3.1 C
Szklarska Poręba
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Platinum Mountain – jak trzeba, to potrafią

Sobota i niedziela minęły na placu budowy Platinum Mountain Hotel & Spa pod znakiem wielkich porządków. Kierowniczka obiektu co prawda już wczoraj przesłała na pocztę GŁOSu zdjęcia i prośbę o umieszczenie informacji, że Złoty Potok, plac budowy i okolica aż błyszczą, ale postanowiłem się wstrzymać z publikacją. Chciałem, żeby me zmysły same rozkoszowały się niezmąconą wodą wartkiego strumienia.

Dzisiejszy krótki spacer wzdłuż Złotego Potoku natchnął mnie z jednej strony optymizmem – czyli, da się!, a drugiej bezdennym pesymizmem – gdzie nadzór, gdzie odpowiedzialność inwestora, czemu tak nie mogło być od początku trwania budowy. Czy możemy uznać, że nic się nie stało? Trwam na stanowisku, że nie. Od ponad roku, gdy przyglądam się i dokumentuję budowę Platinum Mountain, zwłaszcza od strony Złotego Potoku, wiem, że obecny porządek to ewenement, odskok od normy. Normy brudu, nonszalancji ekologicznej, żeby nie nazwać jej zagrożeniem dla środowiska.

Dzisiaj na placu budowy pełno kontenerów na odpady budowlane, wyładowanych niczym karawany Jedwabnego Szlaku. Widać, ile śmiecia wszelakiego walało się wkoło. Nadzór beznadziejny, muszę przyznać. Zresztą, część odpadów nie będą nigdy w stanie usunąć. Chodzi o styropian, który potok już rozdrobnił, folię, którą woda porwała. Trochę brakoróbstwa w dalszym ciągu można zaobserwować, zwłaszcza bliżej Orlika. Na skarpie w dół od boiska i skyte parku śmiecia nie brakuje. Teraz Miasto Szklarska Poręba powinno zmotywować gminę Szklarska Poręba do uprzątnięcia szkła i plastiku, który zrzucają w krzaki aktywnie spędzający czas młodzieńcy naszego miasta.

 

 

 

2019 Michał Pyrek

- Reklama -

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje