Byłam wczoraj na warsztatach na okoliczność wspólnego tworzenia “Strategii Rozwoju Kultury w Szklarskiej Porębie na lata 2020 – 2030, ze szczególnym uwzględnieniem Strategii Rozwoju Ośrodka Kultury”. Wczoraj machnęłam posta, ale przemyślawszy sprawę, usunęłam i piszę dziś, z odrobiną obawy. Nie wiem czy muszę się wypowiedzieć z aplauzem czy mogę szczerze. Skoro jednak zostałam zaproszona, więc chyba mogę sobie pozwolić?
Aplauz mam – powstaje strategia – dokument konieczny, który określa cele i sposoby ich realizacji. Natomiast mam wątpliwości czy nie będzie to tylko strategia dla władz miasta czyli taki trochę biznes plan dla MOKSiAL na najbliższe 10 lat, pt. jak najwięcej zrobić przy minimalnych środkach. Bo taki wydźwięk miało wczorajsze spotkanie i zaproponowana ankieta (w moim oczywiście mniemaniu). A to zdecydowanie za mało dla całej Szklarskiej, przebogatej kultury.
Chodzi mi o podejście ekonomisty, który szefuje projektowi. Ekonomista, jak jego natura każe – liczy. I ocenia: kultura jest tania. Cholera! W tym właśnie podejściu problem! Mamy stworzyć strategię ROZWOJU kultury, a nie warunki jej taniego zakupu albo wykonania.
Produkt kultury jest tani, bo jego wytwórca (malarz, poeta, literat, animator kultury, instytucja kultury) są niedofinansowane, pracują częściowo w czynie społecznym – zgodnie z komunistycznym jeszcze etosem pracy. Jest tania, więc i oferta kulturalna kiepska.
Kultura to nie jest produkt, który leży na półce z ceną a człowiek ma wybrać najtańszy (bo tak każą zamówienia publiczne).
Kultura to również jej twórca, otoczenie, w którym kultura powstaje (dziedzictwo materialne i niematerialne), człowiek, który ją promuje i eksponuje, instytucja która się nią zajmuje i wprowadza na rynek dóbr wyższych. A także człowiek, który z niej korzysta lub w niej uczestniczy, czyli odbiorca, który musi ją rozumieć, by z niej zechcieć skorzystać i poczuć z tego frajdę.
Myślałam, że strategia obejmie te wszystkie aspekty skoro ma być dla miasta, nie tylko dla urzędu miasta.
Ale w sumie zawsze możemy, zgodnie z aktualnym oczekiwaniem społecznym, grać disco polo i zapraszać kabarety, jakie serwuje telewizyjna jedynka.
Bożena Danielska
a.. chciałabym przypomnieć, że Szklarska Poręba ma kilka dzielnic, nie tylko Skwerek Radiowej Trójki:))))
Magdalena Sobczyk
Jeśli coś ma być wysokiej jakości, to wytworzenie tego musi kosztować więcej, niż wytworzenie bubla. Tak samo jest z kulturą. Myślę, że nie stać nas na tanią, finansowaną resztkami z budżetowego stołu kulturę, bo to wpłynie na jej jakość. Kiedyś w końcu twórcy/wytwórcy stracą zapał do pracy prawie lub tylko w czynie społecznym, wszak też jeść coś muszą. I co wtedy? Cofniemy się w rozwoju.
Adam Spolnik
Niestety swoimi działaniami przyczyniam się do “taniości” kultury. To jest nienormalne, ale konieczne. Spora grupa ludzi idąc na 15 minutową wizytę do lekarza bez jakichkolwiek wątpliwości płaci 150 zł, ale za obraz, rzeźbę, fotografię czy koncert, to najlepiej za darmo. Przecież artysta i tak przeżyje. Z gustami się nie dyskutuje, ale wartościowa muzyka wypierana jest przez łatwą tandetę. Artyści malarze, wypierani są przez wydruki. Rzeźbiarzy zastępują kopiarki i wytwory z dalekiego wschodu.
Bożena Danielska
u nas jest podobnie:))
Krzysztof Lasecki
Tworzenie strategii rozwoju kultury samo w sobie jest pomysłem świetnym. Natomiast robienie tego w układzie, który opisałaś, przystaje wyłącznie do planowania imprez tzw. kultury masowej. Dla strategii rozwoju kultury, nazwijmy to bez zadęcia, ponadmasowej, ton nadawać muszą twórcy, animatorzy, “ludzie kultury”. Rolą ekonomisty jest organizacja jak najlepszego i najszerszego finansowania realizacji przyjętych założeń. Bez sensu jest praca nad strategią pod stałym dyktatem hamulcowego-ekonomisty, który, naturalnym odruchem , będzie stopował: to się nie zwróci, to się nie sprzeda, kto się tym zainteresuje it.d. w takiej formie to faktycznie działanie pozorne czyli strategia alibi dla um.
Anita Kaczmarska
Bozena, błagam… wręcz przeciwnie. Żaden biznesplan, strategia jest na zamówienie moksial ale z uwzględnieniem całej złożoności różnych, jawisk kulturowych w naszym mieście. Może zamist wpisów na FB po prostu wpadniesz i porozmawiasz? Z drugiej strony cieszę się że tak wiele osób przyszło na pierwsze warsztaty. Mam nadzieję że zapał nie oslabnie. Równiez Twoj. Do wspólnej pracy nad tym dokumentem. Powstaje on po to aby właśnie również środowiska artystyczne miały większe wsparcie. Zapraszam do rozmowy i… pracy nad strategią.
Bozena Danielska
Anita, fb jest bardzo dobrym miejscem do rozmowy, dużo ludzi tutaj wchodzi, którzy może nigdy nie przyjadą na warsztaty, a mają coś fajnego do zaproponowania. Przecież oczekujesz udziału społeczności w tworzeniu strategii, więc gdzie jak nie tu? (Między innymi oczywiście). Ja na warsztatach będę, bo “naprawa świata” za pomocą kultury to mój konik jest? Sorki,że się śmieję, ale serio tak mam, choć często mi nie wychodzi.
Bozena Danielska
Cieszę się, że wywalczyłaś te strategię, w takich miastach jak Szklarska jest ona konieczna. Jesteście w końcu w euroArcie, co zobowiązuje władze do pochylenia się nad kulturą, głębszego niż w miastach, gdzie nie ma takiego potencjału.
Anna Potrzeszcz
Bardzo dziękuję za to co napisałaś Bozena Danielska. Tak właśnie nasze władze, czyli miłośnik disco polo traktuje kulturę. Niestety cieszę się że już w tym nie uczestniczę
Bozena Danielska
Nie sądzi pani, że to duży plus, iż władza chce tej strategii? Znaczy – dostrzegła potrzebę.
Bozena Danielska
Pani Aniu, daleko jestem od wtrącania się w politykę miasta gdyż w nim nie mieszkam. Nie wtrącam się też w niczyje upodobania, bo każdy ma do nich prawo.Ale jak może powstać dokument, który pozytywnie się przysłuży kulturze i mogę się wtrącać – to będę. Władze we wszystkich niemal miastach, podobnie jak władze państwowe, w zakresie kultury działają tak samo.
Bozena Danielska
Anita, cieszę się,ze to napisałaś, bo to znaczy,ze będzie dobrze.Kamień spadł mi z serca:)))