Wiele uwagi pod ostatnio opublikowanymi w GŁOSie tekstami komentujący czytelnicy poświęcili możliwościom burmistrza Szklarskiej Poręby w kontrolowaniu działań i gospodarki KSWiK. Uporządkujmy zatem ten temat. Wiemy, że gmina jest udziałowcem spółki, a więc choćby z tego tytułu organ decyzyjny w osobie burmistrza ma wgląd w działalność spółki oraz ma możliwość wpływania na jej politykę dotyczącą instalacji znajdującej się w naszej gminie.
Burmistrzowi przysługują również prawa wynikające z ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (>>>Dz. U. 2001 Nr 72 poz. 747). Przede wszystkim to wójt (burmistrz, prezydent miasta) wydaje na drodze decyzji zezwolenie na prowadzenie zbiorowego zaopatrzenia w wodę lub zbiorowego odprowadzania ścieków (art. 16).
Burmistrz może też cofnąć zezwolenie (art. 18a), gdy np. przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne przestało spełniać warunki określone przepisami prawa, wymagane do wykonywania działalności określonej w zezwoleniu (ust. 1 pkt 2).
W końcu burmistrz jest uprawniony do kontroli działalności gospodarczej przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego w zakresie zgodności wykonywanej działalności z udzielonym zezwoleniem (art. 18e). Kontrolę mogą przeprowadzić osoby do tego upoważnione przez burmistrza, jak również inny organ administracji wyspecjalizowany w kontroli danego rodzaju działalności.
Informacje zawarte w “Raporcie o stanie Miasta Szklarska Poręba za rok 2019”, które w zakresie działalności KSWiK Urząd Miejski otrzymał na pewno wcześniej, niż w czerwcu tego roku (miesiąc upublicznienia raportu), powinny wyostrzyć uwagę burmistrza i skłonić go do wykorzystania kompetencji ustawowych.
W piśmie, jakie skierowałem do burmistrza Szklarskiej Poręby w imieniu Stowarzyszenia “Przełom” położyłem nacisk właśnie na możliwości wynikające z ustawy:
Ustawa o >>>zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków daje zatem odpowiedź, czy i jak burmistrz może sprawować rzeczywistą kontrolę nad przedsiębiorstwem dostarczającym wodę i odprowadzającym ścieki z terenu gminy. Pozostają zatem pytania: “czy nie chce tego?” oraz “czy nie wie o tym?”. Odpowiedzi na nie należy szukać gdzie indziej.
2020 Michał Pyrek
Nie potrafi. Nie rozumie mechanizmów. Nie ma wiedzy, wizji, przenikliwości, dalekowzroczności, determinacji, ikry polityka i zapobiegliwości dobrego gospodarza. Nie walnie pięścią w stół, jak nie ma innego wyjścia. Nie pociągnie za sobą buntu mieszkańców, niczym przywódca stający na barykadzie. Nie ma mądrych doradców. Najbliżej wodza jest lokalny sklepikarz (radny) i niespełniony artysta (radny) oraz „dziennikarz lokalny” redaktor służalczego biuletynu burmistrza. Wilkowyje w pełnej krasie, tylko duszowszechwładnego plebana brakuje. Ale jest nadzieja – nazwisko „Kozioł” spaja otumanione Mamrotem Podlaskim Wilkowyje z, zasmrodzoną aktualnie, Szklarską Porębą. W Wilkowyjach Paweł Kozioł, to prymitywny wójt. W Szklarskiej Porębie Piotr Kozioł, to pierwszy hotelarz z prawdziwego zdarzenia w radzie miasta, w demokratycznej historii lokalnego samorządu po 1989 roku! PIERWSZY! Jest nadzieja! Będzie dobrze, ale wychodzenie z grafowej zapaści jeszcze potrwa.
Może nie wiedział… nikt mu nie powiedział… Jest szansa że do niego ten art. dotrze? I będzie się starał zrobić lepiej dla mieszkańców? A w ostateczności może spowoduje że ciężar kosztów poniosą turyści – że jest po naszej stronie… No bo chyba nie ma z tego żadnych korzyści to nasz Burmistrz !
Nie dotrze, czy dotrze, w sumie nie jest to najważniejsze. Za późno na edukację faceta powtarzającego kadencję. Jego burmistrzowanie tak właśnie wygląda – administracja, a nie rządzenie, czyli MYŚLENIE strategiczne o mieście w wielu jego aspektach.