4.4 C
Szklarska Poręba
niedziela, 10 listopada, 2024

Rzut na taśmę

Gospodarni zapraszają na spotkanie – piątek 02.11.2018 r. na 19:00 do Sasanki. Zaproszenie było rozłożone na mieście w anonimowych kopertach. Brak nazwy komitetu, a więc, w świetle prawa, papier nie stanowi materiału wyborczego i nie podlega ochronie. Zabrakło kopert, bo nie przewidywaliśmy jeszcze jednego spotkania? Już zwykły papier do ksero, a nie błyszcząca kreda. Czarno – białe, a nie kolorowe. Podpisane Burmistrz blisko Mieszkańców, co jest lekkim nadużyciem. Burmistrzem Pan Graf jest, ale w tych kopertach jest kandydatem na burmistrza. Ale co tam, skrót myślowy, ma powstać plama w mózgu, Graf = burmistrz. Materiał wygląda na wydrukowany w pośpiechu. Aby do niedzieli. Na szczęście nie ma “fuck!towych”  insynuacji, jest miło i obiecująco – proponuję Państwu konkretne podejście do zarządzania miastem (…) roztropne gospodarowanie środkami z budżetu miasta (…) projekty przyjazne (…) miasto przyjazne (…) przyjaznego miasta (…) żadnych mętnych wycieczek pod adresem konkurenta.

Czuć desperację w obozie Grafa. Nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Sprawcą nerwówki jest Ryszard Rzepczyński. Jego pojawienie się wśród kandydatów wywołało tąpnięcie. Wyniki pierwszej tury pokazały, że gdyby nie on, to Mirosław Graf “pożarłby” przewagą głosów Grzegorza Sokolińskiego i byłoby dawno po wyborach. A tak ekipa Grafa jeszcze musi się sprężać, nieplanowane spotkanie robić, czego tak unikała, fatygować celebryckie “poparcie autorytetów”. Magazyn amunicji jest pusty. Dwugodzinne spotkanie Ryszarda Rzepczyńskiego w Kaprysie 30.10.2018 r. pokazało jak rozmawia się z ludźmi rzeczowo, bez potrzeby robienia show.  >>> Tutaj jest cały film. Gospodarni ciągle uciekali od konfrontacji z mieszkańcami. Radny Krzysztof Jahn, dotychczasowy przewodniczący rady i wierny druh Grafa był w Kaprysie. Przekazał jak wyglądało. Załoga Gospodarnych poczuła ciśnienie i pośpiesznie montuje spotkanie, na 5 godzin przed ciszą wyborczą.

Jeżeli Mirosław Graf wygra, to nie dzięki desperackim ruchom, nie dzięki przekonaniu nieprzekonanych i wątpiących, tylko dzięki mobilizacji ludzi głosujących na “naszego Mirka”. Oni nie pytają o dokonania, nie wydłubują błędów i nie filozofują o przyszłości. Nasza chata skraja, a w tej chacie “nasz Mirek” i basta! Po kilku kosmetycznych zmianach, będzie jak było. Chyba, że stanie się jakiś cud i nowe rządy Mirosława Grafa dokonają rewolucji na miarę… realizacji zamierzeń Ryszarda Rzepczyńskiego.

Jeżeli wygra Ryszard Rzepczyński, to może nastąpić rewolucja w grajdole. Już krążą “newsy” o liście Rzepczyńskiego przeznaczonych do zwolnienia, o likwidacji szkoły…. Rewolucja nie będzie polegać na masowych zwolnieniach, mówił Rzepczyński w Kaprysie. O ile dotrzyma słowa i jako burmistrz zacznie realizować swoje zamierzenia, to wszystko się zmieni, ale stopniowo. Wyszukuje się w ludziach dobrych cech. Mobilizacja do myślenia nie polega na stresowaniu i korporacyjnym zniewoleniu. Nasza chata nie skraja, tylko w Europie. Na pewno, Graf ani Sokoliński nie zostaną zastępcami, ale będzie to ktoś tutejszy. Długofalowe zmiany systemów nie zaczynają się od fajerwerków.  Praca organiczna się liczy, a niekoniecznie “nasz Rysiek”.

Na razie warto iść do Sasanki, kawę mają niezłą 🙂

 

Facebook czwartek 01.11.2018 r godz. 17:00

 

 

 


 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

11 KOMENTARZE

  1. (…) Według Pana Rzepczynski to -rewolucja dla Miasta?Jeszcze w lipcu nikt tego człowieka nie znał, wiec jak mamy uwierzyć w ta rewolucje. ?!Gdyby Był taką ,,Wartością,, to Karpacz takiego gospodarza nie wypusciłby z rąk. Niech PAN sobie zada pytanie i reszta mieszkańców naszego miasta : ” dlaczego Szanowanego kandydata nie chcą w Karpaczu”?
    Ludziom, którzy pojawiają się z nikąd i błyszczą przed kampania mówimy stanowczo NIE. Na glosy mieszkańców trzeba było pracować cale 4 lata a nie 4 miesiące dyskutować z 10 osobami ze Szklarskiej , którzy znaleźli Boga. (…)

    Admin: usunięte wycieczki osobiste, nic nie wnoszące do oceny kandydata w wyborach.

    • Do Zatroskanego Mieszkańca
      Dzielę z Panem troskę o nasze miasto, rozumiem lęk przed nieznanym. Zanim zdecydowałam się głosować na Pana Rzepczyńskiego, zapoznałam się z programem, byłam na 3 spotkaniach z nim, obserwowałam podejmowane działania, czytałam blog, który prowadzi, uważnie śledziłam wszelkie publikowane materiały. Zadałam mu pytanie, które mnie nurtowało, o wewnętrzne motywy, którymi się kierował, przyjmując propozycję kandydowania na burmistrza złożoną przez grupę mieszkańców Szklarskiej Poręby, i otrzymałam na to pytanie odpowiedź.
      Tak, Pan Rzepczyński to rewolucja dla miasta. Już w tej chwili zawyża standardy kampanii wyborczej (kampania pozytywna, program wyborczy, który opublikował jako pierwszy i ten program stał się wzorem dla innych komitetów – warto spojrzeć na ulotkę wyborczą Pana Grafa sprzed 4 lat i porównać http://glossp.pl/jarmark-staroci/). We wtorek było spotkanie z Panem Rzepczyńskim, na którym można było zadać każde pytanie, wcześniej tych spotkań odbyło się kilkanaście, było wiele okazji, żeby zadać mu każde pytanie, np. dlaczego nie startuje w wyborach w Karpaczu (bo że w Karpaczu go nie chcą, to jest już jest Pańskie założenie). Dlaczego na to pytanie ma odpowiadać Redaktor tego portalu i reszta mieszkańców naszego miasta? Proszę je skierować bezpośrednio do Pana Rzepczyńskiego np. tutaj: http://www.lepszaszklarskaporeba.pl/nasi-kandydaci/ryszard-rzepczynski-kandydat-na-burmistrza-szklarskiej-poreby/

    • Do zatroskanego mieszkańca c.d.
      Warto obejrzeć nagranie z ostatniego spotkania z Panem Rzepczyńskim (nagranie na żywo, pytania mieszkańców i odpowiedzi kandydata na gorąco bez wcześniejszego przygotowania, dobry sposób na poznanie człowieka)
      http://www.lepszaszklarskaporeba.pl/
      Polecam również wywiad z Ryszardem Rzepczyńskim
      http://glossp.pl/wywiad-tv-dami/
      Na końcu tego wywiadu w odpowiedzi na pytanie dziennikarza, czy zapomni o Szklarskiej Porębie. jeśli nie wygra wyborów, Ryszard Rzepczyński odpowiada, że nie nie zapomni, bo spotkał niezwykłych ludzi, którzy bezinteresownie chcą pracować dla dobra wspólnego i warto się z nimi spotykać i myśleć, co dalej.
      Na ulotkach wyborczych Lepszej Szklarskiej Poręby jest zapis: zachować do 2023 roku. Na każdym spotkaniu Pan Rzepczyński zwracał uwagę na ten zapis, bo nie są to puste hasła wyborcze, tylko rzetelny program, z którego gotów jest się rozliczyć. Może warto spróbować nowego i dać szansę naszemu miastu? Pozdrawiam i życzę wyboru, który nie będzie podyktowany lękiem, ale oparty na analizie dostępnych materiałów. Pozdrawiam

  2. My ,to znaczy kto mówi stanowcze NIE ? Gospodarnym puszczają nerwy a przecież już jutro długo oczekiwane spotkanie NA ŻYWO z burmistrzem . I właśnie jutro będzie można porozmawiać o 4 latach które minęły a pytań jest mnóstwo 🙂 .
    P.S.
    Szanowny Zatroskany mieszkańcu , trzeba było przyjść na jedno z wielu spotkań z panem Rzepczyńskim i po męsku , twarzą w twarz zadać mu pytania. Czyżby nie starczyło odwagi ? . Pan z góry zakłada, nawet nie próbując poznać człowieka , że jest zły . Przyzna pan ,że takie podejście trąci słusznie minionymi czasami i sowiecką onucą . Brakuje tylko hasła :” Rzepczyński wrogiem ludu Szklarskiej Poręby , KWW Gospodarni mówią stanowcze NIE ” . A coraz więcej mieszkańców mówi stanowcze TAK 🙂 Pozdrawiam i mniej trosk życzę .

  3. Jako zatroskany mieszkaniec mógłby Pan zadać pytanie osobiście, dlaczego nie chcą Pana Rzepczyńskiego w Karpaczu. Ja na zadane pytanie nie odpowiem, ale sam poznałby Pan odpowiedź, gdyby przyszedł chociaż na jedno z kilkunastu spotkań.
    Pana zawołanie “mówimy stanowczo NIE” zmroziło mi krew. W kronikach filmowych z lat 50 – 70 ubiegłego wieku takie hasła były “hitami”. Wolałbym nie wracać do tamtych czasów i teraz ja jestem “zatroskany”, bo następnym krokiem może być pozbywanie się ludzi niewygodnych.
    Nawet nie wyobraża Pan sobie, ile pracy wykonał Pan Rzepczyński razem z grupą mieszkańców w czasie tych 4 miesięcy. Udział w II turze jest najlepszym potwierdzeniem skutecznego działania.
    Dla mnie Pan Rzepczyński jest ogromną wartością, dlatego teraz m.in. ja nie chcę “wypuścić go z rąk”, bo wierzę w zmiany, których może dokonać będąc burmistrzem. A jest co zmieniać.

  4. Patrzę i nie wierzę. Czyżby Głos miał przez Pana rzepczyńskiego obiecane, że będzie oficjalnym biuletynem miejskim??? ja rozumiem, że można pluć itd….ale wszystko ma swoje granice. Mam wrażenie, że osoby redagujące Głos odleciały. Dość wysoko. Można i tak.

    • No i się wydało. Co tam GŁOS! Mam obiecany etat dożywotniego doradcy burmistrza, a nie tylko na, he he 3 lata. Pensja ok. 7 tys. PLN na rąsię. Ufff, nie ma to jak zrzucić z serca ciężar tajemnicy.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje