0.7 C
Szklarska Poręba
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Ulica Słoneczna w cieniu niejasności

Inwestor powstającego powyżej ulicy Słonecznej kompleksu budynków nazwanych “Stone Hill” położył nawierzchnię na odcinku od ul. Turystycznej do budynku pod nr 2. Nie zrobił tego z dobroci serca, tylko ubił interes z naszą gminą dostając możliwość wpięcia kanalizacji deszczowej do potoku Bednarz, aby móc wody opadowe ze swojej posesji odprowadzać do tego cieku wodnego. W Magistracie mogliśmy usłyszeć, że inwestor zobowiązał się do położenia nowej nawierzchni na tej ulicy. Pytanie nie brzmi czy to zrobił, tylko jak to zrobił, oraz jak gmina nadzorowała/nadzoruje te prace?

W wyniku działań inwestora Stone Hill droga na ul. Słonecznej została podniesiona o około 10 cm, a na samym wjeździe do pensjonatu “Słoneczko” zdaniem właściciela o około 14 cm (z prawej strony patrząc od ulicy). W trakcie prac zerwano stary asfalt, który miał około 10 cm grubości, a w jego miejsce położono 2 warstwy po 10 cm. Czyli efekt jest taki, że nawierzchnia została podniesiona w stosunku do poprzedniej grubości warstw drogi. Wykonawca przysypał ogrodzenia z obu stron, stawiając właścicieli graniczących z drogą posesji w sytuacji wymuszonego remontu. Naraził także prowadzących pensjonat i ich gości na uszkodzenie samochodów przy zjeździe/podjeździe na posesję, a w ocenie właściciela na okres zimowy uniemożliwił zapewnienie miejsc parkingowych dla gości. Do tego wszystkiego nie wykorzystano istniejącego separatora substancji ropopochodnych wpinając instalację bezpośrednio do ujścia do potoku. Ochrona środowiska? Nie, dziękuję.

Czy chodziło o to, żeby jednemu zrobić dobrze, a drugiemu zaszkodzić? Jeśli tak, to należy pracowników Urzędu Miejskiego odpowiedzialnych za takie załatwienie sprawy wysłać na krótkie szkolenie z zakresu praw obywatelskich.

Poniżej załączamy pisma właściciela pensjonatu do Urzędu Miejskiego. Pomimo pisemnej interwencji właściciela pensjonatu “Słoneczko” Referat Inwestycji Komunalnych pozostał niewzruszony. Dlaczego urzędnicy pozwalają na fuszerkę pod hasłem “zrobiono nam drogę?”

 

Wypada nadmienić, że mieszkańcy, przedsiębiorcy prowadzący pensjonat w Szklarskiej Porębie, nie otrzymali do tej pory odpowiedzi na swoje pisma. Jak przekazał redakcji GŁOSu właściciel pensjonatu, urzędnicy miejscy oglądali ostatnio efekt dotychczasowych prac i przekazali inwestorowi, że póki co, gotowej części nie odbiorą, tylko jak wykona całość prac. Nie wiadomo, czy mieli jakieś uwagi do sposobu i jakości prac wykonanych do tej pory. Wśród wielu rozmówców zgłaszających swoje sprawy i problemy do redakcji GŁOSu w tym roku dominuje zdumienie zawarte w pytaniu: jak Urząd Miejski w Szklarskiej Porębie ochrania interes mieszkańców, czyli jak dba o dobro wspólne? Przecież z tak wykonaną drogą gmina już zostanie. Taka droga będzie generowała problemy, z którymi gmina będzie musiała sobie poradzić sama, za nasze pieniądze.

 

Redakcja 2020

- Reklama -

1 KOMENTARZ

  1. To są krawężniki, a właściwie obrzeża trawnikowe, a nie krwaężniki drogowe. A więc minimalizacja kosztów przez inwestora, a za chwilę koszty dla miasta. A gdzie można zobaczyć projekt modernizacji tej drogi? I sprawdzić czy to zgodne z technologią i czy profil zjazdu na posesję nr 2 spełnia normy. A to wszystko wygląda na samowolę budowlaną.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje