0.1 C
Szklarska Poręba
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Śniadanie w Berlinie, kawa na Śnieżce….

…. a kolacja w Szklarskiej Porębie ?
Lokalna Organizacja Turystyczna podaje na >>> Facebooku:

Specjalny pociąg „Transeuropa Express Rübezahl” wjedzie w sobotę, 27.04 na peron dworca w górnej Szklarskiej Porębie.

Przyjazd zaplanowano na godzinę 17.15. Partnerem tego przedsięwzięcia jest Lokalna Organizacja Turystyczna w Szklarskiej Porębie, która zabiega o przywrócenie kolejowego połączenia Berlina z Karkonoszami.

– Pociągiem podróżują kandydaci do Parlamentu Europejskiego z: Niemiec, Czech, Francji i Polski, którzy zamierzają poszerzać współpracę związaną z transgranicznymi połączeniami kolejowymi. Szczególnie chodzi o połączenie Berlin

– Karkonosze, stąd nazwa pociągu “Transeuropa Express Rübezahl” – mówi Grzegorz Sokoliński, prezes LOT w Szklarskiej Porębie.

Wśród pasażerów będą przedstawiciele: Senatu Berlina oraz niemieckiej kolejowej spółki – Niederbarnimer Eisenbahn, który rozważa uruchomienie połączeń z Dolnym Śląskiem. Dla pasażerów pociągu Lokalna Organizacja Turystyczna w Szklarskiej Porębie zaplanowała wycieczkę po mieście.

Pociągi na trasie Berlin – Karkonosze do 1945 roku jeździły regularnie, przewożąc miliony turystów. Były tak popularne, że berlińczycy mawiali wówczas “Śniadanie w Berlinie – kawa na Śnieżce”.

Jak wyglądała kolejowa podróż w Karkonosze ponad 100 lat temu? W 1908 roku takim pociągiem przyjechał w góry jeden z najbardziej uznanych polskich krajoznawców – Mieczysław Orłowicz. Tak relacjonował tę wyprawę:

“W dni powszednie specjalne pociągi turystyczne przyjeżdżały tu rzadziej, w niedziele i święta prawie co kilka minut. Jedne z nich przyjeżdżały na końcową stację – Karpacz, drugie na inną końcową stację – Szklarska Poręba. Większość wychodziła z Berlina, mniej – z miast saskich, czyli z Drezna, Lipska, Chemnitz albo Hale.

Z każdego pociągu wysypywało się jakieś 500 albo 600 podróżnych. W rezultacie przyjeżdżało na każdą stację po 20 takich pociągów, z których wysiadało w Karpaczu i Szklarskiej Porębie po 12 tysięcy turystów w przybliżeniu.

Cała ta gromada rzucała się w Karkonosze, projektując do wieczora zrobić długą grzbietową wycieczkę z Karpacza do Szklarskiej Poręby, lub ze Szklarskiej Poręby do Karpacza w zależności od miejsca przybycia.

Myliłby się ten, kto idąc wówczas w Karkonosze spodziewał się, że zazna tu spokoju. Bynajmniej. Były to góry najbardziej hałaśliwe, jakie widziałem w życiu. Połowa Niemców przychodziła tu na całe niedziele po prostu tylko w tym celu, żeby wykrzyczeć się do spuchnięcia gardła, wypić kilkanaście halb piwa, o ile możności prosto z lodowni, i zjeść po kilka par parówek albo po kilka porcji gulaszu.

Niewielki procent Niemców, chcąc zaimponować przechodniom mijanym na trasie wycieczki swoim obyciem z górami, wdziewała na niedzielne wędrówki kostiumy tyrolskie, które tygodniami chowane były w szafie jako przeznaczone do wdziewania na bale kostiumowe czy masowe w Berlinie lub Dreźnie.” 

 

Wykorzystano: https://www.facebook.com/lotszklarska/?__tn__=%2CdkC-R-R&eid=ARACkZHGEP8cynXplulAHBTzSIXZs5W-9mb5aeo9rE_jsvXzSwy1IRxt6w8KGh9ENlHul9jf5pK7LMk8&hc_ref=ARRvGv4yl2mWUvJu-fD0zNAaQe625BjCWUA-lEv8ZH1HM62EdJNBFHJb-He_Q_Xi1zs&fref=gs&dti=408382202908178&hc_location=group_dialog

 

- Reklama -

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje