W grudniu Stowarzyszenie ANASA działające przy szpitalu Izer-Med w Szklarskiej Porę, złożyło do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o dofinansowanie projektu “Carl Hauptmann – sympatyk Niepodległej”. O pomyśle możecie Państwo przeczytać >>>tutaj. Z grubsza mówiąc, chodziło o to, aby w miesiącu maju wokół nagrobka spoczywającego na cmentarzu ewangelickim Carla przedstawić opowieść o Niemcu uczestniczącym w tłumaczeniu “Chłopów” Reymonta na język niemiecki oraz o polskich początkach Szklarskiej Poręby. Mimo karkołomnego połączenia, jakim wydaje się na pierwszy rzut oka, projektowi zabrakło 11 punktów do uzyskania dofinansowania (trzeba było przekroczyć 80 pkt). Wniosek został oceniony pod kątem formalnym, merytorycznym i organizacyjnym. Można zapoznać się z wszystkimi ocenami, są opublikowane i dostępne dla użytkownika serwisu witkac.pl. Pełna transparentność. Dlaczego o tym piszę?
W styczniu ANASA złożyło w naszym UM wnioski o dofinansowanie w ramach realizacji zadań z zakresu pożytku publicznego. Z trzech zadań dwa będą realizowane, z czego jedno to kontynuacja (II etap projektu rozpoczętego w zeszłym roku). Zadania zostały skosztorysowane, a każda pozycja budżetu oznacza konkretne działanie, które ma złożyć się na końcowy efekt. Budżety wszystkich wniosków zostały przez komisje okrojone. Przypomina to wykrawanie, kiedy materiału jest tyle, ile jest (200 tys. na realizację wszystkich zadań w 2020 roku), a rodzinę, i to liczną ubrać trzeba (wnioski w dziedzinie kultury złożono na ponad 140 tys. zł). Czy to jest dobre rozwiązanie? I tak i nie. Na TAK przemawia fakt, że zawsze coś się uda zrealizować, pomimo ubogiego budżetu. Ale wtedy podstawą powodzenia jest wspólny wysiłek organizatorów, kombinowanie, “stawanie na głowie”. Na NIE przemawia to, że cięcia które nie mają żadnego wytłumaczenia merytorycznego, brutalnie ingerują w treść zadania. Budżet II Spaceru Historycznego został obliczony z zamiarem osiągnięcia konkretnego efektu. Aby przygotować i przeprowadzić wydarzenie, które znalazło w I edycji wielu odbiorców, tak wśród mieszkańców Szklarskiej, jak i turystów. Nie oszukujmy się, ale firmy zewnętrznej wnioskowana kwota by z pewnością nie zainteresowała.
Arbitralność komisji w przydzielaniu środków to jest tylko czubek góry lodowej. Dochodzi do tego całkowity brak transparentnych kryteriów oceny wniosku, a co za tym idzie prac komisji weryfikującej. Ja nie wiem, co wypadło słabo, a co miało mocne strony. Może wyznaczając czytelniejsze i ostrzejsze kryteria oceny uda się wprowadzić zasadę kwalifikowalności wniosku. Po prostu część wniosków przejdzie, a część odpadnie, bez stosowania zasady: “jakie to fajne, przyznajmy choć połowę wnioskowanej kwoty”. I na koniec, o czym wszyscy milczą, a doskonale wiedzą: skład komisji. Czy w komisji oceniającej składane wnioski może zasiadać osoba, która sama składa wniosek? Jak zastosować w praktyce zasadę bezstronności w takim przypadku? Ustawa o pożytku publicznym dopuszcza start w konkursie stowarzyszeń zawiązanych przez jednostki samorządowe. Tylko czy członkowie takiego stowarzyszenia powinni wchodzić w skład komisji rozpatrującej wnioski? W pracach komisji powinni też uczestniczyć radni. Ale drobny szczegół, osoby z rady miasta wyznaczone do komisji nie zostały poinformowane o jej pracach, ani zaproszone do uczestniczenia. Czy pracę komisji można uznać za niespełniającą wymogów formalnych? To jest jedynie malutki przykład naszego gminnego bagienka, ale jakże znaczący.
Czy tli się zatem choć mały płomyk nadziei, że za ostatniej kadencji burmistrza Mirosława Grafa wyjdziemy w końcu z ciemnego bagiennego lasu? Czy “7 filarów”, program wyborczy KWW Gospodarni Dla Miasta, wejdzie w końcu w życie, czy pozostanie gminnym pomnikiem wyborczego oszustwa?
2020 Michał Pyrek
Ciekawe jak wygląda zestawienie: wnioskowane budżety projektów, które realizują osoby zasiadające w komisji (bądź organizacje, w których te osoby działają), vs. wnioskowane budżety NGO, które swych przedstawicieli w komisji nie mają. Brak kryteriów oceniania złożonych projektów przez komisję jest co najmniej nie w porządku.