Z inicjatywy Janusza Korzenia, Prezesa Fundacji Karkonoskiej, 16 maja w kromnowskiej Artystycznej Galerii Izerskiej odbyło się seminarium poświęcone najnowszej inicjatywie pana Janusza. Dotyczy ona rozszerzenia obszaru chronionego wokół Kotliny Jeleniogórskiej przez utworzenie na obszarze pięciu gmin: Mirska, Starej Kamienicy, Świeradowa Zdroju, Szklarskiej Poręby i Piechowic Izerskiego Parku Krajobrazowego. Przybyli zaproszeni goście, przedstawiciele organizacji pozarządowych, KPN-u, samorządu lokalnego, w tym wójtowie gmin leżących w obszarze proponowanego parku i burmistrz Piechowic. Zabrakło obu burmistrzów najintensywniej zabudowywanych obecnie gmin, spośród pięciu wchodzących w skład inicjowanego projektu: Szklarskiej Poręby i Świeradowa. Ochrona przyrodnicza i krajobrazowa, jak widać, nie w głowie obu panom. Ten fakt powinien dziwić. Świeradów zaliczył ostatnio sporą wtopę, przyjmując głosami nowych nieopierzonych radnych aktualizację MPZP, która otworzyła szeroko drzwi deweloperom i zabudowie wielorodzinnej. Szklarska Poręba również bardziej ceni otwartość inwestycyjną, niż dbanie o istniejące jeszcze walory przyrodniczo – krajobrazowe przełomu rzeki Kamiennej, poświęcając kolejne tereny pod gęstą zabudowę wielorodzinną. Na naszych oczach dokonuje się zmiana układu urbanistycznego miejscowości górskiej na turystyczną o intensywnej zabudowie i tracącą klimat niepowtarzalności. Nie brak powodów, aby w końcu zagościł niepokój w głowach decydentów intensywnie rozwijających się gmin sudeckich.
Pan Janusz Korzeń w okresie poprzedzającym seminarium odwiedził decydentów pięciu gmin, których obszary częściowo wchodziłyby w proponowany park krajobrazowy. Nasz burmistrz, Mirosław Graf, nie wyraził szczególnego zainteresowania projektem obszaru chronionego, który w przypadku Szklarskiej Poręby mógłby objąć swym zasięgiem ponad połowę miasta, gdyż Góry Izerskie dochodzą do rzeki Kamiennej. Można zadać w tym miejscu pytanie, skąd ta niechęć? Obecnie, w tworzeniu obszarów chronionych upatruje się raczej szansę dla lokalnej ekonomii, a nie zagrożenie dla bytu ekonomicznego gmin i jej mieszkańców. Na ul. Granitowej 2 w Szklarskiej Porębie jak widać nie.
W tematykę utworzenia obszaru chronionego w Górach Izerskich wprowadzili panowie Janusz Korzeń oraz prof. Bronisław Wojtuń, kierownik Pracowni Ekosystemów Górskich i Polarnych w Katedrze Ekologii, Biogeochemii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Wrocławskiego. Prof. Wojtuń podkreślił z całą mocą, że w przypadku torfowisk izerskich możemy mówić o obszarach cennych na skalę europejską. To nie tylko „nasze” dziedzictwo. Po czym miały miejsce wystąpienia przybyłych gości.
Szklarską Porębę reprezentowali radni: Janusz Lichocki i Przemysław Wiater oraz autor artykułu. Wraz z Przemkiem zabraliśmy głos naświetlając aspekty historyczne, kulturowe oraz współczesne uwarunkowania i wyzwania stojące przed inicjatorami projektu, zwłaszcza związane z pozyskaniem mieszkańców dla akceptacji i przychylnego nastawienia do samego pomysłu i jego wdrożenia. Na sali był obecny również pracownik UM w Szklarskiej Porębie, pan Piotr Rubaj, który wystąpił w charakterze świadka wydarzenia, nie odnosząc się do propozycji utworzenia parku. Najdziwniejsze jednak było to, że w ogóle nie dał się rozpoznać, jako przedstawiciel naszego UM. Widocznie dostał zadanie: „przyjrzyj się chłopie i zdaj relację”. Mało transparentne postępowanie trzeba przyznać.
Konkluzją spotkania była zgoda wśród obecnych co do tego, że warto działać dalej w kierunku utworzenia Izerskiego Parku Krajobrazowego. O samej idei, sposobach wykorzystania obszaru chronionego dla budowania marki regionu, potencjale, także biznesowym, tkwiącym w projekcie parku krajobrazowego, wypowiem się w osobnym artykule.
2019 Michał Pyrek
Kurtki z naszywkami sponsorów nikt nie dostanie, a i lanserskich fotek z sarenkami sobie nie zrobić nie bedziecwartało, jak z prezenterkami tefałenów. Bo któż lajków na fejsie doda pod takim zdjęciem. Tak więc – na co człeczkowi jakiś park, co to nie przyniesie wymiernych korzyści dla niego samego. A i nowym autkiem się wjechać nie da pewnie tam, bo zakazów narobio!!!
Motywacja turystyczna bywa różna. Podobnie z funkcjami turystyki. Można założyć, że są turyści, którzy przybywając do Szklarskiej Poręby, chcą wypocząć, a nie tylko drzeć mordę, bo się echo niesie. Wątek rozwinę w osobnych dwóch artykułach: jeden będzie poświęcony praktycznemu aspektowi powołania Izerskiego Parku Krajobrazowego, kolejny drugim warsztatom w Kowarach, na których pracownicy naukowi Uniwersytetu Przyrodniczego pokazywali modele wyceny chronionego środowiska i nie tylko.
Na takim parku miasto by zyskało, tylko długofalowo a nie w tej chwili. W końcu największą atrakcją naszego regionu pożądaną przez turystów jest właśnie obszar chroniony Karkonoskiego Parku Narodowego. Turyści przyjeżdżają tu nie po to, żeby przenocować w resorcie, tylko aby przebywać z przyrodą. Trzymam kciuki za powstaniem takiego parku.