Dolna to piąte koło u wozu, traktowana z perspektywy ulicy Granitowej niczym afrykańska Gwinea z fotela w londyńskim klubie samotnych brydżystów. Po Dolnej krąży anegdota, jak obecny burmistrz na spotkaniu wyborczym przy powitaniu mieszkańców pomylił Średnią z Dolną. To może zdarzyć się oczywiście każdemu, jednak jak widać na obecnym przykładzie, coś w tym musi być.
Dla Szklarskiej Poręby Dolnej zabrakło ozdób świątecznych. Wiszą na latarniach w tzw. mieście (z perspektywy Dolnej), wiszą na Średniej. Tak niedaleko…
Jedna z mieszkanek tej części miasta przekazała informację uzyskaną od sekretarz miasta, że dla Dolnej ozdób nie ma, ponieważ… już się skończyły (TAK!). Tradycją w tej części miasta jest przypominanie przez radnych z okręgu wyborczego nr 1, że Dolna to jest wciąż Szklarska Poręba. Jak na Granitowej to uwzględniają, to i tak w Dolnej lądują maksymalnie trzy ozdoby – jedna przy kościele, dwie na Piastowskiej.
W tym roku zabrakło radnego, żeby się upomnieć… Przemek Wiater umarł w listopadzie.
Pytam się zatem, czy jest dopuszczalne, żeby mieszkańcy Szklarskiej Poręby Dolnej byli traktowani jak dzieci gorszego Boga?
Niesmak, jaki można poczuć w tej sytuacji, to za mało powiedziane.
2020 Michał Pyrek
Ostrość widzenia władza zachowuje na odległość własnego nosa. I dalej, tym gorzej. Graf pilnie odrabia lekcje z arogancji waaadzy.