4.3 C
Szklarska Poręba
piątek, 19 kwietnia, 2024

Nieufność kontra zaufanie

Historyjka o nieżyciowym Systemie oraz o tym, że zawsze można być człowiekiem.

Na parkingu wiatr wyrwał mi z ręki drzwi auta, które walnęły w inne, stojące obok. Poszkodowany saab, delikatnie mówiąc pamięta jeszcze Olofa Palmego, więc ślady tej pamięci przytłaczają ślad moich drzwi, ale widać.

Czekam na właściciela. Trochę mi się spieszy, więc dzwonię na 112. Moja propozycja – zostawię za wycieraczką swoje namiary, a policja odnotuje moje zgłoszenie, żem uczciwy i nie dałem nogi z miejsca zbrodni. Nie, proszę czekać na patrol! Do takiej pierdoły?! Tak, patrol, proszę o miejsce zdarzenia i pańskie nazwisko. Zaraz, nie nerwowo, czyli mój pomysł zostawienia informacji nie zadziała? Nie, nazwisko, miejsce… Zaraz, jak przyjedzie patrol, to może dać mi mandat? Może, to zależy od policjanta, pańskie nazwisko! To ja dziękuję, jakoś ostatnio straciłem do policji zaufanie i wyłączyłem się. Wolę poczekać, trudno. Staliśmy na parkingu marketu, gość pewnie jest na zakupach, poczekam. Po kilku minutach telefon – dyżurny spod 112 uparcie żąda nazwiska, bo musi przyjąć zgłoszenie. Nic pan nie musi, odmawiam, wycofuję zgłoszenie, czekam na właściciela, do widzenia. Doczekałem się i załatwiliśmy sprawę od ręki.

Wniosek – nie ma zaufania w narodzie, System miażdży ludzkie odruchy, jest upierdliwy, nie ułatwia. Kiedyś to działało. Kiedyś było jakoś fajniej? 🙂 Może przed eskalacją agresji policji zmuszanej do pałowania demonstrantów poczekałbym na patrol licząc na wyrozumiałość policjanta, ale nie teraz. Skończyło się, “dzięki” chamskiej polityce PIS-u. W końcu policjant byłby w prawie dając mi mandat, bo mogłem tymi drzwiami uderzyć w wózek z dzieckiem, a nie w zardzewiałego gruchota. Ciekawe czy waaadza mnie namierzy po nr telefonu i załomocze kolbami w drzwi o 6:00? Doniosę, jak nie od razu, to jak wyjdę.

Drugi wątek równoważy gorzki smak pierwszego. Kierowcą nie był właściciel saaba. Wziął moje namiary i powiedział, że zapyta właściciela co dalej. Najwyżej prześlemy oświadczenie i PZU zapłaci.

Dwa dni później telefon – właściciel proponuje, żebym wpłacił dowolną kwotę na rzecz potrzebujących. Nieważne komu, dobro wraca. Jak już mnie odetkało pytam – na Owsiaka może być? Może. Dzięki, wesołych świąt! Można? Można! 🙂

 

Juliusz Olszewski

- Reklama -

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje