Zostałam nominowana przez Janinę Hobgarską i przyjmuję zaproszenie aby codziennie, przez 10 dni, przedstawiać jednego artystę sztuk wizualnych, którego twórczość podziwiam.
A na koniec sztuka, której nie znoszę. Agnieszki Kalinowskiej, uznawanej za jedną z najlepszych młodych.
No bo co to jest ? Choroby skóry, rak ? Artystka mówi, że życie bywa brzydkie ? Ano bywa. To też pokazuje Bacon (z premedytacją go wczoraj pokazałam). Ale on robi to z jakąś myślą przewodnią, podtekstem, czymś co skłoni człowieka do myślenia. A tu ? Zobaczę narośl na ciele i ogarnie mnie obrzydzenie, nic poza tym. To narośl, jak grzyb na ciele rośliny, czysta fizjologia. Dla mnie to jest pomylenie funkcji. Co artystka chciała powiedzieć ? Że brzydkie domaga się szacunku ? To wiemy ale ten obraz nie prowokuje do szacunku, nawet do współczucia. Jak zechcę oglądać narośle zajrzę na stosowną stronę w google. A może to jest właśnie to, co chciała osiągnąć – widz jest zbulwersowany. Tylko zastanówmy się po co ? Cytat: W swoich realizacjach przestrzennych konsekwentnie eliminuje efekt artyzmu stosując nietypowe, proste materiały, takie jak sznurek, taśma izolacyjna, słoma, gumki, serpentyny. Tematyką jej wcześniejszych prac często były sytuacje wywołujące poczucie dyskomfortu i stany napięcia – fizycznego i psychicznego. Hmmmm………… Pokazuję tylko jeden obrazek, kto jest ciekawy reszty – proszę zajrzeć w link.
http://malgorzatakalinowska.com/
https://culture.pl/pl/tworca/agnieszka-kalinowska
Bożena Danielska
Cóż, sztuka ma wzbudzać emocje, ta wzbudza .Pytanie tylko czy takich chcemy – to już osobisty wybór każdego z nas. ( ja dziękuję)
Skandal, prowokacja , to środki wyrazu ,które wykorzystywane są powszechnie w mass medich a tu proszę “kultura wyższa”
Dziękuję za możliwość doznania wstrząsu.
Pozdrawiam