4.7 C
Szklarska Poręba
czwartek, 28 marca, 2024

Daleko od normalności

Pandemia wyostrzyła pewne relacje i zachowania społeczne. Wczasowicze, przez poluzowanie blokady jak sfora zerwana z łańcucha, zaatakowali ośrodki turystyczne i wywołali stare problemy. W Szklarskiej Porębie Facebook spływa narzekaniami na zatory drogowe. A tu jeszcze zima świetna, jak na złość 😉

Wyimki z dyskusji na >>>Grupie Mieszkańcy Szklarskiej Poręby:

Chłonność turystyczna Szklarskiej Poręby, w rozszerzonym znaczeniu pojęcia, dawno doszła do ściany. Nie trzeba być wybitnym strategiem, wystarczy myślenie i otwarta głowa. Miasto dławi się każdą, poważniejszą ilością wczasowiczów. Samochodziarze zajeżdżają miasto, nic sobie nie robiąc z przepisów ruchu drogowego. Ostatni pomysł władzy jednokierunkowej kanalizacji ruchu na ul. Uroczej, jakkolwiek oceniany jako szczyt głupoty, był jedyną próbą rozwiązania problemu. Jak widać, nic to nie zmieniło. Władza nie załapała się na swoisty bonus – “jak coś jest głupie, ale działa, to może nie jest takie głupie?”. Wpadła, bo jak coś jest głupie i nie działa, to jest jeszcze głupsze niż się wydawało. Żeby było lepiej należy podejść do rzeczy systemowo. Tymczasem jest jak zawsze, przychodzi zima, to problem z nadmiarem samochodów się odgrzewa. Wraz z końcem sezonu problem znika i tak w kółko.

Tu trzeba poważnej debaty z udziałem bezstronnych fachowców od turystyki. Trzeba jeszcze uczciwego przekazu do i od mieszkańców, którzy wybierają lokalne władze, tymczasem są traktowani jak piąte koło u wozu. W przeciwieństwie do wczasowiczów, którzy są oczkiem w głowie władzy. Ten absurd systematycznie rozwija się spychając miasto w społeczny niebyt. Huta JULIA upadła. Jej logo, interesy i zyski przejęła bystra Agnieszka Blacheta z  Piechowic, które spijają śmietankę z ruchu wycieczkowego do huty. Szklarską Porębę należałoby, na dobrą sprawę przemianować, bo jaka tam ona “szklarska”? Może Apartamentowa Poręba? Taka czy siaka też upadnie, o ile nie nastąpi jakiś zwrot w miejskiej polityce. Miasta nie przejmie jakiś biznesmen, bo miasto to nie zakład przemysłowy, inne są uwarunkowania społeczne i prawne, nie ta skala, a co za tym idzie upadek miasta jest procesem mocno rozciągniętym w czasie. Po Szklarskiej Porębie pozostanie miejsce na mapie wypełnione infrastrukturą turystyczną z obsługą. Na tym będzie polegał upadek miasta. Mieszkańcy umrą, wyjadą, a ci, którzy pozostaną, żeby wytrzymać psychicznie muszą odkleić się od identyfikacji ze “swoim miastem”. Faktycznie przejdą do roli obsługi ruchu turystycznego, a nie wyzbywając się poczucia identyfikacji ze swoim miejscem na Ziemi będą cierpieć.

Korki na ulicach, tłumy w sklepach, a kogo to obchodzi? Wczasowicz tego tak nie przeżywa. On się bawi, może poprzeklina korki, może się nawet obrazi i więcej nie przyjedzie, ale w jego miejsce przyjedzie następny, którego nie stać na Alpy. Knajpy i hotelarze przeżyją, chociaż nie wszyscy. Można spekulować, że śmierdząca Kamienna zabije życie hotelowe w jakimś obiekcie o szczególnie pechowym położeniu. Ale smród nie sięga na całe miasto. Pojedyncza plajta jednego obiektu nie zniszczy fabryki turystycznej. Reasumując – Szklarska Poręba, nie od tego sezonu zanika w swej strukturze społecznej, ale jakoś trwa i przetrwa jako kombinat. A robole w tej fabryce? Do roboty, albo do widzenia.

 

 

 

2021 Juliusz Olszewski

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -

Skomentuj artykuł

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje