Poniedziałkowa sesja rady miejskiej Szklarskiej Poręby była poświęcona w głównej mierze dyskusji nad raportem o stanie gminy. Raport jest nowym narzędziem (od zeszłego roku) do oceny pracy urzędów gminnych w Polsce. Publiczna dyskusja, jaka towarzyszy przedstawieniu raportu ma być z jednej strony omówieniem wywiązywania się burmistrza i podległych mu urzędników z realizacji strategii, programów, planów i polityk gminnych, z drugiej strony ma dostarczać radnym argumentów przy udzieleniu lub nie wotum zaufania burmistrzowi. Nie jest to w mej opinii trafione, bo raport powinien być przede wszystkim zaczynem dyskusji o gminie i jej sprawach. Połączenie raportu z głosowaniem nad wotum, które stanowi niewątpliwie jedno z narzędzi nacisku radnych na burmistrza, aby właściwie w ich ocenie realizował swój zakres obowiązków, dodaje niepotrzebnych emocji.
Realizacji strategi, programów itd. w 2019 roku i ogólnie uwagom radnych do raportu i pracy samorządu poświęcony będzie osobny artykuł. Jednak krótko mówiąc, w realizacji wielu z obowiązujących programów nasza gmina leży, to znaczy wypoczywa. Jesteśmy wszak miejscowością wypoczynkową… Najlepiej z realizacją wieloletnich zamierzeń radzą sobie MOPS i MOKSiAL. Ale już na przykład Program Ochrony Środowiska czy Plan Gospodarki Niskoemisyjnej, których głównym podmiotem realizującym jest gmina (czytaj: UM w Szklarskiej Porębie), są realizowane jedynie cząstkowo. Właściwie nie wiadomo dlaczego. Nie ma na ten temat odpowiedzi w raporcie, nie padła też z ust burmistrza w czasie sesji.
Argumenty, jakie padały na sesji nie przekonały większości. Burmistrz otrzymał wotum zaufania, co pewnie utwierdziło go dodatkowo w przekonaniu, że nie realizując zapisów programów opracowanych przez specjalistów i uchwalonych przez radę miejską robi właściwie.
W sesji uczestniczyło 14 radnych. Za udzieleniem wotum zaufania burmistrzowi Szklarskiej Poręby Mirosławowi Grafowi głosowało 8 radnych: Sylwia Cybulska, Małgorzata Drużkowska, Małgorzata Fiodorów, Krzysztof Jahn, Janusz Lichocki, Marek Ludwiczak, Dorota Morawska-Romańczuk, Rafał Wróblewski.
Przeciwko było 2 radnych: Mirosław Hochół, Piotr Kozioł.
Wstrzymało się od głosu 4 radnych: Marcin Michałków, Paweł Popłoński, Radosław Przybylski, Przemysław Wiater.
Najaktywniejszymi radnymi w tej części sesji byli niewątpliwie Mirosław Hochół, Piotr Kozioł oraz Marcin Michałków. Jednak większość radnych nie miała uwag do spraw poruszonych w raporcie. Milczenie wielu z nich jest rzeczą zastanawiającą. To, że było obecnych dwóch mieszkańców jeszcze można próbować zrozumieć (sesja w poniedziałek, początek o godzinie 10:00). Ale to, że część radnych nie pojmuje znaczenia słowa “reprezentant” (reprezentują przecież wyborców), nie daje się pojąć w demokratycznym systemie sprawowania władzy. Niemych “reprezentantów” potrzebują jedynie systemy totalitarne.
W dyskusji o raporcie ze strony mieszkańców uczestniczyłem ja, czyli Michał Pyrek (>>>link).
2020 Michał Pyrek
Panie Michale, niech mnie Pan oświeci bo nie rozumiem. Pisze Pan cytuję : “Argumenty, jakie padały na sesji nie przekonały większości” …??? Czy aby na pewno? To kogo przekonały? Mniejszość większości czy większość mniejszości? To w taki razie kto udzielił wotum zaufania? Obowiązek jaki sobie Pan przed sobą postawił a więc konieczność stawiania wyłącznie krytycznych tez, sprawia, że się Pan chyba trochę zamieszał. Tak to bywa jak się chce z obu nóg dokopać…a takiej sztuki nawet Maradonna nie potrafił. No może Bruce Lee. Ale jakoś z żadnym z nich mi sie Pan nie kojarzy.
Do FiloSophia z 01.07.2020 o 20:05:
Proszę Pana, w oświecenie nie wierzę już od 20 lat. Być może użyłem skrótu myślowego, chodzi mi jednak głównie o to, że jeżeli gmina realizuje w niewielkim stopniu opracowane dla siebie przecież (czytaj: dla mieszkańców) programy i strategie, i nie pada odpowiedź, dlaczego tak się dzieje, to właściwie nie mamy z czego się cieszyć. To jest dalekie od kopania obiema nogami, której to umiejętności, jak Pan słusznie zauważył, nie posiadam.
I jeszcze jedno, radni w prywatnej rozmowie są dużo bardziej krytyczni, niż przy głosowaniu. Polityka to się nazywa. A ja jestem apolityczny.
Milczenie radnych, którzy nie zabrali głosu w dyskusji należy uznać za zgodzenie się z argumentami które padły na sali: “qui tacet, consentire videtur”. Miczenie oznacza zgodę, wygrała polityka!
Nie ogarniam logiki radnych wstrzymujących się od głosu. Ogarniam tych, którzy byli ZA i PRZECIW. Ale o co chodzi, w tym przypadku WSTRZYMUJĄCYM SIĘ? Chcą dać M. Grafowi drugą szansę? Ten pan ma za sobą jedną, pełną kadencję, czy Panowie zapomnieli o tym? M.Graf miał czas poduczyć się, wyszlifować. Jeżeli tego nie zrobił i nie realizuje swoich zadań, to mamy dwie możliwości – nie chce, albo nie umie. Wersję 1 trzeba udowodnić, więc odkładam ją na bok. Jeżeli nie umie, to sorry, do widzenia.
Sukces MOPS-u i MOKSiAL-u jest zasługą obu szefowych, Elżbiety Pawłowskiej i Anity Kaczmarskiej, a nie marnego burmistrza.