5.3 C
Szklarska Poręba
piątek, 29 marca, 2024

Platformy widokowe widziane z zewnątrz

Miałem okazję być na platformie widokowej na Zakręcie Śmierci. Przyglądając się jej z bliska, zadziwiło mnie, że taki taras (jeden z pięciu realizowanych przy współfinansowaniu ze środków UE) kosztował aż tyle pieniędzy. To mnie już zastanawiało na etapie projektu, że cena jest trochę wysoka, ale OK – tak przyjęto, więc nie mam na to wpływu.

Od Redakcji: oferty i wybór ofert są dostępne pod tym >>>linkiem. Kosztorys ofertowy wybranego wykonawcy platformy widokowej na Zakręcie Śmierci to 118 636,48 zł.

Druga sprawa to jakość wykonania, która w kontekście ceny tarasu budzi kolejne zastrzeżenia. Zobaczcie Państwo (zdjęcia poniżej), kilka miesięcy od udostępnienia tarasów, a są one już uszkodzone i to nie jest wandalizm, choć tylko czekać na mądrych w tym zakresie z nożycami do metalu, którym linki nierdzewne przydadzą się w domu.
Nie jest to efekt wandalizmu, tylko wady projektu i, o zgrozo, wykonawstwa. W tej chwili linki nie zabezpieczają przed wychyleniem się, ale stanowią zagrożenie, zwisają luźno i do tego posiadają ostre zakończenia, którymi można się skaleczyć.

Uszkodzenia dotyczą głównie dolnych linek. Nie trzeba być ekspertem od zachowań ludzi, aby domyślić się, że po prostu odwiedzający opierają nogi o dolne linki albo dzieci wchodzą na nie i wtedy „puszczają” nakrętki.
Trudno mieć jednak pretensje do ludzi, gdyż konstrukcja powinna służyć nam wszystkim i być trwała w użytkowaniu – tym bardziej, że to kosztowało wg mojej oceny dużo pieniędzy.

Zastosowanie takiego wypełnienia barierek jest za słabe. To ładnie wygląda, przyznaję, ale jest tylko kwestią czasu, jak śruby puszczą nie tylko na dole, ale też wyżej.

Proszę spojrzeć na zdjęcia uszkodzeń, a raczej konsekwencji nieprzemyślanej konstrukcji barierek. Części i elementy mocujące leżą na ziemi, więc, tak jak zaznaczyłem, nie jest to jeszcze wandalizm.

Co na to UM, który prace zlecił, sfinansował (przy udziale środków zewnętrznych) i odebrał?

 

Tomasz Musiał – autor nadesłanego materiału nie jest mieszkańcem Szklarskiej Poręby, ale przejmuje się jej losem.

 

Od Redakcji: wykonawcą platformy widokowej na Zakręcie Śmierci jest firma “Budownictwo Ogólne Daniel Kubacki” z Lubawki. Ten sam wykonawca będzie także realizował projekt na Skale Karczmarz w centrum miasta, czyli budowę dwóch platform wraz z przebudową nawierzchni drogi ulicy Klimatycznej (która jest już sama w sobie grandą, bo wiąże się ze zniszczeniem starej kamiennej drogi, będącą miejską atrakcją, ponieważ oddaje charakter pierwotnych utwardzonych dróg w Szklarskiej Porębie). Warto, aby pojawił się odpowiedni nadzór ze strony UM. To jednak niezwykle trudne zadanie dla Referatu Inwestycji Miejskich, przede wszystkim ze względu na charakter posiadanych zasobów ludzkich. Może radni się tym zajmą?

Pełna dokumentacja dotycząca budowy tarasów i platform widokowych dostępna pod tym linkiem:

>>>BIP Szklarska Poręba

 

- Reklama -

2 KOMENTARZE

  1. Potwierdzam zdanie Pana Tomasza. Linki są już pourywane. Jak skończy się gwarancja, to miasto będzie płacić za naprawę. Wątpię w uznanie gwarancji za zniszczenia przez turystów.
    Podejrzewam, że MZGK powycina resztki linek i przyspawa pionowe pręty. Będzie na lata. A dla konserwacji pomaluje na żółto, jak barierki przy ulicach 🙂 Albo na biało-czerwono i od razu podliże się PIS-owi bo powie, że to są barwy narodowe.
    Każdy projektant szybuje w przestworzach swojej fantazji i należy mu na to pozwolić, a później pomyśleć strategicznie i, być może nieco przytemperować ambicje. Zrobienie od razu barierek głupoodpornych byłoby jak najbardziej na miejscu.

    Co do kosztów? Nie wiem. Roboty ziemne są drogie, więc może ta stówka jest uzasadniona. Gorzej, że niektóre platformy psują miejsce, a nie dodają mu atrakcyjności. Akurat te, na Zakręcie Śmierci są wyważone, nie wcinają się w krajobraz.

    Ale ta fabryka, którą zbudowali na Złotym Widoku woła o pomstę do nieba. Wizualny ogrom metalowych podestów, schodków, poręczy… okropność. Zero wyczucia krajobrazu. Wystarczyłyby porządne barierki, po co te wiszące balkony? Głupota i marnowanie materiału. Fajne są tam ławki, leżanki a przydałaby się na przykład wiata na marną pogodę. A może murowany grill? Szyszek i patyków wkoło jest pełno.

  2. Idiotoodporne powinno być, bo wiadomo, że skoro można na czymś oprzeć nogę, to się to zrobi. A że akurat pod stopą jest linka stalowa przykręcana na śrubkę do słupka, to już nie wina wykonawcy. Gwarancja tego nie obejmie, bo jest to uszkodzenie wynikające z działania “wandali” którzy linek używają niezgodnie z przeznaczeniem. Zadanie zrobione zgodnie z projektem, z materiałów zgodnych z projektem (ktoś to zatwierdził i odebrał) i niestety koszty naprawy są po stronie miasta. Trzeba było przyjrzeć się krytycznie projektowi i zweryfikować go. Teraz pozostaje dopłacenie i zmiana na coś topornego. Żółte barierki byłyby OK. Wpisywałyby się w całokształt elementów ochronnych miasta. Turysta idąc na Zakręt Śmierci miałby nadal pewność, że jest w obrębie miasta, bo barierki takie same jak w centrum. Trzeba robić projekty intuicyjne – żółta toporna barierka, oznacza, że jesteś jeszcze w granicach administracyjnych miasta.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje