Zaczęła działać nowa forma współpracy Radnych z Burmistrzem Mirosławem Grafem. Cotygodniowe spotkania mają służyć komunikacji z Burmistrzem na temat bieżących działań urzędu, oraz stać się szansą na wymianę opinii i uwag z Radnymi w mniej formalnym anturażu. Myślę, że o wiele lepszą formułą komunikacji byłaby obecność Burmistrza na komisjach rady. Niestety, pomimo wielu zaproszeń ze strony Radnych, Burmistrz na komisje nie przychodzi. Szkoda.
W poniedziałek, 09. września br., odbyło się takie spotkanie. Pojawiło się zaledwie czterech Radnych, zapewne dlatego, że termin spotkania jest dla wielu trudny do zaakceptowania. O 15:00 odbywają się posiedzenia komisji gospodarczej. Burmistrz wyznaczył swoje spotkania z Radnymi na 14:00. Mam nadzieję, że uda nam się wypracować termin dogodny dla wszystkich – moja propozycja, to piątki, godz. 15.30, po obradach komisji finansowej .
Poniedziałkowa dyskusja dotyczyła następujących zagadnień.
1. Koncepcji dojazdu do Ski – Areny. Temat ma być przedstawiony w szczegółach przez Pana Janusza Wnuczaka.
2. Rychłego oddania do użytku singel-tracków – prawdopodobnie w październiku. Zwróciliśmy uwagę, że przy odbiorze powinien być obecny ktoś, kto potrafi ocenić stopień zagęszczenia nawierzchni, ponieważ odbieramy sygnały o słabym ubiciu podłoża na niektórych odcinkach tras.
3. Wzbogacenie infrastruktury punktów widokowych, które wreszcie mają szansę zaistnieć, jako atrakcja turystyczna w przestrzeni naszego miasta. Super! Burmistrz poinformował nas o podpisanych umowach z wykonawcami.
4. Poruszyliśmy temat potrzeby pełnej realizacji projektu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Aglomeracji Jeleniogórskiej (ZITAJ ), czyli przenosin MZGK na tereny dawnego WOP-u i obecnego PSZOK-u. To jest, wg. mnie najważniejszy projekt miejski (4,2 mln PLN dofinansowania zewnętrznego!). Nawet nie dopuszczam myśli, że wobec prawdopodobnego fiaska rozmów z właścicielem bazy transportowej przy ul. Brzozowej, związanych z zamianą terenów miejskich, nie będziemy realizować tego zadania. Sprawa jest wg. mnie krytyczna dla miasta.
Koniecznie musimy dopracować formułę spotkań z Burmistrzem. Powinny być bardziej efektywne. Podsumowane listą zadań i ustaleń, czyli po prostu protokołem. Najpierw jednak, należy uzgodnić odpowiedni termin i czas trwania, tak aby wszyscy zainteresowani Radni mieli szansę na uczestnictwo.
Piotr Kozioł
Czyżby Pan Burmistrz przeczytał przypowieść o górze i Mahomecie?
Takie spotkania bez protokołu to tylko schadzki przy kawie, a nie konstruktywne działanie… Mieszkańcy także chcą wiedzieć co na takim spotkaniu się dzieje, z takiego protokołu (o ile byłby zamieszczany na BIP) mogli byśmy wyczytać o czym tam dyskutujecie drodzy radni. 🙂
Pan Kamil trafił w dziesiątkę. Spotkania bez protokołów będą bez znaczenia !
Mam podobne zdanie w tej kwestii stąd moja propozycja przeformatowania tych spotkań z oficjalnym protokołem lub listą uzgodnień i zadań. Tylko wtedy takie spotkania mają sens .
Pozdrawiam
Piotr Kozioł .
Bez protokołu nic nie może być, bo się później ktoś wycofa, albo będzie mówić, że to nie jego ręka. Wiecie jak to ze “schetynowcami” bywa.
Co do przenosin MZGK – skoro jest zewnętrzne finansowanie na 4,5 mln PLN, to chyba trzeba skorzystać z tego wariantu. Nie wyobrażam sobie, że chcemy rewitalizować centrum, nie ruszając tego syfa na Turystycznej. Miejsce na Turystycznej to najlepsze miejsce na przeniesienie z chodników wszelkiej maści kramików ze śmierdzącymi oscypkami i ciupagami. Nie da się ukryć, że baza transportowa jest potrzebna do składowania materiałów i maszyn. Ulica Brzozowa i teren za oczyszczalnią to dobre miejsce. Jednak jeżeli się okaże, że negocjacje upadną, to miasto jest w czarnej D. Gdzie wtedy będzie baza sprzętu i materiałów MZGK? WOP? Nie wyobrażam sobie, że do WOP-u jadą 40-tonowe ciężarówki z solą czy piaskiem do zimowego utrzymania dróg. Nie widzę jazdy ciężkim sprzętem każdego dnia zimą w obrębie apartamentowców i ulicą 1-go Maja, żeby wyjechać w dalsze rejony miasta. Na Brzozowej nie ma tego problemu – do centrum dojazd szybki, na Średnią też, na Dolną bez problemu przez krajową trójkę. Ciężarówki wjeżdżają z krajówki wprost do ewentualnej bazy MZGK. Są garaże do serwisu, są wiaty, jest teren. Tanie mięso psy jadają…
… CD … już remont stadionu miejskiego pokazał, że jak się tanio coś robi i bez pomysłu doklejając i lepiąc, to wychodzi dziadostwo. Zapraszam Państwa Radnych do spaceru po stadionie. Ktoś w 2014 roku wymyślił, że nie trzeba zrywać całej starej nawierzchni (chyba z 10 lat miała). Tylko zerwano nawierzchnię z pierwszego toru. A dostawiono nową podbudowę po zewnętrznej części i tak zrobiono zlepek starego z nowym. Efekt – na połączeniu podłużnym starej i nowej podbudowy pęka tartan. Robią się dziury i zapadliska, bo woda opadowa penetruje przestrzeń między nową i starą podbudową. Po prostu spartolony projekt. Jeżeli znowu ma być coś zrobione tanio i słabo, to szkoda pieniędzy. Wiecznie ta Szklarska jest tak łatana, jak stare portki po młodszym bracie. Może czas z tym skończyć i planować inwestycje na normalnym poziomie. Bez wyniesienia MZGK z Turystycznej nie ma mowy o rozwoju tego terenu. Więc albo będzie decyzja konkretna, albo po wsze czasy syf będzie gonił syf.