Związek Gmin Karkonoskich nadzoruje dwie spółki, które operują na dwóch niezwykle istotnych dla funkcjonowania społeczności lokalnych polach: dostarczania wody i odbioru ścieków oraz zbierania odpadów komunalnych. Wynika to z § 7 ust 5 i 9 statutu ZGK. Mowa oczywiście o Karkonoskim Systemie Wodociągów i Kanalizacji oraz Karkonoskim Centrum Gospodarki Odpadami. Gminy będąc udziałowcami KSWiK oraz nadzorując KCGO, starają się kontrolować ich działalność, z różnym skutkiem dodajmy.
Tematy obrad Zarządu Związku Gmin Karkonoskich, których członkami są burmistrzowie i wójtowie następujących gmin: Jeżowa Sudeckiego, Karpacza, Kowar, Mysłakowic, Piechowic, Podgórzyna i Szklarskiej Poręby, mogą być różne, acz w ostatnim okresie wyjątkowo gorąco było wokół KCGO. Z jednej strony zmiana na stanowisku prezesa spółki, z drugiej strony narastające problemy cywilizacyjne: śmiecimy coraz więcej, a rozwiązania systemowe są wysoce niedoskonałe. Wzrasta opłata składowiskowa, przewozowa, niejasnym pozostaje możliwy do osiągnięcia poziom odzyskiwania surowców ze zbieranych odpadów, nadających się do dalszego przetworzenia, co ma wpływ na wynik finansowy spółki.
Przeglądając >>> protokół z posiedzenia Zarządu Związku Gmin Karkonoskich w Bukowcu z 5 marca 2019 r. można przyjrzeć się, ba, usłyszeć uszami wyobraźni, aktywność obradujących członków. Na każdym zebraniu jest oczywiście tak, że jedni są bardziej skorzy do wypowiadania swych opinii, inni mniej, opinie jednych słucha się z uwagą, wypowiedzi drugich wzbudzają zażenowanie i poczucie niepohamowanego wstydu. Są też tacy, którzy zerkając co chwila na zegarek czy w telefon, czekają końca mordęgi spotkania.
Spośród członków Zarządu ZGK, reprezentantów mieszkańców dzięki uzyskanemu mandatowi w wyborach samorządowych, wyraźnie wybija się wójt Jeżowa Sudeckiego, p. Edward Dudek. Jest aktywny, mówi konkrety, pilnuje i upomina się o swoje (czytaj: o swoją gminę), podaje propozycje, jego wypowiedzi są merytoryczne. Dorównać mu może jedynie burmistrzyni Kowar, p. Elżbieta Zakrzewska. Te dwie osoby wyraźnie odbiegają od reszty „liderów” społeczności lokalnych uczestniczących w marcowym zebraniu, czyli z-cy wójta gminy Podgórzyn, p. Tomasza Szewczyka, burmistrza Piechowic, p. Jacka Kubielskiego (jeszcze najbardziej aktywnego z tej trójki) i burmistrza Szklarskiej Poręby, p. Mirosława Grafa. Nas, mieszkańców karkonoskiego kurortu interesuje oczywiście aktywność tego ostatniego. Gdy Przewodniczący Zarządu, p. Michał Orman, wójt gminy Mysłakowice, zapytał zebranych o uwagi do przesłanych protokołów wcześniejszych posiedzeń, burmistrz Szklarskiej Poręby opuścił salę. Czyżby była to demonstracja niezgody? Chyba nie, gdyż pan burmistrz wrócił na głosowanie nad protokołem nr 5, który przyjęto jednogłośnie.
Najistotniejszą dla nas, mieszkańców Szklarskiej, częścią tego posiedzenia była dyskusja towarzysząca pkt. 4 porządku obrad, czyli projekt cen za zagospodarowanie odpadów przez Karkonoskie Centrum Gospodarki Odpadami. Jesteśmy najbardziej oddaloną gminą od wysypiska w Kostrzycy, w związku z czym opłatę transportową mamy najwyższą. Obecny sposób odbioru odpadów nie pozwala na ew. zmniejszenie kosztów, przez doładowanie po drodze śmieci w innych gminach, jakie musi przejechać samochód na odcinku Szklarska – Kostrzyca. Jest ważony pusty przed wyjazdem i wypełniony na wadze przed wysypiskiem.
Główny temat to projekt cen, czyli ich wzrost, żeby była pełna jasność. Burmistrz Szklarskiej Poręby głosu nie zabiera. Ale cóż to, w tekście protokołu pada w końcu „Szklarska Poręba”. A, to wójt Jeżowa, p. Edward Dudek, przypomina o sugestii, czy nie byłoby możliwości zebrania plastików z Piechowic, gdy samochód wraca ze Szklarskiej Poręby. Padają liczby, wyliczenia, wysokość strat spółki, niedoszacowanych kosztów.
Burmistrzyni Kowar, p. Elżbieta Zakrzewska, wyraziła opinię, że nie stać ZGK na to, żeby czekać (chce działać, no, no!). Każdy dzień zwłoki to straty dla gminy i jej mieszkańców (a więc są tacy, którym los mieszkańców nie wisi kalafiorem!). Zdaniem burmistrzyni niezbędny jest plan naprawczy spółki, audyt, który wskaże rozwiązania, nie wyraża zgody na podwyżkę dla pracowników KCGO, dopóki nie ma programu naprawczego. Widać, że zna się na zarządzaniu.
Z protokołu można się dowiedzieć, że miesięczny koszt jednostkowy na mieszkańca Szklarskiej Poręby przy średnim przeliczeniu to 18 zł, przy karpaczańskich 3 zł. Jeden dzień obsługi Szklarskiej Poręby przez KCGO, gdy obsługują wszystkie gniazda to 3.351 zł, przy podgórzyńskich 1.356 zł. Jeden wyjazd małej śmieciarki do Karpacza kosztuje 236 zł, do Szklarskiej Poręby 1.100 zł. Oj, drogie życie w Szklarskiej, do tego dochodzi koszt wody i ścieków, utrzymanie infrastruktury i finansowanie rozbudowy pod nowe inwestycje. Czy możemy dziwić się, że coraz więcej osób przebąkuje o wyprowadzce z naszego cudnego kurortu? Powoli zbliżamy się do ideału marzeń naszego poprzedniego burmistrza, Grzegorza Sokolińskiego, który widział Szklarską turystycznym rajem, ale… z jak najmniejszą liczbą mieszkańców.
Obecny burmistrz Szklarskiej milczy, znaczy się głosu nie zabiera, przynajmniej zaprotokołowanego. A nie, przepraszam, p. Mirosław Graf zainteresował się, czy Rada Nadzorcza wyraziła stanowisko, czy spółka KCGO ma dalej istnieć, czy była jakaś dyskusja na ten temat. Nie wyraziła, dyskusji nie było, pada odpowiedź p. Krzysztofa Kapały, przewodniczącego rady nadzorczej, wyraziła tylko stanowisko o konieczności zmiany cen.
Na koniec wywiązała się dyskusja nie wprowadzona do protokołu, w której, miejmy nadzieję, pan burmistrz ze Szklarskiej w końcu się udzielił.
Ustalenia posiedzenia są następujące. „Każda gmina korzystająca z usług KCGO płaci za faktyczne koszty selektywnej zbiórki – odbioru, transportu i zagospodarowania segregowanych odpadów (…)”. Następnie przyjęto następujące zmiany w cenniku:
1) gabaryty – 600 zł dla pozostałych, dla ZGK 400 zł
2) odpady biodegradowalne – 257 dla pozostałych, dla ZGK 150 zł
3) odpady opakowaniowe (kod 150106) – 500 zł dla pozostałych (odpadu tego nie emitują gminy ZGK)
4) papa (kod (170380) – 800 zł dla pozostałych, dla ZGK 500 zł
„Dostawcom odpadów o kodzie 200301 (zmieszane odpady komunalne) spoza gmin związkowych podwyższyć cenę na 407 zł, gminom związkowym na 288 zł (…).”
Nowe stawki będą obowiązywać od 1 kwietnia.
Prezes KCGO ma przygotować jak najszybciej stawki kosztu kilometra transportu segregowanych odpadów.
Pkt. 6 obrad była sprawa konkursu na stanowisko prezesa KCGO. Kompetencje, formy wyboru, posiadane kwity i doświadczenie – to wszystko było podnoszone, jako kryteria wyboru kandydata. Burmistrzyni Kowar podkreśliła, że czasem ludzie spoza branży sprawdzają się lepiej jako zarządzający, niż ludzie posiadający określone uprawnienia. Dobrze, żeby to była osoba, z którą będzie kontakt, która będzie z zewnątrz patrzyła na wszystko. Widać element autobiograficzny w tej wypowiedzi.
Burmistrz Szklarskiej Poręby w tej sprawie także „wyraził stanowisko”. Cytuję za protokołem: „przy wyborze np. zastępcy burmistrza są określone kryteria. Jest dużo przypadków, że np. 18-letni ludzie doskonale jeżdżą samochodami, ale muszą mieć do tego uprawnienia, tak jest skonstruowany świat”.
Szczęśliwie, wójt Jeżowa, p. Edward Dudek, odwrócił uwagę obecnych od świata doświadczonych osiemnastolatków, zadając pytanie, czy w KCGO jest osoba, która posiada świadectwo kwalifikacji w zakresie gospodarki odpadami, bo jeśli nie, to takie przedsiębiorstwo nie może funkcjonować. Tak, posiada główny technolog, uspokoił wójta Przewodniczący Zarządu.
Gospodarka odpadami zaczyna zajmować coraz ważniejsze miejsce w działalności gmin. Alternatywa rysuje się w miarę jasna: albo utoniemy w śmieciach, albo zaczniemy skutecznie działać. W świecie interakcji społecznych trudno o zadowalające efekty, gdy osoby ustawowo zobowiązane do podejmowania decyzji nie zabierają głosu.
Jak gmina Szklarska Poręba podchodzi do problemu narastającego zaśmiecenia własnego terenu, możecie Państwo przeczytać w artykule „Karkonosko – Izerskie śmietnisko”. Obecna sytuacja wymaga podjęcia szeroko zakrojonych działań już dziś, a właściwie od wczoraj. I znów musi paść najczęściej słyszane pytanie w Szklarskiej Porębie: kiedy i czy w ogóle burmistrz Szklarskiej Poręby „wyrazi stanowisko” w tej sprawie?
2019 Michał Pyrek
W działaniach władzy wykonawczej ma duże znaczenie słowo BYLE.
A oto przykłady:
Robić i mówić tylko tyle, byle znów mieszkańcy wybrali. A potem:
Byle do godz. 15, byle do wiosny, byle do emerytury.
Niech apartamentowce zabetonują Szklarską, byle inwestorzy kupili gminne działki.
Co tam 6 milionowy deficyt budżetowy, byle miasto kupiło godny samochód.
Na budynku UM proponuję umieszczenie hasła:
Byle kto, nie będzie się wtrącał i zmuszał do działania,
bo dla nas priorytetem jest BYLEJAKOŚĆ zarządzania.
Teraz należy podjąć wysiłek, aby w odpowiedzi gminna władza usłyszała głośne BLEEE od mieszkańców. Idzie lato, pora happeningów…
Oby jasne, długie dni rozgrzały serca i rozjaśniły umysły ludzi, którzy zawołają: STOP INERCJI.
W kodeksie ruchu drogowego opisującego zachowania uczestników ruchu w sytuacjach zagrożenia znajduje się zdanie: “Przez działanie, rozumie się również zaniechanie działania”. To zdanie możemy odnieść także do mieszkańców, oceniających rozwój miasta jako inercyjny. BLEEE…
Strasznie duża różnica w kosztach między Szklarską Porębą., a innymi gminami. Czy przypadkiem nie jest za duża???
Panie Michale, a czy koszt jednostkowy na mieszkańca rozkłada się na rzeczywistych mieszkańców (około 6200), czy na wirtualnych mieszkańców (ponad 8000 z tendencją wzrostową do 11000)?