10.5 C
Szklarska Poręba
czwartek, 28 marca, 2024

Taki PSZOK, że szok!

Zamknięty z dniem 27 marca punkt selektywnej zbiórki odpadów funkcjonował niezgodnie z udzielonym przez Starostę Jeleniogórskiego w 2014 roku zezwoleniem na zbieranie odpadów w Szklarskiej Porębie przy ul. 1 Maja 53.
PSZOK przy ul. 1 Maja zbierał i magazynował odpady, pomimo tego, że przepisy regulujące sposób magazynowania odpadów mówią co innego. Otóż:
  • nie było na nim utwardzonego placu (wyasfaltowanego lub ułożonego z kostki),
  • brakowało systemu kanalizacji zabezpieczającego środowisko wodno-gruntowe przed odciekami z odpadów,
  • nie było na nim wiaty, która chroniłaby zebrane odpady stanowiące surowiec do dalszego przetworzenia (dobra jakość odpadów może mieć wpływ na cenę zbiórki odpadów na terenie gminy) – wszystko to w sytuacji, gdy mamy najwyższą stawkę za odbiór odpadów w Kotlinie Jeleniogórskiej!
  • punkt funkcjonował w innym miejscu, niż wskazane w zezwoleniu i operacie przeciwpożarowym.

Przyniosło to skutek taki, że Komendant Miejski Powiatowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze wydał postanowienie o niespełnianiu przez PSZOK w Szklarskiej Porębie wymagań określonych w przepisach o ochronie przeciwpożarowej. Fakt przeniesienia PSZOK-u z placu usytuowanego za zrewitalizowaną bazą MZGK na plac przy ulicy 1 Maja był działaniem niezgodnym z obowiązującym zezwoleniem i leżącym w sprzeczności z obowiązującymi przepisami.

Jedno, co należy podkreślić, to to, że PSZOK po przeniesieniu na górę zyskał na organizacji i utrzymaniu porządku. To zasługa przede wszystkim zatrudnionych tam pracowników.

Mieszkańcy o zamknięciu PSZOK-u dowiedzieli się w piątek 26 marca, w przeddzień likwidacji punktu. Tymczasem Starosta Jeleniogórski cofnął zezwolenie decyzją z 11 grudnia 2020 roku, a Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołała się od decyzji Starosty prowadząca PSZOK spółka KCGO, utrzymało w dniu 18 lutego 2021 roku w mocy odmowę przedłużenia zezwolenia.

Na co poświeciły ponad miesiąc władze Szklarskiej Poręby?

Otóż, władze gminy Szklarska Poręba postanowiły łożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego!!! “Zapał odwoławczy” włodarzy miasta ostudziła jednak opinia prawna Mecenasa zaopatrującego spółkę KCGO z Kostrzycy, o czym poinformował Burmistrza Miasta Prezes Zarządu KCGO w piśmie z dnia 22 marca.

Od grudnia 2020 roku wiadomo, że PSZOK nie będzie mógł funkcjonować bez dostosowania warunków technicznych do przepisów. Pomimo tego nie zabezpieczono odpowiednich środków w budżecie na 2021 r.

Niefrasobliwość organu wykonawczego gminy w przygotowaniu miejsca zbiórki i magazynowania odpadów na terenie gminy, prowadziła do narażenia na zanieczyszczenie środowiska wodno-gruntowego przy ul. 1 Maja 53. Miasto Szklarska Poręba zamiast, zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, realizować jedno z podstawowych zadań własnych, czyli chronić środowisko i przyrodę oraz gospodarkę wodną, dołączyła do grupy trucicieli. Jak zatem wymagać od gminy zdecydowanych działań sprzeciwiających się presji środowiskowej inwestorów, gdy na majątku wspólnotowym dzieją się takie rzeczy? Brak szybkiego i przewidującego działania doprowadził do sytuacji, gdy najgorsze dla środowiska odpady: budowlane, zużyty sprzęt RTV i AGD mogą lądować w okolicznych lasach.

Przerażające jest to, że większość poważnych problemów gminy jest załatwiana doraźnie, przy bezczelnym tłumaczeniu, że nic więcej nie da się zrobić. W przypadku PSZOK-u władze gminy wybrały drogę administracyjną, zamiast realnego działania. Odwołania i zaskarżenia decyzji Starosty Jeleniogórskiego, zamiast jak najszybszej naprawy patologicznej sytuacji. Pytania, jakie nasuwają się same, gdy patrzymy PSZOK dzisiaj:

  • Czy jakość opieki prawnej w naszej gminie pozostaje na zadowalającym poziomie?
  • Jaka jest znajomości obowiązujących przepisów poród osób podejmujących decyzje?
  • Jaka jest wrażliwość na kwestie środowiskowe w gminie mającej na swoim obszarze Park Narodowy?
Sprawa zamknięcia PSZOK-u to nie tylko utrudnienie dla mieszkańców, które tak naprawdę nie wiadomo ile potrwa. To skandaliczne zaniedbanie obowiązków wobec dobra wspólnego, jakim jest Szklarska Poręba! To wstyd, który ogarnia wszystkich, którzy patrzą na to z narastającym wzburzeniem.

 

Poniższa tabela przedstawia w liczbach rozwój sytuacji w gospodarce odpadami gminy na przestrzeni lat 2015-2019.

Przy artykule współpracowali radni: Piotr Kozioł i Marcin Michałków.

 

 

 

2021 Michał Pyrek

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

6 KOMENTARZE

  1. Niefrasobliwość to chyba najdelikatniejsze słowo jakiego można użyć. Lepiej walczyć po sądach niż przygotować odpowiednie warunki do prowadzenia PSZOK zgodnie z wymogami? Chyba w czasie pandemii ktoś ma za dużo wolnego czasu i przysnął.

  2. Oj tam, oj tam! Nie zawracajcie gitary Naszemumirkowi. Nasz koleżka nie ma głowy do tych nudów. Ma za to świetną obsługę prawną, że odpowiem na jedno z pytań. Gdyby prawnik był słaby, to Mirek dawno by stracił ukochane stanowisko. Inna sprawa, że społeczność = elektorat jest winny temu bajzlowi. Najpierw wybrał Grafa na stołek, a teraz nie ma energii do egzekwowania od niego obowiązków.

  3. Tak dla przypomnienia:
    1. Mirosław Graf członek zarządu Związku Gmin Karkonoskich.
    2. Janusz Lichocki delegat Rady Miasta Szklarska Poręba do Zgromadzenia Związku Gmin Karkonoskich.
    3. Dawid Skowron przewodniczący Rady Nadzorczej KCGO sp. z o.o.
    Czyżby „zapał odwoławczy” zorganizowały osoby zasiadające w organach ZGK i KCGO?

  4. Kolejny przykład braku kompetencji i braku panowania nad sprawami miasta. Następna porażka z wielkiej serii porażek “Naszego Mirka” i jego ludzi. Najgorsze jest to że ze skutkami “zarządzania” obecnego burmistrza będziemy, jako mieszkańcy, musieli zmagać się przez kolejne dziesięciolecia. Przykre to i smutne, że z mojego ukochanego miasta zrobiono turystyczne Tesco, w którym chaos i bałagan ramię w ramię z burmistrzem budują nam “lepsze jutro”.

  5. Brak PSZOK-u wnerwia mieszkańców, więc pojawiają się na Facebook’u różne pomysły. Jeden z nich – wysypywanie śmieci pod urzędem też mi się podoba, ale to jest partyzantka, a nie metoda umocowana prawnie. Skończy się atakiem formalno-prawnym – mandaty itd. Chyba jest inny sposób – o ile gmina MA OBOWIĄZEK utrzymywać PSZOK!? Wtedy mamy haka na nieudolną władzę Grafa – nie wykonuje ustawowego obowiązku. Wtedy można zorganizować wywózkę we własnym zakresie, ZAPŁACIĆ fakturę i zażądać od urzędu zwrotu kasy. Poprzedzić to należy jednak zapytaniem urzędu co robić w kwestii wywózki swoich “gabarytów”? Odczekać ustawowy czas na odpowiedź, która raczej nie przyjdzie i uruchomić transport.

    Warto zasięgnąć porady prawnej. Ja bym zaczął od prawnika urzędowego! Serio. Podobno tak samo służy władzy i mieszkańcom. W pierwszym odruchu nie bardzo w to wierzę, ale pamiętam takie zapewnienia wypowiadane przez radną Małgorzatę Drużkowską. Radna, osoba poważna, odpowiedzialna, dlaczego miałaby rzucać słowa na wiatr? Sprawdźmy tę gotowość. Są jakieś formalne uregulowania zwrotu kosztów, które mieszkaniec musiał pokryć wyręczając gminę. Są terminy zwrotów kosztów, naliczania odsetek itp. Niech prawnik poradzi. Jak władza zobaczy, że to nie przelewki, to może się wystraszyć i znacznie przyspieszyć uruchomienie nowego PSZOK-u.

    Na kręcenie nosem nad uciążliwością ww procedury i ryzykiem ponoszenia kosztów odpowiem prosto – z przeciwnikiem walczy się jego metodami, orężem są przepisy prawa. Trzeba było mądrze skreślać kratki wyborcze, szukając dla swojej gminy burmistrza – partnera.

    Chociaż, może zastawienie starą kanapą wjazdu na parking pod UM byłoby fajnym happeningiem? Nie będzie zaśmiecania środowiska, bo stanie jedna kanapa. Odpowiednio oflagowana będzie obfotografowana i pokazana w Internecie. Śmieszna władza najbardziej boi się śmieszności.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje