5.2 C
Szklarska Poręba
czwartek, 18 kwietnia, 2024

To może Ministerstwo Środowiska?

Jeśli nie artykuł 7 ustawy o samorządzie gminnym, jeśli nie regulamin porządkowy gminy, jeśli nie głosy mieszkańców, jeśli nie głosy turystów, jeśli nie ścisłe powiązanie pracy samorządu z interesem społecznym, jeśli nie poszanowanie dla środowiska – przyrody ożywionej i nieożywionej, to może Ministerstwo Środowiska wpłynie na zmianę organizacji pracy Urzędu Miejskiego? Po złożeniu przez Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu “Przełom” zawiadomienia o możliwym naruszeniu zapisów ustawy Prawo o ochronie przyrody do Departamentu Ochrony Przyrody w Ministerstwie Środowiska ruszyła administracyjna machina kontroli placu budowy przy ul. Kilińskiego, gdzie inwestorem jest Przedsiębiorstwo Budowlane Rafał Kordeusz.

Czy w trwającym przecież już kilka ładnych lat boomie budowlanym, samorząd Szklarskiej Poręby musi reagować na nieprawidłowości na placach budowy na zasadzie “akcji zryw” po interwencji jakiegoś “upierdliwego” mieszkańca? Nie ma Straży Miejskiej, nie ma pracowników pilnujących gospodarki odpadami i przepisów ochrony środowiska, czy mających w zakresie swych obowiązków nadzór budów w naszej gminie (>>>sprawdź sam)? Tak trudno wprowadzić system permanentnej kontroli? Największy syf widać na dużych budowach, ale czy na mniejszych – domów i domków, czy przy remontach istniejącej już zabudowy panuje porządek? Czy są respektowane uchwalone przepisy i stosowne regulacje? Z tego, co widać dookoła, to bardzo rzadko. Rzadko kiedy widać pojemnik budowlany, a jak jest, to i tak masa odpadów wędruje na boki.

To jest nie do pomyślenia, że można prowadzić dużą budowę w mieście turystycznym (ale też gdziekolwiek w Polsce) bez wymaganych pojemników i bez prowadzenia segregacji odpadów, zakopując je na terenie budowy. I wszystko jest w porządku?

 

W piśmie z MŚ jest błąd, dla wymienianego obszaru obowiązuje MPZP uchwalony w 2015 roku.

Jedna sprawa, że okręt o nazwie Straż Miejska wciąż czeka na wiatr w żagle. Tylko kto w nie dmuchnie?

Druga sprawa, to praca Referatu Inwestycji. Widać, jak na dłoni znużenie pracą “dłuuugoletnich” i już zasłużenie emerytowanych pracowników odpowiedzialnych za pracę referatu i nadzór inwestycji w mieście. Patrząc na obecne wysiłki jeleniogórskiej delegatury DWKZ w administracyjnej interwencji w zakresie ochrony zabytków, widać, jak wiele zależy od konkretnego człowieka. Takiego nastawienia do pracy trudno dostrzec w Referacie Inwestycji. Czas na zmiany, tyle że trudno wchodzić w buty burmistrza, który zarządza zespołem ludzkim, nie tylko TU i TERAZ, ale również z myślą o PRZYSZŁOŚCI. Czyż najlepszych efektów nie należy się spodziewać po połączeniu doświadczenia i młodzieńczej werwy i braku pokory? Mamy zasoby i nie potrafimy ich wykorzystać. A inwestorzy mają w nosie wszystko, prócz zysku.

 

 

 

2020 Redakcja

- Reklama -

3 KOMENTARZE

  1. Ci panowie od inwestycji niczego nie potrafią przypilnować nawet podpisali się pod fuszerką na Złotym Widoku. Ciekawe czy beknie ktoś za to? Można zobaczyć te źle osadzone podpory.

  2. “Do niedawna był to obszar zalesiony, zlokalizowany w korycie Złotego Potoku, obecnie pozbawiony drzew i intensywnie zabudowany apartamentowcem”. A gdzie ochrona krajobrazu, kompozycji przestrzennej i perspektywy widokowej przez jeleniogórskiego Konserwatora? DWKZ deklaruje, że chroni każde drzewo i kamień. Widzieliśmy już intensywne działania tej jednostki przy Perle.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje