Odeszła Irena Rzemieniewska. Cicho, cichuteńko, w ten zaśnieżony czas. Moja sąsiadka ze Szklarskiej Poręby Dolnej. Drobna kobieta o wielkiej pasji i serca. Miałem przyjemność pracy z Ireną w dwóch kadencjach Rady Miejskiej. Zawsze życzliwa, otwarta, mogliśmy razem kraść przysłowiowe konie. Społeczniczka, pielęgniarka związana ze Szpitalem Kolejowym i następnie spółką Izer-Med całą sobą. Zdolna Dolna, Sudeckie Bractwo Walońskie, Przewodnicząca Komisji do spraw Społecznych, to tylko niektóre pola Jej działań. Szklarska Dolna była zawsze najważniejsza. W pamięci pozostaną nasze potyczki z władzą o traktowanie Dolnej na równi z innymi dzielnicami miasta, o odśnieżanie, boisko Orlik i plac zabaw dla dzieci, cmentarz przy ul. Waryńskiego, świetlicę środowiskową, ozdoby świąteczne … wymieniać można długo. Pamiętam mecz piłki nożnej radni kontra Szklarska Poręba Dolna, kiedy to stanęła w szeregach naszej (radnych) drużyny i dzielnie zmagała się na boisku. Walczyła do końca. Odszedł dobry człowiek.
Przemysław Wiater