12.7 C
Szklarska Poręba
czwartek, 10 października, 2024

Kozioł ofiarny

Czy reasumpcja głosowania to dziwo na kształt leśnych stworów? Tak chcą niektórzy to widzieć. Swą niewiedzę zasłaniając pogardą.

Pisaliśmy o tym niedawno, chronologicznie >>> tutaj  i >>> tutaj

Jan Kapistran, franciszkański inkwizytor fanatyk, przebywał między lutym a kwietniem 1453 roku we Wrocławiu. Efektem jego kazań (po trzy na dzień) była swoista psychoza odwrotu od doczesności: na Placu Solnym 22 lutego mieszkańcy spalili gry: szachy i kości, maski karnawałowe, lustra. To nie był koniec. To był dopiero początek. Dalsza działalność Kapistrana w nadodrzańskim mieście doprowadziła do wygnania członków wrocławskiej gminy żydowskiej (przynajmniej od 250 lat zamieszkującej miasto) i publicznego spalenia na stosie 41 wrocławskich Żydów.

Do wskazywania źródeł niezadowolenia, niwelowania społecznych napięć, wzmacniania poczucia wspólnoty, sprawujący władzę wykorzystywali i wykorzystują z powodzeniem figurę kozła ofiarnego. Na zarazę umarło pół miasta? Winni mieszkańcy, którzy urządzają karnawały i pozwalają żyć Żydom w murach chrześcijańskiego grodu. Co robić, aby przebłagać Boga? Wygnać Żydów? Mało. A jak zechcą wrócić? Spalić!

Wiadomo, że nic tak nie łączy, jak wspólnie dokonana publiczna zbrodnia. Łączy mocniej niż miłość na poligonie.

Oglądam rozbawienie radnych siedzących bliżej wyjścia sali obrad i ubaw znad opuszczonych bród obu burmistrzów. Zabawa nie ominęła także obecnych na sali urzędników. Wszak mecenas odrzucił wniosek radnego Kozioła w sprawie reasumpcji głosowania, gdyż jednoznacznego przepisu brak. Mecenas w trakcie sesji powołał się na swoje zdanie, ja przytoczę zdanie >>>Ireneusza Krześnickiego, administratywisty i wieloletniego pracownika administracji samorządowej. Wg niego, reasumpcja dokonanego aktu głosowania „powinna być stosowana wyjątkowo, wyłącznie w przypadkach, które są obiektywnie uzasadnione. W przeciwnym razie mogłoby to prowadzić do nadużyć ze strony organów j.s.t. podważając zasadę zaufania obywateli wobec organów władzy publicznej, jak i w konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawnego.” Co do tego nie ma wątpliwości. Nadużywanie tej instytucji spowodowałoby w krótkim czasie przejście do systemu podejmowania decyzji, gdzie liczy się nie samo głosowanie, a wynik. Czyli witaj u sowietów na przykład. Ireneusz Krześnicki zwraca uwagę na coś, co umknęło jednak całkowicie radcy prawnemu i przewodniczącej. Otóż, reasumpcja głosowania nie jest „(…) czynnością o charakterze instytucji prawnej. Mianem tym należy określić zespół naturalnych czynności techniczno-organizacyjnych podejmowanych przez przewodniczącego obrad w miarę potrzeb w celu jednoznacznego ustalenia wyników głosowania.”

Na nagraniu widać, że radny Piotr Kozioł podjął działanie w chwili, gdy przewodnicząca Małgorzata Drużkowska pyta: „kto jest przeciw?”. Radny podnosi rękę i przyciska przycisk, po czym w trakcie wypowiadanych przez przewodniczącą słów: „kto się wstrzymał?”, zgłasza swoją uwagę dotyczącą swojego aktu woli, jakim jest głosowanie. Dlaczego przewodnicząca czeka, aż wyświetli się wynik głosowania z projektora? Dyskusja mecenasa z radnym, pytania do sekretarza (pewnie w sprawie zapisów w Statucie Miasta) są bezpodstawne. To „(…) na przewodniczącym rady/obrad spoczywa obowiązek właściwego prowadzenia obrad, w tym rzetelne przeprowadzanie i ustalanie wyników w głosowaniach”, że zacytuję znowu Krześnickiego. Dlaczego przewodnicząca, niczym sędzia piłkarski, nie skorzystała z możliwości obejrzenia nagrania tej sytuacji? To rozwiałoby wątpliwości i ostudziło emocje skuteczniej, niż wzywanie do zachowania powagi. Choć tak na marginesie, to na harmonii nikt tam nie grał.

Pani przewodnicząca nie zarządziła reasumpcji dlatego, że jabłko wpadło do fartuszka. A nikt się nie spodziewał! Tylko dlatego, aby utrzymać korzystny dla burmistrza wynik głosowania z omyłkowo oddanym głosem przy pomocy urządzenia elektronicznego. Radny Kozioł ręką głosował przeciw.

Śmiechy można jeszcze zrozumieć, w końcu jesteśmy w radzie gminy, a nie na konklawe, ale akt przewodniczącej Małgorzaty Drużkowskiej jest zupełnym odsłonięciem kart sprawdzonego triumwiratu z oboma burmistrzami. Traktujecie Państwo organ stanowiący naszej gminy, jak zło konieczne. Tyle lat zasiadacie w gminnych organach władzy, a nie przyswoiliście sobie zasad pluralizmu i właściwej postawy w pełnieniu funkcji publicznych.

Komentarze na profilu naszego burmistrza pod postem o “kuriozalnej”, wg 24jgora.pl, pomyłce radnego podczas głosowania już jednak napawają niepokojem. Nie dlatego, że ukazują całkowite zagubienie autorów w rozumieniu demokracji, ale tym, że pochwala to w odpowiedziach burmistrz. Robienie z kogoś durnia, tylko dlatego, że dotknął na tablecie omyłkowo nie ten przycisk, jest poniżej wszelkiej krytyki. Radny zgłosił to natychmiastowo, a nie latem 2034 roku po czwartym udarze. Rolą organu stanowiącego jest przede wszystkim dbanie o równowagę, a nie eskalacja postaw skrajnych. Mówiąc wprost, dbanie o właściwe i rzetelne funkcjonowanie Samorządu. A Wy żeście polali z gościa i upiekliście swojego gołąbka. Bomba!

Pragnę Państwa zapewnić całym sercem, że oprócz niezorientowanych, są także zdumieni mieszkańcy. Zdumieni Waszą postawą.

 

 

    2019 Michał Pyrek

 

Źródła:
Krześnicki I., Reasumpcja głosowania nie może być nadużywana, >>>portal www.prawo.pl (dost. 15.082019)
Wikipedia >>>Jan_Kapistran

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

12 KOMENTARZE

  1. Alternatywny tytuł tego artykułu, to KURIOZALNA POMYŁKA PRZEWODNICZĄCEJ DRUŻKOWSKIEJ.
    Wierzę, że niezależny prawnik rozstrzygnie spór o poprawność głosowania. A wcześniej spodziewam się pisemnego uzasadnienia miejskiego prawnika.

  2. I znowu trochę brakuje w Pańskim artykule. Po pierwsze: okazuje się, że rzeczona uchwała powróciła do głosowania, bo radni na komisji wspólnej ( nie mniej, nie więcej tylko cała rada ) zadecydowali, że jednak będzie sprzedana. I co się stało na posiedzeniu Rady???? Manifestacja w obiektywie? Nie wiem, jak to tłumaczyć. Po drugie: oglądałem uważnie przebieg głosowania. Radny Kozioł na pytanie przewodniczącej kto jest przeciw wciska przycisk, a drugą rękę ma opartą o stół i podniesioną. Może mu ścierpła na przykład. Poza tym, według nowego Statutu miasta poniesienie ręki w głosowaniu jawnym nie ma żadnego skutku, ponieważ oddanie głosu następuje przez naciśnięcie właściwego przycisku ( zdaje się, że statut został przyjety jednogłośnie ). Radny Kozioł zgłasza uwagę przewodniczącej, że się pomylił ( a może nie ) w momencie, kiedy pojawiają się wyniki – czyli głosy zostały przeliczone. Warto poczytać trochę wyroków sądów administracyjnych, które zgodnie stwierdzają że reasumpcja głosowania powinna być dopuszczalna jedynie w razie zaistnienia istotnych i nie dających się usunąć wątpliwości co do przebiegu głosowania, obliczenia jego wyników lub wprowadzenia w błąd radnych co do głosowania. Jednocześnie sądy podkreślają, że reasumpcja głosowania jest sytuacją wyjątkową i niezwykle rzadką, a organy nie mogą za pomocą tej instytucji nadużywać możliwości zmiany wyniku głosowania.
    A rozbawienie radnych. Nie dziwię się. Znowu ktoś był najpierw za, potem przeciw…..

    • Zapraszam jeszcze raz do obejrzenia, czas 45:43, radny Kozioł po naciśnięciu przycisku do głosowania prawą ręką podnosi ją w geście głosowania. To po pierwsze. Po drugie, na komisjach połączonych radni nie zgodzili się na sprzedaż działki na ul. Izerskiej 24, tylko orzekli, że skoro są podzielone głosy w tej kwestii, przeprowadzą głosowanie na sesji w obecności wszystkich radnych, których jak Pan wie (a może nie), na komisjach połączonych w komplecie nie było. Wyroki sądów administracyjnych, które można znaleźć i sobie przyswoić również nie powinny napawać pewnością, ani przewodniczącej Drużkowskiej, ani radcę prawnego. Przytoczę jeden, który powinien rozwiać Pańskie wątpliwości. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z dn. 10 listopada 2009 r., sygn. akt II SA/Lu 402/09: “jakakolwiek reasumpcja głosowania może być dopuszczalna tylko wyjątkowo i tylko w razie stwierdzenia w jego toku oczywistych uchybień i omyłek.” Cytat, który w Pana komentarzu nim nie jest, wyraźnie mówi o możliwości nadużywania przez organy zmiany wyniku głosowania. Takie nadużycie pojawia się wtedy, gdy niezakłócone głosowanie przewodniczący zgromadzenia powtarza. Tu mamy reakcję radnego, który zauważył swoją pomyłkę i obojętność przewodniczącej, która słucha (a może nie). Nic nie stoi także na przeszkodzie, aby statut miasta zawierał stosowne regulacje w tym zakresie. To tak z myślą, aby z obecnego zajścia wyciągnąć wnioski na przyszłość.
      Uzupełnienie: ma Pan rację, w tekście jest, że wpierw podnosi rękę i przyciska, a nagranie pokazuje odwrotną sytuację. Ale nie zmienia to faktu, że radny Piotr Kozioł od razu reaguje na swoją pomyłkę.

  3. Panie Michale ! þrowadziłem ponad 50 sesji Rady Miejskiej. nigdy nie nadużyłem prawa do reasumpcji głosowania, ale czyniłem tak wówczas, gdy pojawiały się jakiekolwiek wątpliwości w zakresie pomyłkowego wyrażenia woli przez głosujących, jeśli to niezwłocznie zgłosili. Zastosowanie takiej formuły nie uchybia żadnemu przepisowi prawa. Jeśli się mylę, to proszę o oświecenie.

  4. Panie Michale! Ja już od pewnego czasu zauważyłem, ze Pan to zna się na wszystkim, na prawie również. I już Pan poczytał wyroki. I swietnie. Tak się składa, ze moja połowica jest praktykująca prawniczka i ona trochę inaczej rozumie i pojmuje przepisy niż Pan czy ja. W jej odczuciu również nie zaszły przesłanki, które mogłyby skutkować powtórzeniem głosowania. Głosowanie odbyło się prawidłowo, bez problemów technicznych. Jakie ma Pan dowody na to, ze Pan Kozioł jednak nie chciał głosować na tak? Może jednak chciał, ale się przestraszył reakcji np. Siedzącego obok radnego i zmienił zdanie? W odczuciu żony prawniczki wszystko jest ok, no, ale ona nie jest tak wszechstronna jak Pan. Co do działki na Izerskiej to ja osobiście od radnego głosującego na nie, będącego na wspólnej komisji usłyszałem, ze będą sprzedawać jednak, bo będzie lepiej dla miasta. Cieszę się, ze przyznał się Pan do błędu. Ale pisze Pan, ze bacznie Pan ogląda. Mam wrażenie Panie Michale, ze złość i niechęć do burmistrza i ludzi z nim związanych zasłania Panu świat. Nie warto. Jest Pan za młody.

    • Prawo jest nauką humanistyczną, a nie ścisłą, więc zawsze polega na interpretacji i przez to jest elastyczne. Żadne społeczeństwo nie zniosłoby na dłuższą metę zapisu prawa zespolonego z wykonawstwem. Stalibyśmy się narzędziem w rękach prawa, a nie tymi, którzy je kształtują. W każdym bądź razie proszę przekazać pozdrowienia małżonce. Cieszy mnie, że ludzie śledzą wydarzenia w gminie. Niezależnie od opinii, zainteresowanie zawsze przekłada się na jakość pracy we wspólnocie lokalnej. I tym sposobem dotarłem do implikowanej mi złości i niechęci do burmistrza i ludzi z nim związanych. Powtarzam, jesteśmy zbyt małą społecznością, aby złość przesłaniała nam rzeczywistość. Wszystko, co piszę, czy mówię to jest zawsze propozycja, która nie oznacza, że znam się na wszystkim. To, że dotykam tematów drażliwych, to taką mam naturę. Jeśli zbyt ubarwiam, to z myślą o wywołaniu refleksji. Ale tak naprawdę, wymyślać nie muszę. Tematów jest w bród.
      Irytuje mnie, że propozycje, czy szerzej, platforma współpracy w gminie nie wykracza poza dotychczasowy schemat: gdy coś gmina przygotowuje, np. jakiś program czy strategię, to zaprasza mieszkańców na konsultacje społeczne. Przychodzi 5 osób. 3 zawsze chodzą na wszystko i lecimy dalej. Myślę, że procesy decyzyjne, istotne z punktu widzenia interesów mieszkańców zasługują na większe zaangażowanie. Tyle. A złość może wynikać z bólu głowy, która próbuje przebić mur.

  5. Najlepsze są głosy byłych radnych. A niby Panie Kamilu na jakiej podstawie miał być wniosek formalny głosowany? Chwile prędzej radni zaglosowali, zadniem radny prawnego, skutecznie. Wiec wniosek o powtórzenie głosowania na podstawie jakiej zatem?

  6. Pan Do Rzeczy. cyt. “Mam wrażenie Panie Michale, ze złość i niechęć do burmistrza i ludzi z nim związanych zasłania Panu świat”. A ja mam wrażenie, że bezkrytyczne i bezgraniczne zaufanie do Burmistrza zasłania wielu mieszkańcom ich najbliższy świat i trzeźwą ocenę obecnej sytuacji i przyszłości miasta.

  7. Czy znane jest już stanowisko wojewody w sprawie reasumpcji głosowania wobec kuriozalnej pomyłki radnego? 🙂 Pytam bo nie sądzę aby wojewoda podzielił opublikowane tu stanowisko Pana Michała o jabłkach w fartuszku ? No w każdym razie czekamy na INFORMACJĘ

  8. Radny Kozioł bezzwłocznie zgłosił popełnienie pomyłki. A cóż stało formalnie i merytorycznie na przeszkodzie, aby Pani Przewodnicząca błyskawicznie zarządziła reasumpcję głosowania w celu wyeliminowania jakiejkolwiek wątpliwości. Chyba, że wynik negatywny byłby sprzeczny z pomysłem organu wykonawczego Gminy. ale mogę się mylić. I na marginesie informuję, ze do prokuratury zostało przesłane żądanie wznowienia postępowania karnego wobec Panów Sokolińskiego i Grafa w sprawie łaskawości, jaką zasłużyli się wobec ,,Zdrojowa-Invest” , czyli byli łaskawi podarować tej znakomitej Firmie deweloperskiej ok. 3,2 mln. zł należnych budżetowi Gminy, jak psu buda, To był czyn opisany w art. 231 kodeksu karnego- niedopełnienie obowiązków-przekroczenie uprawnień,.
    Art. 231. KK
    Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego
    § 1.
    Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
    § 2.Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej,podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10…….
    Sugeruję nieśmiało obu Panom bezzwłoczne udanie się do jeleniogórskiej prokuratury i złożenie propozycji o dobrowolne poddanie się karze. Może być mniej boleśnie Szanowni Panowie, którym się chyba wydawało, że są władcami na swym folwarku. Nie jesteście właścicielami, Miasto nie jest Waszym folwarkiem.

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje