Część Mieszkańców nurtuje pytanie, jak wygląda kwestia wypłacania diet radnym Rady Miejskiej w Szklarskiej Porębie. Ile dostają, za co, na jakich zasadach? W myśl transparentności działań samorządu, także gwoli zaspokojenia zwykłej ludzkiej ciekawości, postanowiłem przybliżyć Państwu ten temat. Zacznijmy od początku.
Czym jest dieta?
Jeśli pracownik musi wyjść wcześniej z pracy, ponieważ ma obowiązki wynikające z pełnionych funkcji w samorządzie, pracodawca nie ma prawa go zatrzymać. Ma to jednak swoje odbicie w wysokości wynagrodzenia, bo na koniec miesiąca pracodawca wypłaca pensję pomniejszoną o kwotę wynikłą z czasu nieobecności pracownika w pracy. Stąd dieta, która jest formą rekompensaty za utracone w ten sposób wynagrodzenie.
Wysokość podstawy, od której nalicza się diety radnych zależy od liczebności gminy. W Szklarskiej Porębie (gmina poniżej 15 tyś. mieszkańców) podstawa ta wynosi 1 342,07 zł. Jest to maksymalna kwota, jaką radny może otrzymać tytułem diety. Każda gmina we własnym zakresie, w ramach podstawy, ustala wysokość diety, jaką otrzyma poszczególny radny. Można, chociaż nie ma takiego obowiązku, brać pod uwagę pełnioną przez radnego funkcję. Na sesji, która odbyła się 30-go maja b.r. Rada Miejska uchwaliła, że w Szklarskiej Porębie przewodniczącemu RM przysługuje 90% podstawy, zastępcy przewodniczącego 85%, przewodniczącym poszczególnych komisji po 80%, pozostałym członkom po 75% przy założeniu, że radny w danym miesiącu będzie uczestniczył w pięciu spotkaniach RM, bez względu czy jest to posiedzenie komisji, czy sesja. Jest to niezbędne minimum do uzyskania pełnej diety. Radny, jeśli chce, może uczestniczyć w pracach rady częściej niż pięć razy w miesiącu lecz nie powoduje to dalszego wzrostu diety. Kwota ta natomiast maleje o 20% w przypadku każdej nieobecności, poniżej ustalonego minimum pięciu spotkań w miesiącu. Nie ma znaczenia czy są to wakacje, czy inna pora, radny dostaje tyle diety, ile faktycznie wypracował. Jeśli w danym miesiącu radny nie był na ani jednym spotkaniu, dieta wyniesie 0 zł. Nad sposobem naliczania diet pracowali wszyscy radni, każdy miał okazję przedstawić swoje propozycje, długo dyskutowaliśmy, przeliczaliśmy, konsultowaliśmy się z Panią Skarbnik. Wypracowany kompromis ma z założenia maksymalnie uprościć sposób naliczania diet a także uzależnić wysokość wypłacanej diety od uczestnictwa radnego w pracach rady, tak żeby było uczciwie. Warto zaznaczyć, że proporcje procentowe były ustalane w taki sposób aby suma przeznaczona na diety radnych nie była wyższa od tej z poprzedniej kadencji.
Radek Przybylski RADNY
Zdaje się być uczciwe podejście Radnych do wypłat diet. Nie pracują w komisjach, to nie mają przelewów. Może by tak opracować szczegółowe zasady przyznawania uposażenia Panów Burmistrzów? Tzw. pełnienie obowiązków, to bardzo ogólne określenie wykonywanych czynności. Teoretycznie nielimitowany ich czas pracy, w praktyce kończy się w porze obiadowej. Na komisjach, jak nie było Pana Grafa, tak nadal na nich nie bywa, mimo próśb Radnych.
A może uzależnić (odwrotnie proporcjonalnie i z ustalonym współczynnikiem) wysokość pensji Burmistrza od deficytu budżetowego miasta?
Jeśli mają być godne zarobki (powyżej 10 tyś), to niech też będzie adekwatnie wykonana praca. Reprezentowanie swojej osoby na imprezach, to za mało. Chociaż na najstarszej w Polsce 52 Ogólnopolskiej Turystycznej Giełdzie Piosenki Studenckiej Pana Burmistrza nie dostrzegłem. Czyżby tzw. pełnione obowiązki uniemożliwiły zaszczycenie tej wyjątkowej imprezy swoją godną osobą? Dobrze, że chociaż miasto partycypowało w kosztach imprezy.