Czasem drobne zdarzenie bywa początkiem zjawisk dużego formatu. Przypomina to trochę >>> “efekt motyla”. Jeżeli jednak ten żartobliwy sposób opisu współzależności zjawisk jest kojarzony z efektem negatywnym, to w opisywanym przypadku, mam nadzieję na pomyślny rozwój zdarzeń.
Na prywatnym profilu fejsbukowym Rafała Wróblewskiego, radnego, napisałem komentarz, jak się okazało zupełnie nietrafiony. Meritum jest teraz bez znaczenia. Można tam zajrzeć i poczytać. Pan Rafał obruszył się za ingerowanie w jego “prywatną stronę”.
Odezwałem się do Radnego, a nie osoby prywatnej. Jeżeli osoba publiczna zakłada stronę na takim portalu jak Facebook, to z góry zakłada publiczny charakter swoich i cudzych, równie “prywatnych” wpisów. Zastrzeganie sobie nieprzekraczalnej prywatności, jest pozbawione sensu i skazane na porażkę. Jak chcę pisać prywatnie, to piszę maile. Jeżeli nie chcę kogoś widzieć, to daję mu bana i sprawa jest wyjaśniona. Osoba publiczna wyraźnie pokazuje jak głęboko ma tych, którzy jej nie klaszczą.
W wyniku wpisu na forum Pan R. Wróblewski obiecał, cytuję: “Specjalnie dla Pana stworze sobie profil RW radny, a tam będzie mógł Pan pisać do woli. Obiecuje:-)” Pomińmy to “specjalnie dla Pana”… zrodzone ze złośliwości pod moim adresem. Biorę poważnie esencję tego wpisu.
Radny Rafał Wróblewski, interesuje mnie jako osoba publiczna. Jest jedną z 15 osób stanowiących prawo lokalne przez najbliższe, około 1490 dni. Jeżeli Radny pojawi się, jako Radny w medialnej przestrzeni publicznej, to będzie pierwszym Radnym (KWW Gospodarni) obecnej kadencji i, w ogóle pierwszym “Radnym medialnym” w naszym samorządzie od roku 1989. Po każdych kolejnych wyborach, mimo kwiecistych zapowiedzi kandydaci, którzy zostawali radnymi nie potrafili stworzyć debaty publicznej. Niezliczone rozmowy prywatne nie mają nic wspólnego z debatą. Najlepiej działać publicznie. Nie chodzi o “gwiazdorzenie”, bo takie obawy zawsze się słyszy. Co za lękliwość? Że ktoś skrytykuje i wyśmieje? I co z tego? Ten wyśmieje, a tamten doceni. Robię coś sensownego, to o tym mówię/piszę. Jestem osobą publiczną, więc działam publicznie. Niech inni czytają i naśladują. Inicjatywę Radnego R. Wróblewskiego odbieram bardzo dobrze.
Facebook wyklucza anonimowość i jest to, dla części ludzi nieprzekraczalną blokadą wypowiedzi. Radny nie udziela się jawnie w GŁOSIE SZKLARSKIEJ PORĘBY, a szkoda, ale przecież obowiązku nie ma. W GŁOSIE nie ma potrzeby występowania jawnego. Mimo, że sama postawa niejawności budzi niedobre skojarzenia, to ogromna większość dyskutantów korzysta z niej bez złych intencji, jak się okazuje dla rozwoju sensownej dyskusji.
Na stronie biuletynu miejskiego nie istnieje żaden dialog. Jest przekaz jednostronny, który nie wypełnia “dziury” medialnej. Nie ma innych trybun publicznych. Internetowa wymiana myśli, idei, zwykła rozmowa, żeby była twórcza, nie może skupiać uczestników z “jednego podwórka”. Taki dialog jest niepełny, tworzy enklawy, wyklucza, zamiast włączać.
My, mieszkańcy Szklarskiej Poręby mamy wiele do powiedzenia o władzy, polityce, o mieście – w prywatnej rozmowie. Powiedzmy to publicznie. Dzielmy się uwagami, obawami, koncepcjami. Przegadane lęki stają się mniej straszne, a plotki tracą część szkodliwego impetu. Z takiej wymiany zawsze wychodzi poszerzenie horyzontów. Następnym etapem są dyskusje na żywo, które już należy stopniowo wprowadzać do społecznej przestrzeni miasta.
Jeżeli Radny poprowadzi na swoim, samorządowym profilu Facebook’a rozmowy, opinie itp. to wzbogaci nasze miejskie forum mieszkańców. Wielu poważnych polityków dużego formatu prowadzi swoje profile społecznościowe. Będzie można porozmawiać w innym salonie. Redakcja GŁOSU traktuje swojego fejsa po macoszemu, raczej “zajawkowo” zachęcając do czytania strony www. Mamy inną formułę, ale doceniamy Facebooka jako przydatne narzędzie. Po drugie, oba fora będą mogły korzystać ze swoich zasobów, co może poszerzyć i wzbogacić dialog. Po trzecie, i nie udawajmy, że to jest mało ważne – w małej społeczności osobiste niechęci są mordercze dla dialogu. GŁOS SZKLARSKIEJ PORĘBY jest zdecydowanie opozycyjny. Radny Rafał Wróblewski – zdecydowanie odwrotnie. To on jest autorem wyborczego miana, którym obdarzył Burmistrza – “nasz Mirek”. Zestawienie i wzajemne zmagania na piśmie byłyby pożyteczne dla spłycania podziałów.
Podziały są naturalne, jak preferencje smakowe. Bądźmy realistami, nigdy nie nastąpi ich ostateczne ujednolicenie. Co najwyżej tworzą się doraźne koalicje, lub jakieś zwarcie sił w ekstremalnej potrzebie, jak to było w czasie powodzi. Prawie wszystkim chodzi o miasto, tylko czasem okrężnymi drogami. Są, niestety jednostki cynicznie wykorzystujące zasoby, niczym hiszpańscy konkwistadorzy z XV wieku. Ostatnio kojarzy się tak deweloperów, chociaż dochodowe podatkowo inwestycje hotelowe są miastu potrzebne. Władzy należy patrzeć na ręce, najlepiej z kilku stron.
Część Czytelników GŁOSU jest niechętna obecnemu stylowi i sposobowi sprawowania władzy, część dyskutantów podobnie. Świetnie, że Radny weźmie na siebie wysiłek poprowadzenia obiecywanego forum pod przeciwnym znakiem. Dla swojej idei, dla wyborców = dla miasta. W kampanii wyborczej był nader widoczny i aktywny. Później znikł jak mgła. Czekają wszyscy ci, którzy chcą i potrafią rozmawiać, nie tylko z kumplami z “jednego podwórka”.
Profil Radnego, to jedno, a trybuna dla Radnych to drugie. Nie wiem, czy jeden Radny może, czy powinien stawać się, jakby rzecznikiem większej grupy Radnych? Nie mam zdania. Ośmioro Radnych, jeżeli wypowiada się, to pod swoim nazwiskiem. Siedmioro nie widać i nie słychać. Mimo braku klubów Radnych istnieje podział, jakby klubowy, ale mieszkańcy powinni identyfikować swojego Radnego indywidualnie. W końcu głosowali na niego, a nie na jakąś frakcję.
Przypomnę, we fragmentach >>> autoreklamę wyborczą obecnego Radnego:
(…) Sercem Polak i Grek, a od ponad dwóch lat również Szklarskoprębianin. (…) Ciekawy świata idealista twardo stąpający po ziemi. (…) Od najmłodszych lat społecznik, lubiący być między ludźmi i blisko ludzi. Pełen pomysłów, konsekwentny w ich realizacji. Z uśmiechem idący przez życie. (…) Manager i mecenas kultury, aktywnie uczestniczący w życiu Szklarskiej Poręby. (…) Odpowiedzialny gospodarz, sprawiedliwy przełożony. Człowiek, jeden z Was. „ Dwa lata w Szklarskiej Porębie to wystarczająco dużo, aby poznać Państwa potrzeby. Dwa lata to na tyle mało, żeby patrzeć okiem zewnętrznego i uczciwego obserwatora. Chciałbym, żeby Biała Dolina ponownie była najpiękniejszą częścią kurortu. (…) Nie obiecuję cudów – wszystko możemy zrobić, byle razem, byle wspólnymi siłami. (…) .
Nikt przytomny nie oczekuje cudów, ale są tacy, którzy będą się udzielać medialnie, jawnie, jak to na fejsie i wspólnymi siłami budować dialog. Nie będzie łatwo, ale kto powiedział, że bycie Radnym w Szklarskiej Porębie jest łatwe?
Z ostatniej chwili.
Nowego profilu Radnego można spodziewać się za kilka miesięcy, w okolicach rocznicy zaprzysiężenia nowej rady miasta.
Juliusz Olszewski
Panie Juliuszu, obawiam się, że Pan Wróblewski może do tego czasu nie utrzymać się na funkcji radnego.
Otóż niebawem będzie musiał wybrać, czy rezygnuje z kierowniczego stanowiska w hotelu Sasanka, czy rezygnuje z funkcji radnego Szklarskiej Poręby.
Radny nie może działać na mieniu gminnym. Niestety Pan Wróblewski to robi. W oświadczeniu majątkowym musiał napisać czy działa, czy nie działa. Niestety jeszcze nie widzieliśmy jego oświadczenia majątkowego, ponieważ do tej pory (8 miesięcy) nie zostało opublikowane na stronie BIP.
http://www.szklarskaporeba.bip.net.pl/?c=784
Ojej, nie ma tam, żadnych oświadczeń majątkowych radnych z tej kadencji.
BIP schodzi na psy, teraz powinien się nazywać Biuletynem Informacji Przypadkowej… 🙂
Radny Rafał Wróblewski nie prowadzi działalności na mieniu gminnym. Jest menagerem prywatnego hotelu. Jeżeli mowa o parkingu dzierżawionym przez SASANKĘ na tyłach MOKSIALU, to dzierżawcą nie jest Radny, tylko właściciel hotelu.
A co do braków w BIP-ie, ciekawy sygnał!
Niestety nie mogę się z Panem zgodzić. Uważam, że pełniąc kierownicze stanowisko w hotelu, który dzierżawi parking od gminy, nie może być radnym. Ani ja, ani Pan nie jesteśmy ekspertami w tych kwestiach. Radni na początku kadencji mieli szkolenie, podczas którego pan ekspert na podanym przykładzie podobno potwierdził, że nie może być radnym w takiej sytuacji. Myślę, że najprościej było by wysłać zapytanie do eksperta w tej materii. Jednak należało by zobaczyć co pan Rafał napisał w swoim oświadczeniu i jaką faktycznie pełni funkcję w hotelu.
Kierownicze stanowisko nie jest równoznaczne z własnością obiektu. Pozostanę przy swoim. Zobaczymy, kto komu postawi piwo? Najlepiej w SASANCE 🙂
Przypomnę tylko, że ustawa o samorządzie gminnym wskazuje wyraźnie, że Radni nie tylko nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, ale także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
Jeżeli tak jest, to dlaczego tak długo sprawa leży? Ktoś sprawdza kandydatury na radnych pod względem formalnym przed wyborami. Jak coś się przegapiło, to należy rzecz wyjaśnić. O ile Przewodniczącej Rady na tym będzie zależeć, a można się spodziewać, że niekoniecznie. Pan Radny i Pani Przewodnicząca są z tego samego „podwórka.” Rzecz może sobie leżeć, aż się zapomni i zakończy w stylu – oj tam, oj tam…. taka błahostka formalna, tylko źli ludzie się czepiają.
Sprawa parkingu za MOKSIALEM będzie opisana w osobnym materiale.
Co stanowi ustawa o samorządzie gminnym w sprawie radnych…
Art. 24f.
1. Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
1a. Jeżeli radny przed rozpoczęciem wykonywania mandatu prowadził działalność gospodarczą, o której mowa w ust. 1, jest obowiązany do zaprzestania prowadzenia tej działalności gospodarczej w ciągu 3 miesięcy od dnia złożenia ślubowania. Niewypełnienie obowiązku, o którym mowa w zdaniu pierwszym, stanowi podstawę do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego w trybie art. 190 ustawy, o której mowa w art. 24b ust. 6.
Dalej upieram się, że Pan Wróblewski nie może być radnym i powinien złożyć mandat w ciągu 3 miesięcy od zaprzysiężenia…
Czy w tym mieście niema ważniejszych spraw. Czepiacie się radnego Wróblewskiego że jest managerem w Sasance która dzierżawi parking od miasta. Jeśli dzierżawi go zgodnie z prawem i po cenie rynkowej to niewiem gdzie problem. Czy np. Przedsiębiorca mający restauracje i chcialby wydzierzawic od miasta ogródek na lato nie może tego zrobić?!, lekka paranoja. Czy np. Pan Jahn nie dzierżawi nic od miasta? Panie Kamilu chyba bardzo Pan zazdrości Panu Radnemu wygranej w wyborach. Przykro mi ale wyborcy uznali Pana za kiepskiego radnego byłej kadencji.
Panie Mieszkaniec, prezentuje Pan postkomunistyczne myślenie. Uważa Pan, że pełnienie funkcji radnego wbrew ustawy o samorządzie gminnym to żaden problem? Dobrze, że tacy jak Pan powoli odchodzą z samorządu.
Czy dzierżawi zgodnie z prawem i po cenie rynkowej to nie wiemy. Nie ma upublicznionej umowy.
Przedsiębiorca mający restauracje i chcialby wydzierzawic od miasta ogródek na lato nie może tego zrobić jeśli jest radnym.
Chodzi o zależność między takim radnym, a burmistrzem. Burmistrz może zasugerować radnemu, że nie przedłuży mu dzierżawy, jeżeli ten nie będzie głosował po woli burmistrza. Wtedy taki radny nie może obiektywnie reprezentować mieszkańców, do czego został powołany.
Takie czasy Panie Mieszkaniec, komuna się już skończyła…
To się skończy jakimś pozwem:-) Nie wierze, ze Wroblewski, będący bardzo wyrazista postacią, pozwoliłby sobie na taka niefrasobliwość. Ciekawe, czy „redaktorzy” zwrócili się do niego osobiście. A Pan Kasperowicz? Biedny człek, nie może pogodzić się z porażka wyborcza. Bo raczej osiągnięć w radzie to nie miał żadnych – poczytałam kilka protokołów z sesji z poprzedniej kadencji. Radny Kasperowicz bardzo często to się spóźnia, to wychodzi prędzej. A może w sumie coś mnie ominęło. Wiec Pan Kasperowicz zamiast rozliczać Radnego Wroblewskiego niech no nam tutaj wypunktuje swoje wybitne osiągnięcia.
Śpieszę z odpowiedzią:
Podczas poprzedniej kadencji udzielałem się mocniej niż większość radnych.
Przez 4 lata notorycznie tłumaczyłem burmistrzowi i byłemu prezesowi KSWiK, że istniejąca oczyszczalnia jest nie wystarczająca do potrzeb naszego miasta. Dopiero przed końcem kadencji odchodzący prezes przyznał się do tego. Proszę posłuchać nagrań, przede wszystkim części Interpelacje Radnych oraz Wnioski i Zapytania Radnych.
Ujawniłem 2 nielegalne zrzuty przez KSWiK do rzeki. Pierwszy znajdował się za obecną oczyszczalnią (rurociąg z dolnej). Drugi znajdował się przy ul. Prusa.
Notorycznie tłumaczyłem radnym oraz burmistrzowi potrzebę aktualizacji Studium miasta. Nie wierzyli, drwili, a na koniec kadencji burmistrz zlecił analizę i okazało się, że faktycznie (szkoda, że 4 lata za późno). Nie muszę chyba tłumaczyć jakie konsekwencje ma uchwalanie planów na nieaktualnym Studium.
Byłem członkiem komisji do spraw analizy umowy między miastem, a spółką Sudety IT – pośrednikiem nieruchomości, komisja ta wskazała burmistrzowi wszystkie nieprawidłowości z tym związane.
Jako przewodniczący komisji społecznej doprowadziłem do tego, że strona internetowa miasta przynosi zyski.
Byłem też inicjatorem przeprowadzania badań turystów (ankiety).
Itp. itd.
Jeśli chce Pani wiedzieć więcej na te tematy zapraszam do lektury interpelacji pod tym linkiem:
http://www.szklarskaporeba.bip.net.pl/?c=810
A bycia radnym nie zazdroszczę, bo to nic przyjemnego. Pozdrawiam
Panie Kasperowicz, a tak poza notorycznym tłumaczeniem to coś konkretnego?? Jakieś akcje? Jakieś dotacje? Patrząc na wynik wyborów Pańscy wyborcy Pańskie tłumaczenia nie koniecznie pozytywnie ocenili. Pisze Pan, ze bycie radnym to nie przelewki i nic sympatycznego. A przy okazji uważa Pan, ze Pan Wroblewski łamie prawo. Co, jeśli nie ma Pan racji? I cały czas sadze, ze racji Pan nie ma. Przeprosi Pan? Gdzie?
Droga Pani Iwono, widzę że nie do końca wie Pani na czym polega rola radnego.
We wcześniejszych komentarzach przedstawiłem ustawę, na podstawie której opieram swoją opinię.
Na jakiej podstawie uważa Pani, że nie mam racji?
Panie Kamilu zanim zacznie Pan formułować takie wnioski o pełnieniu funkcji radnego wbrew ustawie o samorządzie gminnym niech an z łaski swojej sprawdzi informacje w jakich jest posiadaniu. Już o gospodarowaniu odpadami Pan tu bzdury pisał myląc uchwały, nie rozumiejąc sposobu naliczania taryfy i tak dalej. Tu znowu bzdury. Na śledczego się Pan nie nadaje. Oczekiwanie, że ktoś tu popełnił błąd przy zgłaszaniu kandydatury pana Wróblewskiego to naiwność. Choć tonący brzytwy się chwyta. Tak i Pan chwyta się każdej sposobności aby spróbować coś namieszać, przeszkodzić, kogoś oskarżyć czy zdyskredytować. Nie ważne jak byle kopnąć. No słabe to jest. Zupełnie jak te Pana interpelacje. Afery mandatu radnego Wróblewskiego nie ma i nie będzie. Zresztą od strony formalnej jest ona o wiele bardziej przejrzysta niż sprawa mandatu Głodka…którego bronić był Pan gotów do upadłego. Rozumiem, że wątpliwości może mieć każdy. Ale wtedy warto zapytać. Pana problem polega na tym, że upiera się Pan przy swoich spiskowych teoriach dysponując jedynie szczątkową wiedzą, której braki wypełnia Pan domysłami.
Panie Synchronicity, niestety dysponuję tylko szczątkową wiedzą, dlatego jej braki na razie muszę wypełniać domysłami. Dlatego zadaję pytania, dyskutuję, żeby tą wiedzę uzupełnić.
Na razie wiem tylko:
Co mówi ustawa.
Właśnie wysłałem zapytanie do Urzędu Miasta o przesłanie kopii umów dzierżaw na omawiany parking (otrzymam je w ciągu miesiąca).
Że oświadczenia majątkowe będą opublikowane po dokonaniu analizy przez właściwego Naczelnika Urzędu Skarbowego (tu też czekamy).
Ma Pan rację, że na razie nie można formułować takich stanowczych wniosków. W takim razie kończę dyskusję na ten temat. Powrócimy do tego jak będzie już więcej konkretnych informacji. Pozdrawiam
Do art. 24f ust. 1 jest już 377 orzeczeń różnych sądów. Oto sentencja jednego z nich: Zarządzaniem działalnością gospodarczą jest przede wszystkim pełnienie funkcji w organach zarządzających podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą (wyrok WSA w Lublinie z 2 lipca 2004 r., sygn. akt II SA/Lu 239/04).
“Sasanka” funkcjonuje jako MIPAMA E.Z.SZAFARZ SPÓŁKA JAWNA. Wg KRS, poza wspólnikami, spółkę też może reprezentować prokurent (na podstawie prokury oddzielnej). Pan Wróblewski nie jest ani wspólnikiem, ani prokurentem. Sprawa nie jest, moim zdaniem, tak prosta jak się wydaje Panu Kamilowi
@nazwa Sprawa jest prosta tylko w odwrotną stronę niż się to Panu Kamilowi wydaje 🙂
No właśnie już wiemy troszkę więcej, na ten temat. Panie Synchronicity skoro sprawa jest taka prosta, to proszę precyzyjnie wyjaśnić. Na jakiej podstawie twierdzi Pan, że kierownik hotelu nie zarządza działalnością hotelu lub nie jest przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiego hotelu. Proszę rozwiać moje wątpliwości.
Sytuacja się wyjaśniła wraz z pojawieniem się na BIP oświadczeń majątkowych. Okazało się, że pan Wróblewski nie jest kierownikiem ani managerem hotelu. Wypełnia tam jedynie zlecenia marketingowe w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Ciekawe, kto jest kierownikiem Sasanki?
Widzicie Państwo jak aktualność BIP może rozwiewać wszelkie niedomówienia. Pozdrawiam
Z ciekawości otworzyłem to oświadczenie. I okazuje się, że Pan Kasperowicz czytać jednak ze zrozumieniem nie potrafi. Na pierwszej stronie stoi jak byk, że jest zatrudniony jako specjalista ds. nadzoru, a dopiero potem, że prowadzi własną działalność gospodarczą. I tu sendo – specjalista ds. nadzoru może się tytułować kierownikiem, dyrektorem, ale wykonuje polecenia prowadzących i zarządzających działalnością – a więc właścicieli. Dość butny Pan jest, Panie Kamilu – nie zdziwiłbym się, gdyby sprawa swój finał znalazła w sądzie. Zarzucił Pan radnemu publicznie nieuczciwość. Grubo i nie ładnie. Ale cóż. Zanim Pan skomentuje mój wpis, niech go Pan przeczyta ze zrozumieniem.
Panie Kamilu, chyba niedokładnie Pan doczytał. W programie wyborczym burmistrza Grafa w opisie kandydatów do rady są następujące słowa o Panu Rafale Wróblewskim: “Jestem dyrektorem Eco Hotelu Sasanka.” Przecież Pan Rafał chyba wie kim jest. Chociaż oświadczenie majątkowe też sam napisał. Używa tam określenia: “Ja niżej podpisany ….” Zakrawa na takie lekkie rozdwojenie jaźni 🙂 🙂
Czyli głosowaliśmy na kogoś innego niż w rzeczywistości jest. Osoba która przegrała z Panem Rafałem też mogła o sobie napisać że jest dyrektorem, prezesem, ….
Panie Tomku
Czytając ze zrozumieniem, to jako specjalista ds nadzoru (kierownik, dyrektor,…) Pan Rafał zarobił w 2018 roku całe 3.840 zł. Zakrawa mi to na żart, a może to jest nieuczciwość.
Może Pan Rafał sam wyjaśni wszystkim i odpowie na pytania które się nasuwają.
Panie szukam to – niech się Pan zwróci do Pana Radnego. Pewnie chętnie odpowie. I jeśli Pan coś komuś zarzuca niech się Pan chociaż imieniem podpisze. Bo wątpię żeby ktoś poważny odpowiadał „szukam to”. Poza tym „szukam to” kiepsko zna się – wie Pan od kiedy Radny był zatrudniony? Bo może prędzej świadczył tylko na postawie faktur – jest przedsiębiorca. Albo na ten przykład jest zatrudniony jako ów specjalista na któraś cześć etatu, bo tylko w takim zakresie musi? No, ale sianie plotek to tutaj zasada. Jeśli Pan to czyta Panie Wroblewski – niech się Pan nie da małości!
Panie Tomku
Ma Pan problem z czytaniem ze zrozumieniem ale także nie do końca rozumie Pan co sam pisze.
To Pan napisał:
“Na pierwszej stronie stoi jak byk, że jest zatrudniony jako specjalista ds. nadzoru, a dopiero potem, że prowadzi własną działalność gospodarczą.” Tłumacząc jak rozumiem, że Pan Rafał jest zatrudniony jako specjalista.
Zwróciłem się do Pana Rafała więc może odpowie, a powinien, na te liczne wątpliwości. Poczekamy.
O jakich plotkach Pan pisze? To były same fakty podawane przez Pana Rafała.
Przypadek Pana Wróblewskiego po raz kolejny potwierdza potrzebę zatrudnienia niezależnego prawnika na potrzeby RM, który nie tylko pomógłby wyjaśnić, ale też rozstrzygnąć sporne kwestie pojawiające się w działalności samorządu.
Radni zwykle nie są z wykształcenia prawnikami. Są wybrani do reprezentowania interesów MIESZKAŃCÓW, a nie władzy samorządowej. Pomoc prawna jest niezbędna, jeśli chcemy uniknąć błędnych uchwał, czy niepotrzebnych domysłów. Niektóre osoby wypowiadające się na forum GŁOSU sprawiają wrażenie dużo lepiej zorientowanych w meandrach zarządzania miastem od przeciętnego mieszkańca. Niechętnie lub cynicznie “dzielą się” swoją wiedzą, krytykując dociekliwość i starając się zniechęcić do wypowiedzi w stylu:
“Już o gospodarowaniu odpadami Pan tu bzdury pisał myląc uchwały, nie rozumiejąc sposobu naliczania taryfy i tak dalej. Tu znowu bzdury. Na śledczego się Pan nie nadaje. …Pan chwyta się każdej sposobności aby spróbować coś namieszać, przeszkodzić, kogoś oskarżyć czy zdyskredytować. Nie ważne jak byle kopnąć. No słabe to jest. Zupełnie jak te Pana interpelacje. … Dość butny Pan jest, Panie … – nie zdziwiłbym się, gdyby sprawa swój finał znalazła w sądzie.”
Moim zdaniem nikt nie ma jedynie słusznej racji. Po to jest GŁOS, żeby każdy mógł się wypowiedzieć niezależnie, czy jest z “gospodarnego”, czy też innego podwórka.
Panu Wróblewskiemu życzę dotrzymania obietnicy prowadzenia forum alternatywnego. Może dzięki niemu będzie jeszcze więcej informacji.
Słusznie Pan Jerzy dopatrzył się socjotechniki zwanej zasadą autorytetu stosowanej w poniższych wypowiedziach. Kto się zna na marketingu, zna także takie techniki. Dla przykładu Pan Tomek próbował zbudować swój autorytet twierdząc, że podpisując się “Tomek” jest bardziej wiarygodny niż “Szukam to”, mimo tego iż tak na prawdę może mieć zupełnie inaczej na imię, np. Mirek lub Rafał.
Idąc dalej Pan Nazwa (domyślam się, że posiada wykształcenie prawnicze, lub prawnika poprosił o opinię) napisał:
“Do art. 24f ust. 1 jest już 377 orzeczeń różnych sądów. Oto sentencja jednego z nich: Zarządzaniem działalnością gospodarczą jest PRZEDE WSZYSTKIM pełnienie funkcji w organach zarządzających podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą (wyrok WSA w Lublinie z 2 lipca 2004 r., sygn. akt II SA/Lu 239/04). ”
Czytając uważnie cytowane orzeczenie sądu, przychodzi na myśl fakt, że w tym orzeczeniu występują ZUPEŁNIE INNE UWARUNKOWANIA, niż w przypadku Pana Wróblewskiego. Także nie można opierać się na tym orzeczeniu (dość starym bo z 2004 roku) jako precedensu w tej sprawie.
Dalej w cytacie tym sąd zawarł sformułowanie “PRZEDE WSZYSTKIM” co nie jest równoznaczne z pojęciem “jedynie” lub “wyłącznie”. Brak kontynuacji tego stwierdzenia, po “przede wszystkim” powinno nastąpić sformułowanie “ale także…”
Być może ze wspomnianych 377 orzeczeń można by znaleźć, któreś bardziej pasujące do tej sprawy oraz bardziej aktualne.
Dalej uważam, że Pan radny Rafał Wróblewski działa na mieniu gminnym, a swój pogląd opieram na ustawie o samorządzie gminnym:
Art. 24f.
1. Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub WSPÓLNIE Z INNYMI OSOBAMI z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także ZARZĄDZAĆ taką działalnością lub być PRZEDSTAWICIELEM czy PEŁNOMOCNIKIEM w prowadzeniu takiej działalności.
A także na podstawie oświadczenia majątkowego, w którym Pan Rafał napisał, że jest zatrudniony jako SPECJALISTA ds. NADZORU (nazywając sam siebie podczas wyborów DYREKTOREM Eco Hotelu Sasanka.
Uważam, że tym tematem powinna zająć się Rada Miasta, przede wszystkim występując o opinię do prawnika Rady Miejskiej, który obiektywnie ocenił by tą sytuację, opierając się na tych uwarunkowaniach, a nie innych.
Z poważaniem dyr. ds. zarz. os. wł. Kamil Kasperowicz
Do Pana Kamila Kasperowicza (08.09.2019 o 11:50)
Jestem innego zdania. Radny nie jest właścicielem. Jako dyrektor (nie drążyłbym czy dyrektor, czy manager – na pewno „pierwszy po Bogu”) nie odpowiada za decyzje właścicielskie. Jest aspekt, który każe się zastanowić, czy jednak jest to takie proste. Pan Rafał Wróblewski, jako menager ma dbać o dobrostan firmy. Nic, nikomu do tego jakie panują tam zasady, ale na zdrowy rozum nie może być inaczej. Jako Radny, ma dbać o dobrostan gminy, co nie zawsze może iść w parze z interesem firmy. Z drugiej, a raczej z pierwszej strony, nawet pracownik najemny, np. recepcjonista, może stanąć wobec takiego dylematu zostawszy radnym. Pracownik na etacie nie jest podmiotem „prowadzącym działalność”. A co, jak hotel zatrudnia recepcjonistę jako podmiot na własnym rozrachunku? Nie mam pojęcia jak jest w Sasance, ale jest to częsty przypadek minimalizacji kosztów pracy, nieetyczny z gruntu, ale to inna bajka. Po przeanalizowaniu danego przypadku Radny – menager może głosować na niekorzyść gminy, ale po to jest głosowanie. Niech pozostali Radni okażą swój pogląd i zobaczy się jakie będą wyniki. Może się też zdarzyć, że Radny – menager zagłosuje w interesie miasta. Od jego relacji z właścicielem zależy, czy ten zaakceptuje zdanie swojego menagera, czy zmyje mu głowę. Zawsze można wstrzymać się od głosu co byłoby wyjściem bezpiecznym i zrozumiałym. To się nazywa polityka i odpowiedzialność osoby publicznej. Czasem ciężki orzech do zgryzienia. Sprawa parkingu dla Sasanki mogła być dawno rozwiązana, gdyby dawna władza wymogła to na Sasance. A tak, decyzja tymczasowa trwa wieki, bo jest dla Sasanki wygodna. Ale Pan R.Wróblewski nie ma z tym nic wspólnego. Wtedy gdy zapadały decyzje nie było go w Szklarskiej Porębie.
Na litość Boską!!!!! Człowiek przyjeżdża jakiś czas temu do naszej Szklarskiej, zostaje zatrudniony w hotelu. I mógłby sobie grzecznie tam siedzieć. A tu nie – chce coś dla naszego miasta zrobić, organizuje koncerty, na których sama dwukrotnie byłam, Sasanka skutecznie pomaga w miejskich imprezach, pojawia się prawie na każdym plakacie jako sponsor – prędzej tego nie było – ostatnio były jakieś podziękowania osobiście do radnego za dofinansowanie dzieci. I prawie rok od wyborów nikt nie miał wątpliwości. Ale w naszym grajdołku tak to już jest. Pan Kasperowicz twierdzi, że radny nie może być radnym. Wystąp więc Pan do wojewody. Niech go odwoła. Liczy Pan na kolejne wybory i na kolejną Pana szansę? Nie dostał Pan jej rok temu, nie liczyłabym na przyszłość. Ale to już Pana sprawa i Pana moralność.
Pani Iwono! Mimo, że sprawa dla mnie jest jasna, co przedstawiłem, uważam, że nie mają znaczenia zasługi. Chodzi o zasady ustawowe wymyślone dla ograniczania pokus korupcyjnych. Samo drążenie do bólu jest uprawnione. Chodzi o osobę publiczną, od której w 1/15 zależy kształtowanie gminy. Jest inny Radny, Pan Mirosław Hochół, powiązany rodzinnie z jednym z lokalnych biznesmenów. Tam nie ma wątpliwości, jakie stawia tutaj Pan Kamil Kasperowicz. Mimo to też można i należy patrzeć Radnemu na ręce, czy przypadkiem nie preferuje rodziny. Zadawanie pytań jest w porządku, mimo że odpowiedzi są, dla niektórych oczywiste, ale jak widać skrajnie różne.
Każda władza stosuje chwyty onieśmielania, nawet zastraszania osiągając efekt psychologiczny – poczucie lęku z powodu samego stawania pytań. A skąd tu tyle Anonimów? 🙂 Są pytanie świńskie i sugerujące dno moralne pytanego. Tutaj takich nie ma. Jest, na pewno uciążliwe i drażniące co niektórych, drążenie. Jasna opinia prawna opublikowana przez Pana Radnego zamknęłaby temat. O ile Pan Kamil nie ma racji.
Na marginesie, nie ma przeszkód, żeby pożyteczną i szlachetną działalność prowadzić nie będąc radnym. Radny ma na głowie więcej spraw miejskich w skali makro.
Dylematy “niemoralne”
Dyskusja trwa a najbardziej zainteresowany czyli Pan Rafał Wróblewski milczy jak kamień.
Panie Rafale może warto odpowiedzieć na pojawiające się wątpliwości:
Czy w momencie gdy był Pan kandydatem na radnego to był Pan Dyrektorem w Hotelu Sasanka? Tak Pan napisał w ulotce wyborczej.
Jeśli Pan nie był, to było to bardzo niemoralne i bardzo mocno podważa Pana wiarygodność jako radnego.
Od strony formalnej chyba jest wszystko ok ale z zasadami fair play ma to niewiele wspólnego. Jak się Pan z tym czuje? Mieszkańcy głosowali przecież na kogoś innego.
Jakie są Pana obowiązki wynikające ze świadczenia pracy dla Hotelu Sasanka w charakterze “specjalista ds. nadzoru”?
Kiedy Pan tą funkcję wykonywał?
Czy dalej ją Pan wykonuje?
Na jaką część etatu był/jest Pan zatrudniony?
Czy świadczy Pan jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą jakieś usługi dla Hotelu Sasanka?
Takie kilka pytań na początek.
Panie Juliuszu, ciągle odnosi się Pan do pierwszej części Art. 24f. W drugiej części mamy sformułowanie
“… a także ZARZĄDZAĆ taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w PROWADZENIU takiej działalności.”
Proszę ustosunkować się do pytania:
Czy dyrektor hotelu nie zarządza parkingiem hotelowym?
Recepcjonista tego nie robi, kierownik recepcji nawet tego nie robi, a dyrektor hotelu?
Pani Iwona pisze:
“… Sasanka skutecznie pomaga w miejskich imprezach, pojawia się prawie na każdym plakacie jako sponsor – prędzej tego nie było…”
Skoro Pan Rafał nie zarządza działalnością hotelu ani nie jest pełnomocnikiem, to przytoczone pochwały nie należą się jemu, tylko właścicielowi (MIPAMA E.Z.SZAFARZ SPÓŁKA JAWNA).
Czyli właściciel hotelu zaczął sponsorować miejskie imprezy po tym jak dyrektor jego hotelu został radnym, ale to tylko zbieg okoliczności 🙂
Tak, dyrektor hotelu zarządza parkingiem hotelowym. Ale nie jest to zarządzanie o znaczeniu decyzji inwestycyjnych, to porządkowa sprawa. Więcej niż parkingowy, a mniej niż osoba trzymająca kasę. Myślę, że skala zarządzania ma znaczenie, tylko należy użyć do tego języka prawniczego.
Stopień ignorancji Pana Kamila poraża. Nie rozumie Pan tego, co Pan czyta. Napisałam, że od czasu, kiedy Pan Wróblewski został dyrektorem Sasanka czynnie uczestniczy w życiu miasta. Napisałam: prędzej tego nie było. Tak, brawa należą się właścicielom, ale pojawili się na miejskiej arenie od czasu pojawienia się Pana Rafała. Zbieg okoliczności? Ja byłam na koncercie w marcu 2017 i potem jeszcze raz jakoś w lutym 2018. Plener malarski, który odbywał się z tego co pamiętam w 2017 też był organizowany z Sasanką. Zbieg okoliczności? A może uknuje Pan teorię, że już wtedy obecny radny myślał o tym, żeby radnym zostać? Ale, zaraz – wtedy był Pan radnym – i pewnie ciężko pracował, więc mógł Pan o tym nie wiedzieć. Zarzuca Pan nieuczciwość Panu Wróblewskiemu nie wiedząc nawet, za co w Sasance jest odpowiedzialny. Co jeśli parking jest wyłączony z jego decyzyjności? będzie wstyd. Ale jak pisałam – niech Pan pisze do wojewody, skoro zarzuca Pan komuś nieuczciwość, albo idzie z tym do sądu. I niech się Pan nie kompromituje już……..