Działania w budynkach dawnego “Wzroku” trudno nazwać inaczej, jak wandalizmem krajobrazowym i kulturowym. Sprawie towarzyszy dodatkowy wątek. Otóż, interwencja Stowarzyszenia w sprawie reklamy wielkoformatowej zawieszonej na rusztowaniu przed “Wzrokiem” przy ul. Osiedle Podgórze 13/14 w Szklarskiej Porębie u Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Jeleniej Górze Jacka Radwana została zakończona umorzeniem, w którym można przeczytać wyjaśnienia właściciela, odnośnie wiszącej płachty reklamy siatkowej (podaję za pismem skierowanym do Stowarzyszenia w dniu 03.02.2020):
Czy przytoczony fragment można określić, jako zatajenie planów względem zabytkowych obiektów?
Otóż w piątek 26 czerwca pracownik delegatury Wojewódzkiego Dolnośląskiego Konserwatora Zabytków w Jeleniej Górze w reakcji na zgłoszenie, przeprowadził wraz z Policją oględziny budynków dawnej kliniki “Wzrok”. Z otwartego domu lała się woda. Pracownik w asyście szklarskoporębskich Policjantów stwierdził rozprowadzoną po całym budynku instalację z gumowych rur, z których lała się woda na podłogi. To są budynki drewniane, a więc w przypadku długotrwałego zawilgocenia można spodziewać się nieodwracalnych zniszczeń. Czy będzie można powiedzieć o rozmyślnym doprowadzeniu do zniszczenia budynków przez celowe zalewanie stropów wodą, wypowiedzą się instancje powiadomione o podejrzeniu zajścia przestępstwa. Wojewódzki Konserwator Zabytków powiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa celowego doprowadzenia do nieodwracalnych zniszczeń w budynkach wpisanych do gminnej ewidencji zabytków, Komendę Miejską w Szklarskiej Porębie (której Policjanci uczestniczyli w piątkowych oględzinach) oraz Komendę Wojewódzką we Wrocławiu.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Delegatury DWKZ w Jeleniej Górze.
Zachodzimy w głowę, czy możemy mówić o przypadkowo i bez wiedzy właściciela rozłożonych wężach, z których leje się woda?
Mamy nadzieję, że tak, gdyż właściciel budynków dawnego “Wzroku” zakupił od gminy obszar między ulicami Uroczą i Caritas, gdzie jak twierdził, ma zamiar wybudować obiekty o przeznaczeniu turystycznym, a wykorzystując wodę radoczynną podniesie atrakcyjność proponowanych usług pielęgnacyjnych. Trzymamy za słowo, nie chcielibyśmy, aby Szklarska Poręba była traktowana głównie jako marka.
Tekst został zmieniony po wpłynięciu na pocztę mailową GŁOSu “Wezwania do zaprzestania naruszania dóbr osobistych oraz usunięcia skutków naruszenia” wystosowane przez Pełnomocnika właściciela „Wzroku”, Panią Katarzynę Korcik, radcę prawnego. Autorzy ubolewają, że artykuł mógł wywołać nieuprawnioną konkluzję (dalej cytat z wezwania): “, a twierdzenie, że organy administracyjne oraz organy ścigania już ustaliły faktyczne celowe działanie w celu zniszczenia budynku, i to działanie właściciela nieruchomości – co najmniej przedwczesne. Żadne postępowanie w tej sprawie nie zostało zakończone, nie można zatem wyprzedzać ustaleń organów.”
Należy dodać że właściciel d. “Wzroku” jest chyba najczęściej odwiedzającym gabinet Burmistrza Szklarskiej Poręby Mirosława Grafa oraz jest przez niego zapraszany na imprezy miejskie np. Wigilię Miejską. Komentarz zostawiam państwu!
Do Marcina Michałkowa z 02.07.2020 o 07:26
W samych kontaktach osoby prowadzącej działalność gospodarczą na terenie gminy z Magistratem, burmistrzem nie dostrzegam niczego zdrożnego. Podobnie w obecności przedsiębiorcy w życiu społecznym, czy kulturalnym gminy. To jest cenne, że ktoś chce się włączać w życie społeczności lokalnej. Jedno mnie martwi w tym przypadku, że te kontakty i obecność na gminnej „scenie” rozzuchwaliły przedsiębiorcę do tego stopnia, że nie zachowuje nawet żadnych pozorów przyzwoitości (zakładając, że jest osobą dwulicową).
Przykre, najpierw likwidacja kliniki Wzrok, a teraz likwidacja budynków. Udało się z Perłami dlaczego ma się tu nie udać, deweloperka rządzi gminą. Straszne, pogoń za kasą, jak na Dzikim Zachodzie.
Czy ta lejąca się bezkarnie prze 24 godziny woda była opomiarowana?
Tabela przepływu wody przed określoną średnicę rury zasilająca.
Średnica rury: 1″ (25mm) przepływ maksymalny m3/h, 6,813 / dane z internetu /.
A kto bogatemu zabroni? Zwłaszcza, że takie cwaniactwo ma dobry grunt w osobie p.o. burmistrza nie ogarniającego swojego miasta z szerszej perspektywy. Inwazja “byznesu” trwa.
Szklarska Poręba, dla wielu niepostrzeżenie traci oblicze górskiego, urokliwego miasteczka. Młodzi, którzy wjechali i wyjadą mają to w nosie przyciśnięci własną codziennością. Starsi czują niemoc decyzyjną, ale nie dziwią się, bo pod rządami ego M. Grafa miasto nie ma szans na rozum. Niezainteresowanym wszystko wisi, a otumaniony suweren ma kochanego Mirka i jest gites. Szklarska Poręba zmarnowała swoją szansę, czyli hutę JULIA. Teraz marnuje samą siebie.
Do Ryszarda (02/07/2020 o 08:49)
A może nawet była, bo skrupulatnyy księgowy wyrachował sobie, że i tak się opłaci?
Moze warto to nagłośnić na profilu reklamowanego hotelu? Niech ludzie wiedzą jak postępuje właściciel
To ten sam co buduje przy drodze na wyciąg? Sprawa nadaje się na wykop i sprawa dla TVN
Polecam burmistrzowi wystąpienie do nadzoru budowlanego o kontrolę inwestycji na Caritas.
Panie redaktorze, proszę zawiadomić KSWiK czy nie doszło do kradzieży wody w tym obiekcie! Na jednym ze zdjęć widać zaplombowany zawór główny wody oraz to, że wąż jest wkręcony przed.
No to zasłonili budynek reklamą, żeby nie było widać jakiego typu ekspertyzy tam wykonują 🙂
Zwrócić należy uwagę na to, że konserwator zareagował na zgłoszenie mieszkańca. Wynika z tego, że jest w śród ludzi jakieś zainteresowanie budynkami wpisanymi na listę zabytków. Społeczeństwo nie odwraca oczu, jak władza, tylko reaguje. Brawo!
Ciekawe co na to KSWiK. Jak opomiarowany był ten budynek? Jeśli nie był, to rachunek za wodę do zalania zapłacą solidarnie mieszkańcy?
Słabo…
Stare powiedzenie ludowe mówi ” Na złodzieju czapka gore”.
W tym przypadku można tak sparafrazować twierdzenie pani pełnomocnik. Woda “sama” postanowiła rozprowadzić sieć węży ogrodniczych, podłączyć się (prawdopodobnie nielegalnie) do sieci wodociągowej i bezczelnie zalewać Panu M. jego zabytkową własność.
Można powiedzieć, że bezczelny “ktoś” był jednak kreatywny i finezyjny. Zazwyczaj przeszkadzające nowym właścicielom nabyte właśnie zabytki dziwnym zbiegiem okoliczności giną w pożarze, a potem już droga prosta do nowego apartamentowca. Tym razem zalanie…
Tak w sposób sarkastyczny można by skomentować tę skandaliczną sytuację. Sprawa jednak nie jest do śmiechu. Będę nakłaniał wszystkich Radnych byśmy dokładnie monitorowali dalszy rozwój sytuacji, tak by uratować dawny “Wzrok”, który tworzył klimat miasta. Na poniedziałkowej komisji radni postawią na obradach sprawę dewastacji zabytku.
Pozdrawiam
Piotr Kozioł
Taaa, przypadkowo ktoś węża rozwinął i puścił wodę? Przechodził obok z tragarzami – Bareja teraz i zawsze.
Pani prawnik stosuje starą metodę na niezależne media- zastraszyć. Może się zamkną. A może się nie zamkną, Pani mecenas?
A gdzie jest służba prasowa urzędu? Gdzie Panowie Kotecki i Lipin? Burmistrz z … zerwał by ich w nocy – chłopaki, wyjaśniajcie! GŁOS coś wywęszył. Ściema, czy ktoś leci w kulki?
Podziękowania dla jeleniogórskiej Delegatury Państwowej Służby Ochrony Zabytków i policji za sprawną reakcję. Budynek “Wzroku” nosił dawniej nazwę “Złotego widoku” i był jednym z ciekawszych przykładów architektury willowo-pensjonatowej w Szklarskiej Porębie z przełomu XIX i XX wieku. Moim zdaniem do tej bezprecedensowej sprawy powinna się pilnie odnieść Komisja Rozwoju Gospodarczego Rady Miejskiej, Burmistrz i Powiatowy Inspektorat Budowlany w Jeleniej Górze. Szanujmy zabytki. Dbajmy o przeszłość naszego miasta. Nikt za nas tego nie zrobi.
p.s. I jeszcze pytanie do Pani Katarzyny Korcik, pełnomocnik właściciela „Wzroku” i radcy prawnego: w jakim celu właściciel zalewał wodą z węży (patrz powyższe zdjęcia) zabytkowy budynek?
Panie Przemysławie zapewne odpowiedź będzie brzmiała: “podlewał, żeby zapobiec przypadkowemu pożarowi – w ramach prewencji”, tak jak baner wisi po to aby móc prowadzić prace konserwacyjno – budowlane. Czy to nie paranoja? Czy żadne służby nie mogą zrobić w takim przypadku porządku?
Taak. Ciekaw jestem jak się sprawa rozwinie. Jak np. powiadomiona właśnie prokuratura potraktuje sprawę próby zniszczenia obiektu przez jego właściciela. W zasadzie na ile nasze prawo okaże się bezradne? Co przeważy siła prawa własności czy prawna ochrona obiektów zabytkowych? Niestety nie jest to sprawa precedensowa. Polityka developerska takie, ba nie tylko takie przypadki zna. Brudny interes ale ….czysty zysk. Społeczny gniew w tej sprawie aczkolwiek słuszny brzmi bardzo naiwnie. Ale może będzie przyczynkiem do dyskusji na temat innych niszczejących w mieście zabytków. Co z hotelem Karkonosze? Albo jak długo jeszcze postoi stacyjka kolejowa na dolnej? A kto pamięta stację w Jakuszycach? Podobno sama się przewróciła 🙂 No podobno. Ja to bym się zapytał czy np. budynek dawnego Wzroku był ubezpieczony od zalania 🙂 Bo niszczeć to on zaczął jakieś 10 lat temu po wyrzuceniu kliniki Wzrok z miasta i zabiciu go dechami. Tak dzisiejsza sytuacja to skandal. Ale nie jedyny.
@ aparthejt
nawet jeśli budynek był ubezpieczony od zalania (w zakresie ognia i innych zdarzeń losowych lub all risks), to nieużywanie obiektu przez tak długi czas kwalifikuje ew. zgłoszenie szkody do odmowy wypłaty;
za odmową przemawiają również ślady tzw. powolnego zawilgocenia, czyli grzyb i pleśń na ścianach i sufitach widoczne na części zdjęć, za które towarzystwa ubezpieczeń na bazie ogólnych warunków ubezpieczeń (OWU) nie odpowiadają
Deweloperów uspokoi kroczący kryzys, który może uratować miasto przed dalszą zabudowa, nie będzie klientów nie będzie apartamentowców. Może nowy samorząd będzie odporny na wdzięk deweloperów. Tyle się mówiło, aby w warunkach zabudowy zastrzegać kapitalny remont ulic po inwestycji i co? Gmina wyremontowała ul. 1-go Maja, prezent dla inwestora – bogaci jesteśmy.
hmmm A gdzie był konserwator zabytków, kiedy inny przedsiębiorca wyburzył dawny Hotel Mariental/Kaiserhoff (DW Janosik)? A jesli nie konserwator, to gdzie był GLOS oburzenia gdy burzono zabytek pod budowę hotelu? Ach to inny przedsiębiorca. Swój. Taki którego można było przyjmować w gabinecie burmistrza (poprzedniego) i zapraszać na wigilę bez brzydkich podejrzeń. No tak.
Do Janosik.
To chyba nie był zabytek skoro konserwator wyraził zgodę na wyburzenie – chyba że nie było zgody tylko samowola? Ale w to nie wierzę bo na pewno by ktoś interweniował.
Zapewne jest różnica między robieniem czegoś zgodnie z prawem a przestępstwem?
Ktoś tu zmienia temat, żeby zaatakować byłego burmistrza? Fakt jest taki, że obecnie niszczone są zabytki i trzeba temu zapobiec, a winnych ukarać.
Gdzie był Konserwator Zabytków gdy burzono wpisane do gminnej ewidencji zabytków budynki: dawnej ” Perły”, dawnego sanatorium przeciwgrużliczego przy ul. Kilińskiego 11 , pensjonat przy ul. Orzeszkowe 3, DW Janosik i myślę wiele innych, które stanowiły integralną część wpisanego do rejestru zabytków historycznego układu urbanistycznego miasta. Jeżeli budynek ” Wzrok” jest zabytkiem, dlaczego Konserwator dopuścił do takiego stanu? Czy nie nie powinien wizytować tego budynku częściej. Mam wrażenie, że ochrona konserwatorska działa bardzo wybiórczo. “Perła” była w dużo lepszym stanie, mimo to za przyzwoleniem Konserwatora została zburzona wraz z sąsiednimi formami skalnymi. Gdzie ochrona drzew wyciętych i dalej wycinanych wzdłuż ul. Kilińskiego? One też, jak cała Szklarska Poręba podlegają ochronie konserwatorskiej.
Do Poręba z 08.07.2020 o 17:38:
To są bardzo ważne pytania. W świetle posiadanej przeze mnie wiedzy odpowiedź na wiele z nich kryje się pod pojęciem: “czynnik ludzki”. Niestety wiele decyzji (zgód na wyburzenie) podjętych przez DWKZ w Jeleniej Górze wiązało się z poprzednikiem obecnego konserwatora, czyli z panem Kapałczyńskim oraz poprzednikiem obecnego pracownika zajmującym się Szklarską Porębą. Mający w swojej pieczy Szklarską obecnie jest inną osobą. Jesteśmy w stałym kontakcie i widzę, że zależy mu na realnej ochronie obiektów zabytkowych w Szklarskiej Porębie. Na ile jest ona możliwa? Najpełniejszą ochronę daje wpis do rejestru zabytków, wtedy ochronę zapewnia ustawa o ochronie zabytków i reakcja konserwatora jest najbardziej wiążąca. Postępowanie o wpis do zabytków wszczyna konserwator zabytków z urzędu. Może to być także stowarzyszenie i tutaj widzę duże pole dla “Przełomu”. Wpisanie do rejestru wiąże się z wieloma ograniczeniami dla właściciela budynku i dlatego nie jest to mile widziany zabieg. Trzeba sobie jednak odpowiedzieć na pytanie, czy gminie zależy na tym, aby na jej terenie było jak najwięcej zabytków prawem chronionych? Jeśli tak, to należy pomyśleć nad jakąś formą pomocy dla dysponentów zabytków. Bo wtedy okien plastikowych nie wstawią, drzwi z PCV także, remont musi być uzgadniany w konserwatorem itd. Zwykły zjadacz chleba tematu nie ogarnie, przede wszystkim finansowo. Widać, że jest wiele do zrobienia. Trzeba też się spieszyć, zanim budynki sprzed 1945 roku znikną na zawsze…
Do Michał Pyrek z 08/07/2020 o 18:22
Rozbiórka ” Perły” miała miejsce w 2018r. Urzędował wówczas w DWKZ w Jeleniej Górze obecny kierownik Delegatury. Mimo, że decyzję wydał poprzedni kierownik, aktualnie urzędujący mógł wykonanie decyzji wstrzymać, gdyż w przypadku podejrzenia zniszczenia zabytku podlega on ciągłej ochronie. Wiem, że Mieszkańcy interweniowali, ale ze strony konserwatora nie było reakcji. Podjechały koparki i zrównały zabytek z ziemią.
Nie można więc wszystkiego przypisywać poprzednikowi.
Do Poręba z 08.07.2020 o 21:42:
Chciałbym, żeby służby działały zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Żeby urzędnicy nie dawali się zastraszyć i przekupić. Żeby myśleli elastycznie i reagowali odpowiednio na zgłaszane przez obywateli pomysły. Żeby ich reakcja była stosowna do poziomu zagrożenia interesu wspólnego. Te życzenia można mnożyć. Podobnie przykłady indolencji, zaniedbań czy wręcz celowego działania na szkodę środowiska, krajobrazu kulturowego, jakości życia mieszkańców. Pytanie brzmi, co z tym fantem robić? Trzymać śmierdzący kapeć przy nosie i udawać, że wącha się fiołki, czy odrzucić ze wstrętem?
Do Pana Juliusza !
Huta Szkła Kryształowego ,,Julia”(przed 1945 r. – Josefiana Hute- 1841 r. -uruchomienie produkcji) została sprzedana przez Wojewodę Jeleniogórskiego na początku lat 90-tych ub.wieku. Rada Miejska na wniosek burmistrza umorzyła wszystkie zobowiązania podatkowe Huty wobec Gminy Szklarska Poręba. To nie uchroniło Huty przed ogłoszeniem upadłości. Też mi szkoda, ponieważ w tej firmie pracowali moi Rodzice, a mieszkaliśmy ok.100 m od jej zabudowań.
A odnosząc się do ,,deweloperki” pesymistycznie zaryzykuję, że zrobią skutecznie to, co im się opłaci, a nasze wołania o rozsadek jest wołaniem na puszczy, ponieważ ze strony ,,władców” daje się dostrzec impotencję merytoryczno-intelektualną oraz odporność/brak wrażliwości na walory niknącego w Szklarskiej niegdyś urokliwego krajobrazu.