Facebook jest nie tylko źródłem rozrywki. Jest też źródłem wiedzy. Wczoraj np poznałam nową definicję bezstronności. UWAGA ! Otóż bezstronność jest wtedy, gdy w dyskusji między stronami popiera się zdanie swego znajomego☺. I trzeba wtedy podziękować osobie popierającej nie za poparcie, nie za wspólne poglądy, tylko za bezstronność właśnie ☺. Niech ma☺
Kalina Wakuola
Czy ta pani ma jakieś parcie na szkło, czy o co chodzi z jej “artykułami”? Niech sobie pisze bloga, albo prowadzi złote myśli na facebooku, bo te mające spełniać funkcję odkrywczych spostrzeżenia życiowe, są co najwyżej cięzko strawne. Człowiek wchodzi, bo nowy artykuł, a tu masz Wakuola i jej nius dnia pt. dziś się dowiedziałam z facebooka, że przez ulicę wszyscy przechodzą na zielonym świetle, a co niektórzy nawet na czerwonym.
myślę, że te wpisy pełnią funkcję edukacyjną. Ludzie są jak dzieci. Trzeba im powtarzać, powtarzać, i kiedyś zapamiętają, że trzeba przechodzić na zielonym. Poza tym chyba wolę krótkie wpisy, niż przydługie i zbyt mądre eseje Pana Pyrka / bez urazy /chyba, że opowiadania / komentarze / Pani Chmielewskiej – były ciekawe i życiowe.
Zdarzają mi się dłuuugie. Wszystko zależy od dnia, od tego co mi akurat w duszy gra. Pozdrawiam – Kalina
Szanowna mieszkanko- wystarczy nie czytać. Gdybym była złośliwa zapytałabym Panią – ma Pani jakieś problem z moją osobą ? czy z życiem ogólnie ? ale nie jestem złośliwa, więc – dobrego dnia i uśmiechu życzę. Pozdrawiam- Kalina
“gdybym była złośliwa, to bym zapytała”, ale nie pytając zapytałam, więc jestem złośliwa. Taki można wyciągnąć wniosek z Pani wypowiedzi. Po drugie, nie wiem kim Pani jest, nie znam Pani, więc cięzko mieć z tym problem. Pierwsze słyszę imię i nazwisko, zdjęcie też mi nic nie mówi. Rażą mnie tylko takie pseudo inteligentne wynurzenia, które widzę któryś tam już raz. Redakcja sobie wkleja, co jej sie oczywiście podoba, ja jako odbiorca skrytykowałam treści, które są tu wystawione na widok publiczny, więc musi się Pani liczyć z tym, że nie wszyscy okrzykną Panią guru złotych myśli. Tak to jest, jak się nie pisze do szuflady. Po kilku próbach przetrawienia tego, rzeczywiście dochodzę do wniosku, że nie jest to proza dla mnie i będę omijać szerokim łukiem. Być może są jakieś osoby, którym Pani twórczość ubarwi życie, ale ja do nich nie należę, mam jednak inne oczekiwania.
Owocnych poszukiwań życzę. I…umiejętności dostrzeżenia przymrużenia oka. Zdrowia, pogody ducha, przyjaźni, miłości, wszystkiego, co czyni życie przyjemniejszym a ludzi uśmiechniętymi. Serdecznie pozdrawiam- Kalina