Wybory samorządowe za nami, wiosna wreszcie rozgościła się na dobre, a śmieci powyborcze “zdobią” miasto. Są przepisy regulujące zasady sprzątania materiałów wyborczych. Jakoś nikogo to nie obchodzi, że słupy pozostają upstrzone buźkami kandydatów. Zwykle najdłużej gniją na widoku podobizny tych, którym nie wyszło zmienianie świata. I pozostaną tak ku ozdobie, aż deszcze zmyją uśmiechy razem z pamięcią o ich istnieniu. Żaden nie zapłaci mandatu, bo przecież żyjemy w państwie niepolicyjnym.
JO.
Foto: Fanka