Mistrz 3 – polska klasyka – Duda Gracz
Fascynuje mnie nieustająco. Jest w jego obrazach coś atmosfery młodopolskiego Krakowa. Jestem z tamtej, przesiąkniętej pisowską mentalnością Polski, gdzie zero racjonalizmu, jeno Bóg-Honor-Ojczyzna na ustach i w sercach, przy boku szabelka i na barykady… Z jednej strony , bo z drugiej … i tu zacytuję (z dużymi skrótami) żyjącego w tamtych czasach Stanisława Brzozowskiego – twórcę legendy Młodej Polski, a zarazem jej krytyka…. Tylko na litość, nie próbujcie zrozumieć, bo cały poniższy bajzel to właśnie Młoda Polska, najdoskonalszy okres w polskiej sztuce, totalnie niezrozumienie, oderwanie od realnego świata, fikcja i kokieteria zarazem.
Skandal kulturalny. Patryotyczne grabarstwo. Psychologia na wspak odwrócona. Styl i dusza. Dziejowość bezwzględna i samotna, niewzruszona wiara. Transcendentalizm Norwida. Cywilizacya chrześcijańska. Dziejowe znaczenie sztuki.. Ciągłość pracy i teatralizm wyobraźni. Mickiewicz i psychika europejska. Złudzenia polskiej swobody. Monsalwat. Towiański i komuna duchowa Romina. Hamlet i Chrystus. Obłuda umęczonej psychiki. Kultura bezpłodności dziejowej i psychologicznej izolacyi.
Rozwinięcie tych wszystkich skrótów myślowych czuję w obrazach Jerzego Dudy Gracza, pewnie dlatego tak bardzo mnie do niego ciągnie. Cholerka, urodził się przecież w trakcie wojny, zmarł w 2004 roku, a tak doskonale to wszystko rozumiał, ten piekielny polski brak harmonii, której domaga się umysł racjonalny.
Jest w jego obrazach liryczne piękno pejzażu i tak brzydka , że aż piękna deformacja człowieka, fizyczna i duchowa. I ta zjawiskowa aura młodopolskiego ducha pełnego pogańskich rusałek i dziwożonów . Był uzależniony od wszystkiego co polskie, literatury, malarstwa, pejzażu, mentalności, która traktował nader ironicznie, choć kochał. O jego twórczości mówi się, że” jest rozpięta jest między biegunami groteski i ironii z jednej strony, a sentymentalizmu i nostalgii z drugiej”.
Bożena Danielska
Wykorzystano:
https://wiadomosci.wp.pl/pogrzeb-jerzego-dudy-gracza-6037777998324865a
Nareszcie, czekałem na Dudę – Gracza to dla mnie Geniusz , który jak nikt umie zobrazować nasze ułomności,nadęcie, Polskie ” hajda na Soplicę……” , ale i bezradność i piękno .
Jak dziś pamiętam z czasów liceum ( lata 80-te) pierwszy szok i efekt “łał” , jak dziś mawiają moje dzieci, po obejrzeniu wystawy Dudy Gracza w Krakowskim Muzeum Sztuki Współczesnej.
Co ciekawe cały czas aktualne ,cały czas dotyka – SZTUKA.
Czekam z wypiekami na dalsze odcinki.
A ja się cieszę, że mam czytelnika:))))