7.5 C
Szklarska Poręba
czwartek, 9 maja, 2024

Kościół kocha hojnych

Historia Kościoła rzymskokatolickiego z pewnością uczy jednego, że nie ma takiej sumy pieniędzy, której by Kościół nie przytulił. W obecnej sytuacji politycznej w Polsce jedynymi, którzy dają Kościołowi ile chce i kiedy chce są ugrupowania rządzące Zjednoczonej Prawicy: PiS i SP. Trudno się dziwić, że księża i zakonnicy kibicują tym partiom w nadchodzących wyborach. Wszak kasa to rzecz najważniejsza, o czym duchowni nigdy nie zapominali.

Kapłani w ferworze liczenia zer zapomnieli jednak o najważniejszym: płynące szerokim strumieniem z odkręconego przez polityków Zjednoczonej Prawicy kurka miliardy złotych polskich wprost do kościelnego kufra pochodzą ze wspólnego skarbca – z budżetu Rzeczpospolitej Polskiej. Hojni politycy Zjednoczonej Prawicy natomiast w ogóle się na to nie oglądają, bo państwo traktują jak swoją własność, a ci którym się to nie podoba, to Niemcy. Tymczasem na budżet RP składamy się my wszyscy podatnicy, choć księża, przyznajmy, dość oszczędnie. My wszyscy płatnicy podatków, i chwała Najwyższemu za to, mamy różne preferencje polityczne. Póki co, to jest wciąż demokratyczny kraj, choć lekko chromy, a nie Królestwo Boże. I szacunek ze strony katolickich kapłanów w sferze wizualnej należy się nawet tym bliźnim, którzy nimi według polityków Zjednoczonej Prawicy nie są.

Trudno zarzucić ojcom, że nie dają wyboru swoim owieczkom, wywiesili wszak dwóch kandydatów oraz dwóch popieraczy, co daje razem 4 osoby – to zawsze więcej niż trójka NKWD (28.09.2023, zdj. MP)

Epatowanie sympatiami politycznymi przez księży powinno być traktowane na równi z czarowaniem własnymi preferencjami seksualnymi w trakcie katechezy i winno budzić jednakowy niesmak. Problem tkwi przede wszystkim w tym, że księża działając na obszarze duchowości wpływają na społeczność wiernych narzucając jej swoją wizję rzeczywistości. Czy do zakresu oddziaływania kapłanów Kościoła katolickiego ma należeć również scena polityczna? Choć fakty składają się na odmienny obraz, to wątpliwości zgłaszają publicznie sami kierujący Kościołem w Polsce. Abp Stanisław Gądecki powiedział w Kaliszu w 2018 r.: Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Bożej” (>>>link). Dwa lata wcześniej, w 2016 roku, abp Gądecki został afiliowany do zakonu franciszkanów, czyli duchowo stał się jednym z zakonników “żebraków” (>>>link). Czy zdanie arcybiskupa cokolwiek znaczy dla franciszkanów stacjonujących w Szklarskiej Porębie?

A może to jawne poparcie na razie wiszące na płocie (za chwilę zadźwięczy z ambony?), to spłata “długu wdzięczności” wobec rządzących za 980 tysięcy złotych na dach i wieżę kościoła p.w. Bożego Ciała przyznanych jako jedynemu obiektowi zabytkowemu w Szklarskiej Porębie w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków w 2023 roku?

 

 

 

 

2023 Michał Pyrek

 

 

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

1 KOMENTARZ

  1. Czyli idąc do tego budynku ze zdjęcia dokonać apostazji, w uzasadnieniu wystarczy pokazać zdjęcie tego budynku. Z płotem oczywiście.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje