocniczą, estońską Omakaitse w przypadku terenów zajętych w 1941 r.) mordowali Żydów, Romów używając broni długiej i krótkiej. Zbrodnię popełniali w pobliżu zamieszkiwanych przez Żydów miejscowości, lub na kirkutach – żydowskich cmentarzach, pijąc wódkę, jedząc kiełbasę, żartując, narzekając na podłą robotę, albo znajdując w niej prawdziwą satysfakcję. Ponary, Babi Jar, Wilejka i setki miejscowości rozrzuconych po Ukrainie, Białorusi, Litwie, Łotwie, Estonii, a także w Rumunii, na Węgrzech, w Chorwacji. Nierzadko zdarzało się, że w strzelanie Żydów włączali się żołnierze Wehrmachtu, a i zdarzało się, że nie kryli się ze swoim udziałem w zbrodni pisząc o tym w listach do domu.

Zakopane ciała Niemcy ekshumowali w ramach Sonderaktion 1005, prowadzonej przez architekta, członka SS, Paula Blobela, rękoma uwięzionych Żydów, którzy palili je wedle opracowanego w Chełmnie wzorca, układając na rusztach. Tak spopielone zwłoki były następnie miażdżone w specjalnych młynach, a uzyskane tym sposobem prochy rozsypywano warstwami w przygotowanych wcześniej dołach, przesypując ziemią. W 1943 roku teren obozu w Bełżcu, Sobiborze był już zagajnikiem. Zagłada miała zostać wymazana z pamięci.

Ubiór więźnia obozu, kolor łaty wskazuje na Świadka Jehowy (źr.: domena publ.)

20 czerwca 1942 r. czterech więźniów Polaków: Eugeniusz Bendera, Kazimierz Piechowski, Stanisław Gustaw Jaster oraz Józef Lempart, przebrani w uniformy SS-Totenkopfverbände, w pełni uzbrojeni, przejechali główną bramę obozu Auschwitz samochodem Steyr 220, należącym do komendanta obozu Rudolfa Hössa. Jaster, członek Związku Organizacji Wojskowej założonej w obozie przez Witolda Pileckiego uwoził ze sobą raport napisany przez rotmistrza. Za pośrednictwem polskich władz na uchodźstwie świat miał dowiedzieć się o warunkach panujących w niemieckim obozie. Wiedza była, reakcja niekoniecznie.

Holokaust, rozumiany jako eksterminacja ludzi na tle nienawiści rasowej, miał silne podłoże w europejskiej przeszłości kolonialnej. Narastający antysemityzm od końca XIX w. w Europie i Stanach Zjednoczonych dominował publiczną debatę. W latach 30. XX w. praktycznie każda partia działająca na obszarze Polski głosiła słabiej lub silniej antysemickie hasła. Patrząc przez pryzmat psychologii społecznej, Zagłada przeprowadzona w pierwszej połowie lat 40. z inicjatywy Niemców, ale przy udokumentowanym współudziale wielu osób nie będących Niemcami, a członkami okupowanych przez Niemców narodów, grunt miała przygotowany. Tradycja antyjudaistyczna w chrześcijaństwie, fobia przed pełną asymilacją Żydów pośród narodów europejskich, swoiście pojmowana ekonomiczna walka o rynek pracy, zbytu, produkcji. Przyzwolenie na język i akty nienawiści.

Dzisiaj naglącym problemem, z którym musimy się zmierzyć, bo lata zaniedbań podchodzą nam do gardła, jest przekazanie wiedzy. Wiedzy o tym, że mordowali “zwykli ludzie”, ojcowie swoich dzieci, którzy strzelając do żydowskich dzieci, czy rozbijając główki niemowląt o kamienie, nosili zdjęcia swych pociech na piersi w kieszeni munduru. Że patrzący na to wszystko “niemi świadkowie” rzucali się łapczywie na porzucony dobytek. Że patrzący na chciwców panicznie bali się zareagować, sprzeciwić. Że ukrywający tropionych, wyjętych spod prawa Żydów, drżeli na ich każdy niepożądany odgłos zza podwójnej ściany, spod podłogi, z ukrytego pokoju, z obawy, że usłyszy sąsiad i doniesie na Policję, żandarmerię, Gestapo. Że dla wielu osób spośród ukrywających Żydów był to doraźny sposób na wzbogacenie się. Gdy kończyły się pieniądze, złoto, ubrania, materiały, buty, pościel, kończyło się miłosierdzie. Że mówiło się w niektórych wsiach o ich mieszkańcach, że mają Treblinkę na podwórku. Że nikt nie jest w stanie opisać strachu czternastoletniej Żydówki na “aryjskich papierach” na targu w Stalowej Woli, kiedy usłyszała dziecięcy krzyk: “Żydówa!”. Okrzyk był tylko próbą, bo miała “wygląd” i po pokonaniu paraliżu strachu trzepnęła gówniarza w ucho wołając na głos: “sameś Żydek”. Badania millenalsów w USA pokazały, że ponad 60% nie wie, co to było Auschwitz. W Europie nie lepiej. W ramówce programowej polskiej szkoły Zagłada w 2008 r. to dwie godziny lekcyjne. Obecnie usilnie próbuje się budować narrację, że Polacy ratowali Żydów, a jak tego nie robili, to dlatego, że groziła im za to kara śmierci. Jednak nawet powołana do badania niemieckiego terroru względem Polaków ukrywających Żydów komisja w IPN doliczyła się trochę ponad 800 ofiar. W dużej mierze sąsiedzkiej denuncjacji… Uhonorowanych tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata zostało 6992 Polaków (stan na 1 stycznia 2019); wg danych z 2007 r. jest wśród nich 40 zakonnic i 20 księży. Pomoc nie była aktem masowym.

Witając na apelu poprzedni rok szkolny przedstawiciel uczniów w radzie Szkoły Podstawowej nr 1 przeczytał, że w czasie II Wojny Światowej zginęło 6 milionów Polaków. Poczułem się, jak za Gomułki, choć nie dychałem jeszcze wtedy. Dodałem na głos: “z czego 3 miliony to Żydzi”. Reakcja otoczenia był obojętna, dzieci idą do szkoły, patrzcie, jak ładnie ubrane! Jaki jest zatem poziom wiedzy o rasistowskim bestialstwie niemieckiego autorstwa, z którego odprysków korzystały narody Europy? Czy opuszczając szkołę młodzi Polacy wiedzą o polowaniach na Żydów, jakie prowadzili mieszkańcy polskich miast i wsi w czasie okupacji? Czy wiedzą, że Polski Rząd na uchodźstwie w Londynie nie wystąpił ze stanowczym apelem do ludności etnicznie polskiej, aby pomagała masowo Żydom, gdy pętla mordu zaczęła się zaciskać na żydowskich gardłach, z obawy o posądzenie, że są “rządem żydowskim”? “Sikorski ty Żydzie!” – mógł przyśnić pan generał. Czy wiedzą, że żadne z państw alianckich, walcząc rzekomo o wolność i demokrację, nie postawiło otwarcie przed swoją opinią publiczną kwestii mordowania na skalę przemysłową przez Niemców i nie ogłosiły wojny w obronie prześladowanej mniejszości etnicznej z obawy przed swoimi wyborcami (oprócz ZSRR, który wyborcami się nie przejmował, ale też krucjaty w obronie Żydów nie prowadził). Czy wiedzą, że do lat 1960., a więc blisko dwadzieścia lat po wojnie, miejsca po obozach zagłady natychmiastowej: Treblinka, Bełżec i Sobibór były przekopywane w poszukiwaniu złota, zębów, mostków dentystycznych, biżuterii, złotych monet, z których ludzie nosili później obrączki ślubne pobłogosławione przez księdza? Czy wiedzą, że na pewno ponad 1000 Żydów, którzy przeżyli wojnę i Zagładę powróciwszy do swoich domów zabili ich sąsiedzi lub osoby, które już zajęły ich majątki? “O, to ty żyjesz?” – słyszeli najczęściej z  nieukrywanym zawodem w głosie od swoich byłych polskich sąsiadów. Pomagający Żydom Polacy najczęściej ukrywali ten fakt po wojnie. Inaczej byli narażeni na wizyty “zdrowego elementu narodowego”, który wypytywał o żydowskie złoto, nierzadko waląc w mordę. Wołano za nimi “żydowska ciotka”, “żydowski wujek”. Wielu z nich musiało opuścić dotychczasowe miejsce zamieszkania. Wielu z nich z obawy przed otoczeniem społecznym odmówiło przyjęcia tytułu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata nadawany przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. Czy młodzi Polacy wiedzą, że największym zagrożeniem dla Polaków ukrywających Żydów w czasie wojny był sąsiad? Nie niemiecki żandarm, czy esesman, których na stałe w czasie okupacji lat 1939-45 w części nazwanej Generalnym Gubernatorstwem przebywało raptem ok. 12-15 tysięcy? Na około 12 milionów mieszkańców w 1942 roku.

 

Na dzisiejszej uroczystości w Byłym Niemieckim Nazistowskim Obozie Koncentracyjnym i Zagłady Auschwitz-Birkenau, jego były więzień, Marian Turski powiedział do zgromadzonych, kierując swe słowa w szczególności do młodych:

 

“Nie bądźcie obojętni! To chciałbym powiedzieć mojej córce, moim wnukom, rówieśnikom mojej córki, moich wnuków, gdziekolwiek mieszkają w Polsce, w Izraelu, w Ameryce, w Europie Zachodniej, w Europie Wschodniej, tak w Europie Wschodniej, to bardzo ważne – nie bądźcie obojętni, jeżeli widzicie kłamstwa historyczne. Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana na poczet aktualnej polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana, nie bądźcie obojętni, ponieważ istotą demokracji jest to, że większość rządzi, ale demokracja na tym polega, że prawa mniejszości muszą być chronione jednocześnie.”

 

Żeby nie było, że zapytani młodzi Polacy o Auschwitz nie odpowiedzą: “A co to? Nowa marka telefonów? Spadaj pedale!”

 

 

 

 

2020 Michał Pyrek

 

Źródła:

publikacje Żydowskiego Instytutu Historycznego, Centrum Badań Nad Zagładą Żydów, Wikipedia, wiadomości.radiozet.pl, Paweł P. Reszka “Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota“, Warszawa 2019

 

 

- Reklama -

1 KOMENTARZ

  1. Strasznie ciężko jest uwierzyć w wyrok losu, co na przykładzie diagnozy śmiertelnej choroby może każdego dotknąć. Na tej samej zasadzie działa mechanizm wypierania ze świadomości informacji, że Polacy nie zawsze byli szlachetni, czy wręcz bohaterscy. Nie wiem, czy w jednakowym stopniu dotyka to każdą nację? Wiem, że diabeł nie mieszka pod ziemią, tylko między nami.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje