2.6 C
Szklarska Poręba
piątek, 19 kwietnia, 2024

Podsumowanie zimy cz. 2

Wybuchła wiosna, a wciąż nie zakończyłem podsumowania zimy częścią drugą. W >>>pierwszej części pozwoliłem sobie m. in. na komentarz odnośnie propozycji reorganizacji ruchu wprowadzonej przez niezwykle zasłużony dla miasta Referat Inwestycji Miejskich i Gospodarki Komunalnej. W drugiej będzie również trochę o samorządzie, ale też o nawykach konsumenckich, czy szerzej, o kulturze Dreptaka. Zima, czy wiosna, epidemia, nie epidemia, wszak pewne kwestie wciąż pozostają aktualne.

Górka saneczkowa i “Turystyczna instrukcja obsługi”

Z racji artykułu radnego Piotra Kozioła opublikowanego w naszej gazecie o projekcie górki saneczkowej zgłoszonym w zeszłym roku do budżetu obywatelskiego 2019, zanotowaliśmy w sezonie zimowym gwałtowny wzrost zainteresowania stroną GŁOSu. Informacja ze strony przeglądarki wskazywała na wysoką popularność wyszukiwanej frazy “Szklarska Poręba górka saneczkowa”. To dzięki niej internauci trafiali na stronę GŁOSu. Szybko przygotowałem i opublikowałem >>>tekst o górce saneczkowej przy ul. Stromej ze zdjęciami, mapką (ze wskazaniem najbliższych parkingów). Dziękujemy zatem Referatowi Promocji za… promocję GŁOSu :-), ponieważ zapomniał zamieścić górki saneczkowej w “Turystycznej instrukcji obsługi”. Szkoda. W zamian poświęcił sporo miejsca udogodnieniom w komunikacji dzięki… busom. Nie od dziś wiadomo przecie, że Szklarska Poręba jest wzorem do naśladowania dla innych gmin turystycznych w zakresie organizacji transportu zbiorowego w trakcie wysokiego sezonie.

Sprawdzona informacja i wrodzona skromność

W stacji TVN (Projekt Zima) można było usłyszeć, że na terenie resortu Czarny Kamień funkcjonowała huta szkła. W sprawie huty interweniowała radna Sylwia Cybulska, a prowadzący program ze Szklarskiej dziennikarz TVN przyznał, że mu się pomyliło. Gratulujemy dobrego przygotowania. Na stronie internetowej Projektu Zima mogliśmy przeczytać także o jednej z najczystszych mieszanek gazowych do wdychania w Polsce, która występuje w Szklarskiej Porębie właśnie. Tak, to prawda. Tylko trzeba pamiętać, że porównanie ma miejsce w Polsce, czyli mocno zanieczyszczonym kraju przez niską emisję. Przecież od czasu do czasu występują w Szklarskiej Porębie warunki idealne do powstawania smogu. To inwersja, a pieców wszak nie brak.

Cóż, telewizyjny program rozrywkowy idzie na skróty i nie w głowie producentom mieszanie w głowach odbiorcom. O mieszanie w głowach dbamy jednak lokalnie. W namiocie Trójki Górom radny Rafał Wróblewski nie omieszkał podkreślić swej ciężkiej pracy nad uchwałą krajobrazową. Tak się składa, że uczestniczyłem w spotkaniach organizowanych w UM ws. uchwały krajobrazowej nie raz; złożyliśmy też jako Komitet Społeczny szereg uwag do propozycji projektu przygotowywanego przez firmę zatrudnioną przez urząd, które konsultowaliśmy i omawialiśmy wcześniej z architektem. Nie przypominam sobie specjalnie aktywnej postawy radnego na tych spotkaniach. Pozostaje pogratulować radnemu dobrego samopoczucia i podziwiać, jakiż to skromny człowiek z niego.

Wczasowicz chce ciupagę z Chin, a serek z Podhala

Spotkanie w Urzędzie Miejskim, jakie odbyło się 3 lutego w sprawie zawłaszczania przestrzeni publicznej, w tym komunikacyjnej, przez prowadzących handel w budach, sprowadziło się do stwierdzenia jednego z przedsiębiorców, że handluje tym, co chce kupić turysta. Tak więc: ciupagę z pozłacanym żeleźcem, łuk i miecz z plastiku, kubek z napisem Szklarska Poręba i podusię z napisem “Najlepszy wuj mój”. Tak objuczony wczasowicz o niczym innym nie marzy, jak tylko wrzucić w rozdziawioną z zachwytu buzię podsmażony oscypek, serwowany na tekturowej tacce.

I MY mu takiego Misia dajemy. Cytując klasyka: “Ten Miś odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa”.

 

 

 

 

2020 Michał Pyrek

- Reklama -

2 KOMENTARZE

    • Do Tomjf, 09.04.2020 o 10:03:
      Odpowiem Panu przykładem. W czerwcu 2019 r. odbyło się spotkanie z konserwatorem zabytków z jeleniogórskiej delegatury, panem Krzysztofem Kurkiem. Radni dążyli do tego spotkania, aby usłyszeć o możliwych drogach postępowania administracyjnego m. in. w kierunku poprawy estetyki miasta. Na spotkaniu oprócz radnych uczestniczyli pracownicy UM odpowiedzialni za przestrzeń oraz burmistrz Mirosław Graf. Przez bite 2 godziny spotkania burmistrz jeździł palcem po ekranie telefonu. Co jakiś czas, po kolejnej propozycji rzucanej przez konserwatora, radny Przemek Wiater odwracał głowę w kierunku burmistrza z pytaniem: “prawda Panie burmistrzu?” Bez odzewu. Spotkanie się zakończyło, niczego nie ustalono: ani formy współpracy, ani formy pozyskiwania informacji o wnioskach procedowanych przez konserwatora (co jest o tyle ważne, że gmina nie we wszystkich sprawach jest stroną), ani możliwości wykorzystania potencjału społecznego zaangażowanych mieszkańców. Jedyne, co burmistrz Graf uznał za stosowne zrobić, to podejść do mnie i z wyraźną niechęcią powiedzieć, że jak widzę jakieś przekręty w UM, to nich idę do sądu. Zapewniłem, żeby się tym nie martwił.
      Nie ma więc woli działania. Sprawę bud ciśnie radna Dorota Romańczuk. Pomimo tego, że jest radną z komitetu burmistrza Grafa nie ma praktycznie żadnego wsparcia z jego strony i podległych mu urzędników. Zawsze, jak się spotykamy, to słyszę od niej to samo: jeszcze się nie dowiedziała, jeszcze nie przeprowadzili inwentaryzacji itd. Na spotkanie z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego burmistrz się nie stawił, był zastępca Zbigniew Misiuk i paru pracowników UM. Inspektor zachęcał do większej aktywności, wskazując m. in. na Stowarzyszenie “Przełom”, którego jestem członkiem, i na nasze działania. Osobom, które założyły Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu “Przełom” chodziło właśnie o szeroką współpracę, bo wtedy w gmatwaninie administracyjnego postępowania można liczyć na powolne zdobywanie pola. Niestety, brak woli działania ze strony burmistrza wpływa na jego podwładnych.

Skomentuj Michał Pyrek Anuluj odpowiedź

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje