Obłęd trwa nie od wczoraj.
W 1996 r.w nocy do dwóch pomieszczeń w naszym mieszkaniu w bloku na ul. Małej przypadkowo wpadły dwa duże kamyki. W jednym z pomieszczeń spał mój małoletni Syn. Kamyk Go nie trafił. Sprawców nie ustalono. Może się z tymi sprawcami widzimy do dziś i nawet być może się do siebie uśmiechamy. Mogli zabić mojego Syna. Dlaczego zabrakło im wyobraźni, empatii i.t.p.. Może też mieli swoje dzieci. Dlaczego atakując naszą prywatność mścili się za moje popełnione i niepopełnione grzechy, bo kto ich nie ma ? Tchórzostwo, czy choroba ? Wybaczyłem dawno jedno i współczuję drugiemu defektowi.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności
Obłęd trwa nie od wczoraj.
W 1996 r.w nocy do dwóch pomieszczeń w naszym mieszkaniu w bloku na ul. Małej przypadkowo wpadły dwa duże kamyki. W jednym z pomieszczeń spał mój małoletni Syn. Kamyk Go nie trafił. Sprawców nie ustalono. Może się z tymi sprawcami widzimy do dziś i nawet być może się do siebie uśmiechamy. Mogli zabić mojego Syna. Dlaczego zabrakło im wyobraźni, empatii i.t.p.. Może też mieli swoje dzieci. Dlaczego atakując naszą prywatność mścili się za moje popełnione i niepopełnione grzechy, bo kto ich nie ma ? Tchórzostwo, czy choroba ? Wybaczyłem dawno jedno i współczuję drugiemu defektowi.