2 C
Szklarska Poręba
sobota, 7 grudnia, 2024

Suwerenność żywnościowa

I Izerskie Forum Suwerenności Żywnościowej

Wchodzę na salę i od razu z grubej rury: czy wiecie jakie są trzy książki, które niosą ludzkości najwięcej śmierci ? Nie wiecie?? To Biblia, Koran i atlas grzybów! Mówi Pani Jolanta Radomska, grzyboznawca. Później jeszcze kupuję od niej herbatkę z kwiatu leszczyny, mówi zakocha się Pani …

Na I Izerskie Forum Suwerenności Żywnościowej, które odbyło się 2 i 3 marca w “Dolinie Harmonii” (dawna Farma 69) w Kopańcu w Górach Izerskich trafiam na zaproszenie znajomych Marzeny i Marcina Galickich. Oboje zajmują się m.in. badaniem żywności. O ich działalności możesz poczytać na stronie http://foodrentgen.eu/pl/ , na tej samej stronie dostępny jest również raport na temat zawartości pestycydów w płatkach śniadaniowych: http://foodrentgen.eu/pl/raport-platki. Poczytasz, Posłuchasz ludzi i po 3 godzinach marzysz o własnej szklarni… Czy wiesz, że plantacje jabłek spryskiwane są w podstawowym zakresie „ochrony” ponad 40 razy w roku w celu zabezpieczenia ich przed wszystkim, i nawet przed tym co jeszcze nie powstało.

W końcówce wydarzenia Marzena z Marcinem wystartowali z tematem: „Czy potrzebna nam Suwerenność Żywnościowa? – czyli o zjawiskach, trendach, jakości i bezpieczeństwie produktów na rynku spożywczym.

Zgromadzonym rolnikom, rzemieślnikom, działaczom miejscowym podkreślili informację, że wszystkie badania prowadzone w ostatnich latach wskazują na spadek zaufania społecznego do produkcji towarowej/ marketowej, że kupujący są w stanie zapłacić więcej za zdrowy towar pod warunkiem, że są rzetelnie informowani za co płacą i że wiedzą gdzie mogą ten towar kupić. Co więcej, mówili, że na rynku spożywczym pojawiła się potrzeba, by zmniejszać asymetrię informacji, czyli sytuację, w której wśród wszystkich uczestników: konsumentów, producentów, rolników , handlowców jedni wiedzą więcej, inni mniej, co prowadzi z jednej strony do nadużyć, z drugiej do negatywnej selekcji. Reasumując, świadomość co jesz i wolność wyboru to początek zmiany w sposobie myślenia o zdrowiu i harmonii.

Wydarzenie I Izerskie Forum Suwerenności Żywnościowej nie zostało sfinansowane z żadnego projektu. Jest inicjatywą, działaniem grupy ludzi, którym zależy na rozpowszechnianiu wiedzy, dzieleniu się, tworzeniu. Co więcej mają doskonały przepis jak stworzyć lokalnie suwerenność żywnościową, a brzmi on tak: żeliwny kociołek ustaw nad paleniskiem, zgromadź wokół siebie zaangażowanie, etykę i wiedzę, mieszając wolno dodawaj wysokie standardy moralne, TRANSPARENTNOŚĆ oraz troskę o dobro drugiego człowieka i środowisko naturalne. Czyż nie jest to dobry przepis?

Więcej na >>> Facebook’u

 

Iwona Białas

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

1 KOMENTARZ

  1. Związki gmin powinny inicjować i prowadzić działania wspierające lokalnych hodowców, plantatorów i przetwórców, aby tworzyć zaplecze produkcyjne produktów, który nie będzie jeździł po całej Polsce do nabywcy. W Niemczech jest wiele obiektów noclegowych, które przedstawiają swoją ofertę w powiązaniu z miejscowymi producentami (np. od nich biorą produkty do swoich restauracji, kuchni). Że o Francji nie wspomnę.
    Tymczasem, jak widzę w sklepach bożej krówki damy z kilkucentymetrowymi paznokciami zakupujące pełne kosze wybornej żywności i ładujące siaty do swych suvów za 200 tys. zł, to zaczynam powątpiewać w możliwość realizacji takiego zamierzenia. Pogoń za jak największym zyskiem przesłania wszystko.
    Żywność od połowy XIX w. przeszła niesamowitą ewolucję. Obecnie producenci są pełni obaw przed wypuszczeniem produktu bez barwników, poprawiaczy smaku i konserwantów gwarantujących, że produkt spożywczy możemy przetrzymywać w warunkach chłodniczych wiele miesięcy bez zmiany koloru. Jemy coraz większe gie… i w coraz większej ilości. Turysta też nie świnia, wszystko zeżre. A produkt lokalny? Nie dość, że droższy od krówkowego, to jeszcze się zepsuć może.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje