W ostatnich dniach przez łamy Głosu przetoczyła się dyskusja dotycząca kondycji polskich mediów publicznych, a spowodowało ją odejście Wojciecha Manna z Programu Trzeciego Polskiego Radia.
Wojciech Mann odchodził z Trójki nie raz. Przypomnę choćby radio Kolor. Nie wiem nawet, czy ten projekt nadal istnieje. Poza tym Wojciech Mann świetnie żył za komuny i myślę, że nadal niczego mu nie brakuje (oprócz zdrowia). Myślę też, że warto spojrzeć na lata osiemdziesiąte, kiedy to narodziła się legenda Wojciecha Manna.
Wtedy wielu redaktorów Trójki posiadało rejestracje i pseudonimy TW, np. Stokrotka i podobne. Program Trójki został wymyślony po to, by młodzież zajęła się innymi sprawami niż polityka i przyszłe zmiany. Wtedy jakoś nasz „bohater” nie protestował w niczyjej obronie (a było po temu wiele powodów i wiele osób naprawdę uciśnionych przez system potrzebowało realnej pomocy). Dziś nagle pan Mann staje się obrońcą ludzi, którym nie po drodze z obecną dyrekcją. Spójrzmy prawdzie w oczy, jakie podejmuje ryzyko? Żadne.
W nowych czasach wszyscy ówcześni Trójkowicze świetnie dają sobie radę. Występują w TVN i innych stacjach telewizyjnych, jak mniemam, nie za darmo.
Rozwijając te rozważania nieco szerzej, warto zauważyć, że takie zjawisko jak „rządowe media” obserwujemy od lat nie tylko w Polsce, ale także w wielu innych tak zwanych demokratycznych krajach. Władza zawłaszcza to, co tylko może; na tym właśnie polega władza. I można na to pomstować do woli, ale w takiej sytuacji, jakiej obecnie doświadczamy, okazuje się, że te media są władzy potrzebne, żeby informować społeczeństwo na bieżąco i przekazywać wiadomości z pierwszej ręki. Trudno sobie wyobrazić, żeby w dobie kryzysu o skali światowej państwo było zdane wyłącznie na media prywatne. Z jakiegoś powodu te publiczne media w obecnej sytuacji biją rekordy oglądalności.
Trzeba też zwrócić uwagę, że społeczeństwo w Polsce nie jest jednolite ze względu na światopogląd i przynajmniej mamy obecnie względną równowagę w przekazie. Ci, co czują się bardziej konserwatywni, mają media publiczne, ci, którzy uważają się za „liberałów” mają do dyspozycji szeroki wachlarz prywatnych mediów mainstreamowych. Wojciech Mann z pewnością znajdzie sobie takie medium, w którym bez przeszkód będzie mógł realizować się zgodnie ze swoimi przekonaniami i uniknie presji ze strony dyrekcji.
Warto na koniec przypomnieć, że Trójka za czasów Platformy Obywatelskiej zwolniła wszystkich, którzy im nie pasowali (np. Krzysztof Skowroński). PiS robi to samo, ma swoją tubę propagandową, podobnie jak poprzednicy. Tylko dlaczego czarna flaga nie została wywieszona 12 lat temu, kiedy to PO rozpoczęło swoje „porządki” w mediach publicznych?
A jeśli tak bardzo przeszkadza nam radio, które jest tubą propagandową, to moim zdaniem czarną flagę powinniśmy wywiesić w roku 1980, dlaczego? Tego niech się wszyscy domyślą z powyższego tekstu. A reportaże o butelkach odeszły już w niepamięć.
Wlo Flo
Szanowna Redakcjo
Gdyby powyższy tekst ukazał się jako komentarz do wcześniejszego artykułu o “Trójce” to mógłbym to uznać jako przejaw pluralizmu w dyskusji. Niestety ten tekst jest zamieszczony jako artykuł od redakcji. Nie rozumiem tego.
Ilość insynuacji nie poparta faktami przeraża.
“Wojciech Mann odchodził z Trójki nie raz. Przypomnę choćby radio Kolor. Nie wiem nawet, czy ten projekt nadal istnieje.” – Mann z Materną byli założycielami tego radia, jednak już w pierwszym roku odeszli ze stacji. Stacja w dalszym ciągu działa.
“Poza tym Wojciech Mann świetnie żył za komuny i myślę, że nadal niczego mu nie brakuje” – poniżej krytyki
“Myślę też, że warto spojrzeć na lata osiemdziesiąte, kiedy to narodziła się legenda Wojciecha Manna.
Wtedy wielu redaktorów Trójki posiadało rejestracje i pseudonimy TW” – jaki to ma związek z Mannem? Był TW?
“Program Trójki został wymyślony po to, by młodzież zajęła się innymi sprawami niż polityka i przyszłe zmiany. ” – autor jest wybitnym znawcą mediów, jednym zdaniem określa genezę stacji
“Wtedy jakoś nasz „bohater” nie protestował w niczyjej obronie.” – czy autor ma dowody na to?
“Spójrzmy prawdzie w oczy, jakie podejmuje ryzyko? Żadne.” – bzdury, nawet nie chce mi się pisać dlaczego
“Warto na koniec przypomnieć, że Trójka za czasów Platformy Obywatelskiej zwolniła wszystkich, którzy im nie pasowali (np. Krzysztof Skowroński).” – był dyrektorem 3 za pierwszego rządu PIS, został odwołany po 2 latach rządów PO, to On upolitycznił 3
Autor tekstu nie jest członkiem redakcji. GŁOS może być miejscem ścierania się osądów i postaw, a rola redakcji sprowadza się w tym względzie do edycji tekstu i jego publikacji. Nawet jeśli jest kontrowersyjny, to w mej ocenie nie przekroczył granic polemiki. Nie zgadzam się z wieloma tezami artykułu, ale oceniam ten ruch, właśnie jako spór z wcześniejszym tekstem. Artykuł Wlo Flo jest zbyt obszerny, aby mógł zaistnieć, jako komentarz, dlatego funkcjonuje jako osobny tekst.
Myślę, że ten tekst może stanowić podstawę dla dalszych komentarzy odnoszących się do roli i sytuacji mediów publicznych w Polsce. I w takiej formie się do artykułu odniosę.
Pod artykułem podpisuję się obiema rękami i nogami. Świetna koncepcja, że można też przeczytać artykuł, który ma inną optykę widzenia. Nie wszyscy z nas są wyznawcami PO i Donalda Tuska, proszę to zrozumieć. Wracając do Pana Manna. PO odejściu z Trójki Wojciech Mann stał się ikoną walki o “Wolność i Demokrację “.
Dobrze dopytuje autor artykułu dlaczego za głębokiej komuny Pan Mann nie walczył z taką energią o wolność dla ludzi którzy byli gnojeni w więzieniach, zakładach pracy czy na uczelniach. Miał dostęp do mikrofonu, słyszała go cała Polska Ludowa i co? I nic … Teraz bohater odchodzi w blasku fleszy, uciemiężony… Żenada Panie Wojciechu…
Nie chodziło tylko o Wojciecha Manna a o zwalnianych z pracy niewygodnych dziennikarzy. Teraz odszedł Marek Niedźwiedzki . Na 100% już wiesz dlaczego.
Należy zachowywać się przyzwoicie. Tyle i aż tyle… nie wiem czy się zorientowaliscie ale ,, Radiowa Trójka ,,już nie istnieje.