2.8 C
Szklarska Poręba
piątek, 29 marca, 2024

A kiedy Szklarska Poręba?

W naszym magistracie problem zaśmiecenia miasta dostrzega się raz w roku, przy okazji akcji “Sprzątanie Świata”. Kwiecień – maj mija i problem z oczu znika. Ale nie z miejskich lasków, ulic, poboczy, ba, nawet z prywatnych posesji. Nie pytam dlaczego, wystarczy mi odpowiedź burmistrza na oświadczenie 8 radnych: przecież jesteśmy cudowni!

Nim jednak burmistrz i szklarskoporębscy urzędnicy zostaną wyniesieni na ołtarze, mogliby zadbać, aby prace Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych mogły przebiegać szybko i bez zgrzytów.

Drzwi pana burmistrza stoją otworem, więc mam nadzieję, że pomysł, nie mój dodam dla uspokojenia, powinien doń dotrzeć. Zalecam jednak wcześniejsze zamknięcie okna, aby nie uciekł nad karkonoskie szczyty.

Magistraty kolejnych miast w Polsce po zachłyśnięciu się falą liberalnej wolności, która przyniosła zdegradowanie przestrzeni miast, próbują wejść z powrotem w oświeceniowe buty edukacji od podstaw i dawania przykładu maluczkim. Zaraz po zeszłorocznych wyborach samorządowych Prezydent Miasta Wałbrzycha Roman Szełemej postanowił, że w UM nie będzie plastiku i styropianu, podobnie na organizowanych lub współorganizowanych przez Miasto Wałbrzych imprezach. Jak podaje >>>portal komunalny, kolejne miasto dołączyło do Wałbrzycha, Poznania, Legnicy, Krakowa i Mrągowa, a jest nim Toruń.

Każdy z nas może podejmować działania, które przysłużą się naszej planecie. Uznałem, że powinniśmy dawać dobry przykład i promować proekologiczne działania. Stąd moje zarządzenie, by już teraz maksymalnie ograniczyć, a docelowo wyeliminować korzystanie przez urzędników z plastikowych naczyń i opakowań” – powiedział dla portalu komunalnego prezydent Torunia Michał Zaleski.

Zarządzenie prezydenta obejmuje także ograniczenia w zużyciu papieru oraz odstąpienie od użytkowania plastikowych toreb. Urzędnicy w promocji miasta mają używać produktów ulegających biodegradacji. Ze swojej strony dodam, aby w przypadku naszego miasta, zrezygnowano także z opakowań wieloskładnikowych (takim jest teczka na grę terenową “Magiczny Szlak Ducha Gór”).

W Toruniu w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego mają być wprowadzone klauzule środowiskowe. Zarządzenie prezydenta Zaleskiego nie ogranicza się tylko do urzędu, ale dotyczy również wydarzeń i imprez organizowanych lub współorganizowanych przez Miasto Toruń. Na naszym gruncie należy podkreślić i pochwalić oddolne inicjatywy pana Dawida Rudzińskiego, prowadzącego restaurację “Topolino” w Szklarskiej Porębie, który na tegoroczne “Letnisko” w MOKSiALu dostarczał dla jego uczestników posiłki, które były serwowane na talerzach i miskach z otrąb, będących produktem biodegradowalnym. A przecież nie musiał, mógł na plastiku, wszak nikomu to w UM nie przeszkadza.

Za nami pierwsza odsłona Art-Skweru, który zakończył się w sobotę stertą wysypujących się śmieci z publicznych pojemników na odpady (problemem dla MZGK było ustawienie dodatkowych koszy?). Przed nami duży koncert na Stadionie Miejskim, który będzie okazją do wyprodukowania kolejnej hałdy śmieci.

Wysypisko zgłosiłem w 2017 r. Mchem porośnięta jest nie skała, tylko wyrzucony tapczan. W tle buda z folii i dech. Zapraszamy do Szklarskiej. (zdj. MP, marzec 2019)

Uwiąd urzędu w kwestiach odpadów i zaśmiecania miasta, tak przez turystów, ale przede wszystkim przez jego mieszkańców w każdym wieku, jest oburzający. Przy okazji, będąc kiedyś w UM, zgłosiłem pani z Referatu Inwestycji Miejskich i Gospodarki Komunalnej zajmującej się odpadami, że przy budynku na ul. Hutniczej 6 mieszkańcy urządzili wysypisko śmieci. Po jakimś czasie spotkałem się z nią i powiedziała mi, że mieszkańcy z Hutniczej przekazali jej, iż śmieci posprzątali. Wyjaśniłem jej, że “posprzątanie” wg nich to było przeniesienie wywalonej lodówki, którą to ja wypełniłem śmieciem wszelakim ze skarpy poniżej ich budynku, do ulicy, gdyż były akurat zbierane duże gabaryty w mieście. No właśnie, a dlaczego są zbierane tylko dwa razy do roku (moja mama mieszka we Wrocławiu i ma akcję “duży gabaryt” co miesiąc, przy porównywalnej opłacie za odpady do mieszkańca Szklarskiej Poręby)? Czyli kontrola odbywa się na “słowo”. Ufnych mamy urzędników.

Tymczasem w biuletynie miejskim “Pod Szrenicą” słowa, słowa, słowa…

 

 

   2019 Michał Pyrek

- Reklama -

8 KOMENTARZE

  1. Panie Michale,
    czytając ma się wrażenie, że Panu się tu nic w Szklarskiej nie podoba, wszystko jest tu robione źle, w zasadzie w Szklarskiej nastał już Armagedon. Może lepiej wrócić do Wrocławia? Dla swojego i naszego zdrowia psychicznego?

    • Rozczaruję Panią, we Wrocławiu podoba mi się jeszcze mniej od czasu, gdy się stamtąd przeniosłem do Szklarskiej. Proszę się nie obrażać, Szklarską dotykają takie same problemy, jak inne miasta w Polsce, jednak z pewną specyfiką, jesteśmy miastem stricte turystycznym i inwestycje w mieście są wynikiem koniunktury w branży turystycznej. Globalizm wyraża się obecnością dużych graczy w przestrzeni naszego miasta, którzy “porażają” skalą swoich inwestycji nie tylko mieszkańców, ale też pracowników magistratu. Jednakże skala naszej społeczności i możliwa dzięki niej wymiana poglądów, jaką obecnie obserwujemy, jest istotnym elementem emancypacji, tworzenia się podmiotowego społeczeństwa obywatelskiego. Nie musimy się zgadzać, ale powinniśmy umieć wspólnie ustalać hierarchię wartości, wedle której będzie rozwijało się nasze miasto. Proszę zauważyć, że jesteśmy/będziemy obecni tu raptem -dziesiąt lat, ale to co po nas pozostanie, będzie rzutowało na życie naszych dzieci i dalszych pokoleń. O zdrowie psychiczne należy dbać, ale nawet tereny zielone Szklarskiej już nie dają wytchnienia, bo są zarzucone śmieciem. Cały czas mam nadzieję na wspólne działania. A Armagedon przed nami, jeśli pozwolimy na dalsze trwanie w inercji. A Pani się podoba dookolny syf? Pozdrawiam.

      • Nie zacznie się nigdy wspólnych działań, jeśli na prawo i lewo sieje się nienawiść. Może Pan tego tak nie odbiera, ale Pańskie bardzo, bardzo długie teksty zawierają dużo złych emocji, z których na pewno nic dobrego nie wyrośnie. Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Nie inaczej.

        • Póki co, to jest groch o ścianę i krew w piach. Stąd być może zauważalna irytacja, która wypływa z pewnych fragmentów moich tekstów. Jednakże proszę pamiętać, że klimat wypowiedzi jest ściśle związany z otoczeniem i jego reakcją. Jestem otwarty i naprawdę nie zawzięty. Po prostu zależy mi na mieście, miejscu, krajobrazie, środowisku, zwykłych mieszkańcach. Jestem pewien, że szybciej byśmy się dogadali, niż pokłócili 🙂 Na jesień szykujemy ciekawą akcję w Szklarskiej Dolnej, mam nadzieję, że wtedy inaczej spojrzy Pani na moje pomysły, komentarze i działania.

    • Proszę Pana, jeśli poczuł się Pan dotknięty, to jest mi przykro z tego powodu. Dla mnie Szklarska Poręba, i dla moich najbliższych, to również miejsce na ziemi. Czuję się tu najlepiej. Poznałem tu wiele ciekawych i sympatycznych osób. Mam znajomych i przyjaciół. Ale sentyment nie przesłania mi ordynarnego bałaganu i urbanistycznego chaosu. Dlatego chodzimy z dziećmi worami do lasu i zbieramy śmieci. Dlatego zwracamy uwagę sąsiadom i turystom, aby nie śmiecili. Dlatego chodzę do szkół i prowadzę zajęcia z ekologii. Myśli Pan, że robię to dla czystej przyjemności, a może z wyrachowania? Pragnę, aby to miejsce doznawało jak najmniejszych szkód od ludzi, bo jest jedno, niepowtarzalne. jedno mnie zastanawia. Zirytował Pana mój artykuł, komentarz, ale nie brudasy, które niszczą to miejsce, mniejsza, czy z premedytacją czy bezmyślnie. Dlaczego?

  2. Jeśli komentarz Pańki mnie zirytował to dlatego….że użył Pan nie właściwego słowa. Wogóle z Pańskich artykułów czy komentarzy wyłania się dość apokaliptyczny obraz Szklarskiej Poręby. Gdzie się nie obrócić d..a z tyłu, znaczny wszechobecne dziadostwo, kicha zaniedbania, smród brud i ubóstwo. Tak się nie buduje sympatii to własnego miasta. Tak się zniechęca ludzi do tego, żeby to miasto zmieniać, żeby w ogóle w nim żyć. Szkoda bo rozumiem Pana intencje i jestem przekonany o ich szczerości. Brudasy które śmiecą i zaśmiecają nasze miasto irytują mnie zdecydowanie bardziej. Jednak ciągła nagonka, szukanie winnych wyłącznie w urzędzie i obecnym samorządzie jest nużące swą monotonnością i nierzetelnością zarzutów. Szkoda, że wychodzi Pan z założenia że poparcie dla swoich racji musi Pan wywalaczyć siłą. Ogólnie, nie tylko w sprawie śmieci, bo to że jest z nimi problem wiemy wszyscy. Pańska diagnoza jest jednak powierzchowna i nie zmierza do uzdrowienia sytuacji ale wyeliminowania ludzi którzy w Pańskiej opinii zawodzą.

    • Zapraszam do wspólnego opracowywania diagnozy problemów, jakie dotykają nasze miasto. Jeśli je trafnie zdiagnozujemy, to łatwiej będzie znaleźć remedium. Pesymistyczny obraz Szklarskiej wynika niestety z moich doświadczeń. Weźmy coroczne akcje sprzątania, przychodzi na nie parę osób na krzyż. Można oczywiście tłumaczyć dlaczego, ale to nie zmienia faktu, że zainteresowanie, a nawet zrozumienie zagrożenia jest nikłe. Proszę zrozumieć, że Szklarska to jest przykład, problem jest ogólnospołeczny, ogólnokrajowy. Co do szukania winnych. Myślę, że Pana ocena jest pobieżna, a może bliżej jej do rozmycia odpowiedzialności. Miasto ma uchwalony regulamin porządkowy gminy, Straż Miejską i… Takie przydomowe wysypiska, jak na Hutniczej. Nie należę do osób, które lecą do “służb”, i czekają na efekt. Zbieram rocznie kilkaset kilogramów śmieci rocznie, poza akcjami, ogniskami z burmistrzem, szkolnymi apelami i innymi dupopląsami. Tak po prostu. Rozmawiam z sąsiadami wysypisk. Próbuję uczulić, zwrócić uwagę. Ale przy, niestety, obojętności Miasta, które rozgrzesza się coroczną “akcją zryw”, tacy mieszkańcy, jak ja są narażeni na większą irytację i frustrację, niż Pan. Nie chodzi mi o licytowanie się. Cieszę się na Pana głos, choć jest krytyczny względem mnie. Wiem, że wybrałem rolę, która mi może nie przysporzyć popularności. Ale nie jestem populistą. Nie będę mówił rzeczy, które przynoszą poklask, gdy rzeczywistość jest odmienna. Tak mnie wychowano, a ja tego nie sprzedałem. Jeśli nie jestem odstręczającym typem dla Pana, proszę o kontakt. W środę będzie spotkanie na ul. Kolejowej 22, w KiSie. Albo na maila lub telefon, jest na GŁOSIE.

Skomentuj zirytowany Anuluj odpowiedź

Napisz swój komentarz!
Wpisz tutaj swoje imię

Ostatnie publikacje