3.1 C
Szklarska Poręba
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Kochać to dawać odchodzić…

Ambiwalencja, wahania, hipokryzja, tradycja i …cholera wie, co tam jeszcze. Ergo- święta. Jestem agnostyczką, więc tzw magia świąt to dla mnie – zapach , kolor, smak a nie żadne przeżycia religijne. Nawet moje naprawdę wierzące babcie nie miały parcia na kościół, pasterki, szopki itd. Magia świąt to było wspólne bycie. Wartość nie do przecenienia dla “porozjeżdżanej” rodziny. Odeszli ukochani, odeszli strażnicy tradycji a my – w tak obkurczonym gronie, jakimś niepojętym rozpędem…. A życie pisze swoje scenariusze… Ja- kompletnie “niekulinarna”, moja mama- równie “niekulinarna ” staruszka, mój jedyny syn, synowa, wnuk. Ale przecież synowa ma mamę w innym mieście, mój syn ma ojca w innym mieście… Rok temu byliśmy razem- oni, ja, mój ukochany… Rozmowa z moim synem, co do którego nie mam cienia wątpliwości, ze kocha mnie bardzo, że mój dobrostan jest dla niego bardzo ważny… I słyszę w jego głosie walkę między chęcią pojechania na narty a dbaniem o mój dobrostan, mój dobrostan w tym pierwszym roku, gdy zabrakło.. I wiem już- tak, chcę , byś jechał ze swoją rodziną. Byś bawił się. Tak ateistycznie:). Ja spędzę ten czas z moją mamą, może ostatni nasz wspólny świąteczny czas. Słyszę w jej glosie entuzjazm- ” kupimy troszkę gotowego, nie przejemy się, możesz spać u mnie, rano zjemy śniadanie, a na co nam ten bałagan, ten wysiłek, niech jadą”. Mamo, uwielbiam Cię. Kochać- to dawać odchodzić . Dawać wolność. Wy mi to- oboje z Tatą- potrafiliście dać. Czas na mnie.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje